Wszyscy to robią, a nie wszyscy wiedzą jak. Mowa oczywiście o… notatkach. Zaskoczony? Niepotrzebnie, mogę się założyć, że niemal codziennie notujesz najważniejsze zadania dnia, rzeczy do zrobienia, informacje, numery telefonów czy listy zakupów. Ja tak robię, ale prawda jest taka, że do niedawna sam już nie mogłem się odnaleźć w tych wszystkich karteczkach, notesach, kalendarzach itd. itp. Bez względu, czy były one tworzone odręcznie, czy cyfrowo. Z pomocą przyszedł mi jednak sprzęt, którego bym o to nie posądził – tablet.
Notatki – jak robić to dobrze?
Mogłoby się wydawać, że robienie notatek to najprostsza czynność na świecie, bierzemy do ręki notatnik, małą karteczkę, laptop czy smartfon, zapisujemy informację i już – gotowe. Problem w tym, że notatkę tworzymy z reguły po to, aby zawarta na niej informacja, czy wiedza przydała nam się nieco później, a nie dokładnie w tej chwili. Bez względu czy jest to skrupulatnie planowana lista zakupów, czy streszczenie najważniejszych informacji ze służbowego spotkania bądź ważnej rozmowy.
Ja na co dzień korzystam z fizycznego notatnika i całego stosu karteczek samoprzylepnych w trzech kolorach. Te ostatnie mam dosłownie wszędzie, a ostatecznie i tak zdarza mi się o nich zapomnieć albo, co gorsze, przypomnieć sobie za późno. Oczywiście mam też cyfrowy kalendarz i inne tego typu aplikacje, ale też jakoś nie zawsze to zdaje egzamin. Szczególnie jeśli na wyciągnięcie ręki mam te kuszące, kolorowe karteczki.
Dość nieoczekiwanie z pomocą przyszedł mi jednak tablet, czyli rodzaj sprzętu, który niespecjalnie darzę sympatią. Jak jednak możecie przekonać się w mojej recenzji – Huawei MatePad Pro 12.2” PaperMatte Edition, to sprzęt naprawdę wyjątkowy w swojej klasie. Choć wykorzystuję go na różne sposoby, to prawdziwym gamechangerem została dla mnie aplikacja o mało seksownej nazwie – Notatki. Mogłoby się wydawać, że to apka, jakich tysiące, jednak zapewniam was, że w połączeniu z tabletem i rysikiem M-Pencil 3, zmieniła ona moje życie, ale po kolei.
Huawei Notatki to darmowa, autorska aplikacja, która jest domyślnie zainstalowana na MatePad Pro 12.2”. Co ciekawe była to pierwsza apka, którą na nim uruchomiłem i obecnie jest zdecydowanie najczęściej używaną.
Do czego mi się przydaje? Do codziennych zadań zarówno w pracy, jak i poza nią. Przykład? Proszę bardzo – zanim przystąpię do pisania artykuł, lubię sobie wypisać kilka głównych cech produktu czy ogólnych myśli na temat tekstu. Zwykle robię to odręcznie, ale nie jest to sposób najwygodniejszy, ani zbyt intuicyjny. Parę minut w aplikacji i mam wypisane nie tylko najważniejsze informacje, ale i dodatkowe pomoce wizualne. Nic nie stoi tu bowiem na przeszkodzie, abym błyskawicznie importował zdjęcia czy obrazy i nanosił uwagi bezpośrednio na nie. Wspaniała sprawa, jeśli właśnie pracujesz nad grafiką główną do materiału tekstowego czy wideo i starasz się wytłumaczyć koledze, co ci dokładnie w niej nie pasuje, ale jakoś słowa nie chcą oddać tego, co masz w głowie.
Lubię też planować sobie najważniejsze zadania, czy to na wybrany dzień, czy tydzień. Notatki posiadają mnóstwo szablonów od najprostszych, jak: pusta kartka, linie czy kratka, przez papier milimetrowy, pięciolinię dla muzyków, aż po zaawansowane szablony i już gotowe, aby je tylko wypełnