Stranger Things 5 – kiedy premiera nowego sezonu na Netflix? Wszystko co wiemy. Data premiery, obsada, teorie fanów

Bohaterowie Stranger Things powrócą w jeszcze jednym, 5. i ostatnim sezonie serialu. Co o nim wiemy? Kiedy nastąpi jego premiera? Czy możemy liczyć na nowych bohaterów i wątki? Jeśli nie możesz się doczekać debiutu Stranger Things 5, to jesteś w dobrym miejscu. Zebrałem dla was najciekawsze informacje odnośnie finałowego sezonu.

Do tej pory w Stranger Things (sezon 1 – 4)

Aż trudno uwierzyć, że od debiutu pierwszego odcinka Stranger Things minęło już prawie 8 lat. W tym czasie otrzymaliśmy 4 znakomite sezony, na które w sumie złożyły się 34 odcinki. Od zniknięcia Willa “po Drugiej Stronie” na naszych bohaterów czekało mnóstwo przygód i przeciwności. W tym: walka z demogorgonem, łupieżcą umysłów, a w ostatnim, 4 sezonie z samym Vecną, który ostatecznie okazał się być „głównym złym” całej serii. Historia Jedenastki, Willa, Mike’a, Lucasa, Dustina, a także ich przyjaciół i rodzin dobiega jednak już końca. Według zapowiedzi twórców 5. sezon Stranger Things ma być ostatnim. Co jednak ciekawe, ma być to zakończenie tej konkretnej historii, a nie uniwersum Stranger Things.

Stranger Things sezon 5 – kiedy premiera na Netflix?

Wciąż nie poznaliśmy daty premiery 5. sezonu Stranger Things, ale wydaje się, że po zamieszaniu z produkcją serialu, wreszcie wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Przypomnijmy, że prace na plane Stranger Things 5 rozpoczęły się w połowie 2023 roku. O czym poinformował nas David Harbour, odtwórca roli Jima Hoppera.

Wchodzimy w sezon piąty. Mam jeszcze kilka miesięcy na trening. Zaczynamy kręcić w czerwcu i to będzie ostatni sezon — David Harbour.

Niestety, jak już dobrze wiemy, zdjęcia przerwano. Twórcy serialu — bracia Duffer, zdecydowali się wesprzeć strajk scenarzystów i aktorów, który wręcz sparaliżował Hollywood. Wówczas na platformie X (dawniej Twitter) opublikowali wiadomość o następującej treści:

Bracia Duffers tutaj. Pisanie nie kończy się wraz z rozpoczęciem zdjęć. Chociaż jesteśmy podekscytowani możliwością rozpoczęcia produkcji z naszą niesamowitą obsadą i ekipą, nie jest to możliwe podczas strajku. Mamy nadzieję, że wkrótce zostanie osiągnięte uczciwe porozumienie, abyśmy wszyscy mogli wrócić do pracy. Do tego czasu — bez odbioru.

Na szczęście WGA (Amerykańska Gildia Scenarzystów) zakończyła już strajk, a SAG-AFTRA (Stowarzyszenie aktorów) jest bliskie znalezienia porozumienia. Oznacza to, że prace nad 5. sezonem Stranger Things znów nabiorą rozpędu.

Shawn Levy — producent Stranger Things (nazywany również często trzecim bratem, ze względu na bliskie relacje z twórcami ST) zdradził ostatnio, że bracia Duffers wrócili już do pracy, a ekipa powróci na plan najszybciej, jak to możliwe.

Mogę powiedzieć, że mamy nadzieję rozpocząć zdjęcia tak szybko, jak to możliwe. Naprawdę musimy najpierw rozwiązać strajk aktorów. Bracie Duffers ciężko pracują od czasu zakończenia strajku scenarzystów — Shawn Levy.

Zakładając jednak, że ekipie uda się powrócić na plan jeszcze w tym roku, to premiera Stranger Things 5 w 2024 roku jest coraz mniej prawdopodobna. Przed aktorami co najmniej kilka miesięcy zdjęć, a później postprodukcja, która przy tej skali produkcji zajmuje z reguły od 6 do 9 miesięcy. Realnie możemy się zatem spodziewać, że finałowy sezon Stranger Things zadebiutuje na Netflix najwcześniej w pierwszej połowie 2025 roku.

Ile odcinków będzie miał piąty sezon serialu Stranger Things?

Z dotychczasowych informacji możemy niemal ze 100% pewnością stwierdzić, że 5. sezon Stranger Things będzie liczył 8 odcinków. Co więcej, poznaliśmy już również tytuł 1. odcinka, a będzie on brzmiał Chapter One: The Crawl (Rozdział 1: Pełznij). Jeśli chodzi natomiast o czas trwania poszczególnych epizodów, to możemy się tu spodziewać utrzymania tendencji z 4. sezonu, czyli około godzinnych odcinków i wydłużonego finału, którego czas emisji w 5. sezonie może przekroczyć nawet 2,5 godziny.

Czy jest już trailer Stranger Things 5?

Niestety, jeszcze nie otrzymaliśmy pełnego, oficjalnego trailera 5. sezonu Stranger Things. Najprawdopodobniej będziemy musieli poczekać na niego przynajmniej do drugiej połowy 2024 roku.

Co się wydarzy w Stranger Things 5? Najbardziej szalone teorie fanów – Eddie wampir, Will jako Vecna, śmierć Jedenastki i inne

Stranger Things 4 kończy się w sposób, który pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi. Bracia Duffer nie ukrywają jednak, że ich celem w nadchodzących odcinkach jest doprowadzenie wszystkich wątków do satysfakcjonującego końca. Piąty sezon ma być bowiem definitywnym zakończeniem historii Jedenastki i jej przyjaciół. Co może nas jednak spotkać?

Eddie powróci, ale jako wampir?

Jedna z najbardziej szalonych teorii fanów zakłada, że to jeszcze nie koniec Eddiego Munsona w Stranger Things. Bohater ten wyrósł na ulubieńca widzów w 4. sezonie i ci z chęcią zobaczyliby go w finale. Eddie ma jednak powrócić jako — wampir i sługa Vecny. Skąd te przypuszczenia? Otóż w uniwersum Dungeons & Dragons, na którym mocno bazuje Stranger Things, pojawia się postać o imieniu Kas the Bloody Handed, który jest jednym z najbardziej lojalnych sług Vecny. Co jednak ciekawe jest on wampirem, który ostatecznie buntuje się przeciwko swojemu Panu i to właśnie on doprowadza do jego śmierci.

Jak w tym wszystkim ma odnaleźć się wątek Eddiego? Przede wszystkim przypomnijmy, że nasz bohater został zagryziony przez istoty podobne do nietoperzy. Po drugie Munson został Po Drugiej Stronie, a ta potrafi wypaczać i zmieniać żywe istoty. Wreszcie, tytuł pierwszego odcinka 5. sezonu – The Crawl (czyli pełznij lub czołgaj się), ma zdaniem fanów nawiązywać właśnie do sytuacji Eddiego w 5. sezonie. Wreszcie pojawiają się również głosy, że historia, w której niesłusznie oskarżony o zbrodnie Vecny Munson będzie mógł zemścić się na nim i udowodnić swoją niewinność, będzie idealnym zamknięciem opowieści.

Czy tak będzie w rzeczywistości? Cóż, odpowiedzi na to pytanie prędko nie poznamy, a sami twórcy nie pomagają nam w ocenie tych spekulacji.

Czy Max ma szansę na powrót?

W finałowym odcinku 4. sezonu Stranger Things musieliśmy liczyć się z wieloma stratami. Bez wątpienia ogrom emocji wzbudziła historia Max, która ostatecznie kończy w głębokiej śpiączce. Co ciekawe, bracia Duffer, już po emisji 4. sezonu przyznali, że bohaterka ta miała zginąć w ostatnim odcinku, ale ostatecznie z tego zrezygnowano. Jaki los czeka teraz Max? Cóż, fani snują teorie, że Max tak naprawdę została pochłonięta przez Vecnę i jedynie jej drobna cząstka pozostała w jeszcze żywym ciele dziewczyny. Lekarstwem dla Max ma być ostateczna i definitywna śmierć Vecny.

Jedenastka zginie w finałowych odcinkach?

Choć z pewnością nie tak wyobrażają sobie finał opowieści Stranger Things fani, to coraz więcej wskazuje na to, że również w 5. sezonie dojdzie do przynajmniej kilku pożegnań. Szczególnie że sami aktorzy często mówią o tym, że chcą, aby ich postać została uśmiercona. Millie Bobby Brown, czyli serialowa Jedenastka, wielokrotnie wspominała o tym w wywiadach, że sama namawiała i prosiłą twórców, aby ostatecznie uśmiercili jej postać.

Podobnie na temat swojej postaci wypowiedziała się Maya Hawke (serialowa Robin). W jednym z ostatnich wywiadów przyznała, że wręcz marzy jej się heroiczny moment, w którym jej bohaterka ginie.

Chciałbym umrzeć i przeżyć swój moment bohatera. Chciałbym umrzeć z honorem, jak każdy aktor – Maya Hawke.

Cóż, bez względu na to, co szykują dla nas twórcy serial, w 5. sezonie, jednego możemy być pewni, kogoś z całą pewnością będziemy musieli definitywnie pożegnać. Szczególnie, że pewną wpadkę w jednym z wywiadów zaliczyła Grace Van Dien – aktorka, która wcielała się w Chrissy w 4. sezonie Stranger Things. Ujawniło ona, że w finałowych odcinkach serialu zginie jedna z główny postaci. Zanim jednak dziennikarz zdołał dopytać Grace, o kogo chodzi, ta bardzo szybko poprawiła się dodając “tak słyszałam“.

Choć musimy mieć świadomość, że bracia Duffer słyną z tego, że nawet w ostatniej chwili potrafią zmienić scenariusz, to coraz więcej wskazuje na to, iż w Stranger Things ktoś z głównej obsady zginie. O kogo może chodzić? Zdaniem fanów faworytów jest dwóch – Jedenastka i Will.

Will zostanie Vecną w 5. sezonie Stranger Things?

Kolejna z teorii fanów zakłada, że to właśnie Will, a nie Jedenastka zginie w finałowych odcinkach. Spekuluje się, że poprzez swoje powiązanie z Drugą Stroną, to właśnie Will będzie kluczem do pokonania Vecny, ma być jego przysłowiową “piętą achillesową”. Możliwe jednak, że będzie to wymagało od bohatera ogromnego poświęcenia.

Wiele dyskusji wśród fanów wzbuda również teoria sugerująca, że Vecna przejmie ciało Willa, aby móc powrócić w ten sposób do ludzkiej formy. Warto przypomnieć, że Will był już choćby “opętany” przez Łupieżcę Umysłów, a jak już wiemy, jest to byt podległy Vecnie. W ostatecznej konfrontacji Will miałby jednak na chwilę odzyskać świadomość i pomóc pokonać Vecnę, który rezyduje w jego ciele.

Wszystkie te teorie podgrzewa sam Noah Schnapp, czyli serialowy Will, który zdradził, że historia Stranger Things zaczęła się od Willa i na nim się zakończy.

Mogę tylko powiedzieć, że naprawdę nie mogę doczekać się tego, co ma nadejść. Myślę, że twórcy wykonali świetną robotę z postacią Willa w tym sezonie i pięknie odnieśli się do tego wszystkiego, co było im potrzebne. Sposób, w jaki zamknęli serial, jest po prostu idealny – historia zaczęła się od Willa i na nim się skończy.

Vecna zostanie zabity przez smoka?!

Jedna z najciekawszych teorii związanych z Stranger Things 5 i zakończeniem całej historii została opublikowna na portalu Reddit. Zakłada ona, że to nie Vecna jest ostatecznym złym w Stranger Things. Bazując na faktach, że jak do tej pory główna historia serialu jest mocno inspirowana D&D, to prawdziwym i ostatecznym czarnym charakterem będzie wielki, czerwony smok imieniem Borys.

Na poparcie swojej teorii jej twórcy wskazują, że w serialu pojawia się scena, w której Will namalował obraz ukazujący, jak on i jego przyjaciele walczą z czerwonym smokiem o trzech głowach. Dodatkowo, po ataku Vecny, Nancy powiedziała do towarzyszy, że w zesłanych przez Vecnę wizjach widziała potwora z rozdziawioną paszczą.

Za tą teorią przemiawa jeszcze jeden fakt. Narracja w Stranger Things jest od pierwszego sezonu prowadzona w taki sposób, że otrzymujemy głównego złoczyńcę, który w kolejnym sezonie okazuje się być jedynie sługą. Początkowo wydawało się, że to demogorgon jest najstraszniejszą bestią Po Drugiej Stronie. Jednak był on niczym w porównaniu z Łupieżcą Umysłów. Ten z kolei, jak już wiemy jest zależny od Vecny. Wiemy też, że Druga Strona istniała na długo przedtym, jak trafił tam Henry Crell, co może oznaczać, że czai się tam zło większe od Vecny.

Według teorii fanów, czerwony smok uaktywni się właśnie teraz (możliwe, że wydarzenie z finału 4. sezonu, go do tego zmusiły) i sam zabije Vecnę. Natomiast Jedenastka i jej towarzysze, będą zmuszeni rozprawić się z Borysem.

Stranger Things

Wszystko było tylko dobrą rozgrywką w D&D

Jedna z najpopularniejszy i jednocześnie najbardziej szalonych teorii zakłada, że ostatnie odcinki serialu faktycznie pokażą nam finałowe starcie z Vecną, ale wszystko okaże się jedynie niezwykle rozbudowaną rozgrywką w Dungeons & Dragons. Fani tej teorii wierzą, że ostatnie sceny serialu przeniosą nas z powrotem do pierwszego odcinka, w którym to mogliśmy obserwować, jak główni bohaterowie grają w D&D. Czy jednak ta teoria ma szanse na realizacje?

Jej popularność spowodowała, że na komentarz w tej sprawie zdecydowali się sami twórcy Stranger Things, czyli bracia Duffer. W wywiadzie udzielonym serwisowi Metro, Ross Duffer stwierdził, że z całą pewnością nie taki będzie finał, bowiem oznaczałoby to, że wszystkie wydarzenia, które widzowie śledzili przez te lata byłby jedynie wymysłem nastolatków.

To byłoby równoznaczne ze stwierdzeniem “to wszystko było snem”. Nie, zapewniam, że nie zamierzamy tak zakończyć serialu. Już od jakiegoś czasu wiemy, dokąd zmierzamy, i czujemy się z tym komfortowo. Miejmy nadzieję, że finał wszystkich zadowoli – Ross Duffer. 

Obsada – kto powróci? Kto zniknie? Czy pojawi się ktoś nowy?

Ostatni sezon Stranger Things ma zakończyć wątki dotychczasowych bohaterów. Niestety wiemy już, że przynajmniej jeden z bohaterów serialu zostanie “pożegnany” poza odcinkami. Mowa o sympatycznym Argyle’u granym przez Eduardo Franco. W jednym z wywiadów aktor potwierdził, że nie otrzymał nawet jednego telefonu od twórców Stranger Things w związku z 5. sezonem. Oznacza to tym samym, że jego postać nie powróci w najnoszych odcinkach.

Co ciekawe, choć bracia Duffer wielokrotnie podkreślali, iż w ostatnim sezonie nie pojawią się żadni nowy bohaterowie, to słowa nie dotrzymali. Oficjalnie potwierdzono już bowiem, że w Stranger Things 5 pojawi się Linda Hamilton, czyli odtwórczyni roli Sary Connor z serii filmów Terminator. Aktorka jest wielką fanką serialu, ale zdradziła, że niestety nie pozna jego zakończenia, dlaczego?

Otóż jak przyznała Linda Hamilton, stara się nie oglądać filmów i seriali, w których gra, bowiem ma to negatywny wpływ na jej grę i odbiór dzieła.

Kiedy masz w coś uwierzyć, nie możesz tam widzieć siebie. Więc myślę, że to zrujnowało mi ten serial. Nigdy nie oglądam niczego, w czym występuję. To całkowicie odebrałoby realność temu światowi. Tak wiec nie będę oglądać piątego sezonu Stranger Things – Linda Hamilton.

Obecnie możemy potwierdzić zatem, że w obsadzie serialu z pewnością znajdą się:

  • Millie Bobby Brown jako Jedenastka
  • Finn Wolfhard jako Mike
  • Caleb McLaughlin jako Lucas
  • Gaten Matarazzo jako Dustin
  • Noah Schnapp jako Will
  • Natalia Dyer jako Nancy
  • Joe Keery jako Steve
  • Charlie Heaton jako Jonathan
  • Maya Hawke jako Robin
  • Winona Ryder jako Joyce
  • David Harbour jako Hopper
  • Sadie Sink jako Max
  • Linda Hamilton

Poznajcie Stranger Things: The First Shadow – prequel serialu

W oczekiwaniu na Stranger Things 5, określona grupa szczęśliwców, będzie mogła umilić sobie ten czas wyjątkowym spektaklem — Stranger Things: The First Shadow. Sztuka teatralna, która dostępna będzie jedynie w londyńskim Phoenix Theatre, przeniesie nas do 1959 roku. Jest to okres młodości Hoppera, Joyce i innych dorosłych bohaterów serialu Stranger Things. To również czas, w którym do Hawkins zawitał Henry Creel, późniejszy “Numer 1”, a ostatecznie Vecna. Według producentki widowiska — Soni Friedman, the First Shadow, to właśnie między innymi opowieść o tym, jak Henry Creel stał się Numerem Jeden.

Ponadto twórcy spektaklu zapowiadają, że na widzów czeka mnóstwo smaczków dla fanów serialu. Choć do oficjalnej premiery Stranger Things: The First Shadow dojdzie dopiero 14 grudnia 2023 roku, to zaczęły się już pokazy przedpremierowe. Z nieoficjalnych informacji wynika, że uważni widzowie mogą znaleźć odniesienie do nadchodzącego – 5 sezonu serialu. Możemy się spodziewać, że po oficjalnym debiucie spektaklu poznamy więcej szczegółowych informacji na ten temat.

W pierwszym odcinku Stranger Things 5 pojawi się tajemnicza postać

Prace nad Stranger Things 5 nabierają rozpędu, a twórcy coraz chętniej dzielą się ciekawostkami zza kulis. Ross Duffer na swoim Instagramie opublikował zdjęcie dokumentu przedstawiającego listę postaci, które zobaczymy w pierwszym odcinku 5. sezonu Stranger Things. Są to dobrze nam znani boahterowie, jak choćby: Jim Hopper, Mike czy Jedenastka. Uwagę zwraca jednak jedna pozycja, która została zamazna. Twórcy ewidentnie nie chcą ujawniać, kto jeszcze może pojawić się w pierwszym odcinku i traktują to jako niespodziankę dla fanów.

Kto może być tajemniczą postacią? Przypomnijmy, że napewno nikt nowy, bowiem twórcy już wcześniej zdradzili, że nie będą wprowadzać nowych bohaterów. Na liście brakuje Max (która jest obecnie w śpiączce) oraz ulubieńca fanów Stranger Things, czyli Eddiego. Jak już dobrze wiemy, jednak z najpopularnieszych teorii fanów zakłada, że Eddie jednak powróci i odegra kluczową rolę w pokonaniu Vecny. Czy tak będzie faktycznie? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy zbyt szybko.

Prace nad Stranger Things 5 wystartowały! Kiedy premiera?

Wreszcie otrzymaliśmy dobre wiadomości z obozu Stranger Things. Twórcy serialu poinformowali, że właśnie rozpoczęły się zdjęcia do 5. sezonu serialu. Co to oznacza? Przede wszystkim, że kolejny bardzo ważny etap prac został rozpoczęty i jednocześnie jesteśmy bliżej premiery. Jak blisko? Tu niestety nie mam dobrych wieści. Premiera Stranger Things 5 w 2024 jest praktycznie niemożliwa. Zdjęcia do tego sezonu mają bowiem trwać wyjątkwo długo. David Harbour, czyli serialowy Hopper, zdradził, że prace na planie potrwają niemal rok, a do tego dochodzi jeszcze przecież postprodukcja. Zdaniem aktora warto jednak wyczekiwać finałowych odcinków serialu bowiem ma to być zakończenie, które zwali nas z nóg.

Wygłoszę teraz odważne oświadczenie. Za każdym razem mam wrażenie, że serial staje się coraz większy i bardziej ekscytujący. I mamy prawdziwą odpowiedzialność, by w finałowym sezonie zwalić fanów z nóg. Więc jeśli tego nie zrobimy, wymierzcie we mnie cały swój fanowski gniew. Piszcie petycje. Śmiało, zróbcie to. Zamierzam włożyć w to całe serce. Przeczytałem kilka scenariuszy i uważam, że są oszałamiająco piękne. Nadszedł czas. Zamierzamy zwalić fanów z nóg. Zapewnimy wam finał, którego potrzebujecie, którego pragniecie i którego ja pragnę – David Harbour.

Choć rozpoczęcie zdjęć do Stranger Things 5 to z pewnością dobre wieści, to musimy pogodzić się z tym, że wielki finał serialu zobaczymy dopiero w 2025 roku i to raczej w jego drugiej połowie. Szacuje się bowiem, że czas postprodukcji w przypadku takiego projektu może wynieśc nawet 6-9 miesięcy.

Jim Hopper i Jedenastka w niecodziennych rolach

Choć serialowy Jim Hopper (David Harbour) i Jedenstka (Millie Bobby Brown) są obecnie w 100% skupieni na pracach nad finałowym serialem Stranger Things. To właśnie teraz możemy podziwiać inne ich projekty, w które byli zaangażowani w przerwie pomiędzy kolejnymi sezonami serialu.

Millie Bobby Brown jest główną gwiazdą nowego filmu na Netflix pod tytułem Dama. Opowiada on losy księżniczki szykującej się do ślubu z czarującym księciem. Problem w tym, że bardzo szybko się okazuje, iż termin “skonsumowanie związku” nabierze w jej przypadu nowego znacznia, bowiem zostaje ona złożona w ofierze ziejącemu ogniem smokowi.

W jeszcze bardziej nietypowej roli musiał odnaleźć się David Harbour, który to zdecydował się wcielić w detektywa Edwarda Carnby’ego w horrorze Alone in the Dark. Nie byłoby w tym nic nadzwycajnego, gdyby nie fakt, że jest to gra, a nie kolejny film czy serial. Harbour zdecydował się bowiem urzyczyć zarówno swojego głosu, jak i wyglądu głównemu bohaterowi Alone in the Dark. Jak Harbour sprawdza się w akcji możecie zobaczyć w naszej recenzji.

To na razie wszystko, co wiadomo na temat Stranger Things 5. Możecie być jednak pewni, że powyższy artykuł będzie stale aktualizowany o nowej informacje. Odwiedzajcie nas więc regularnie.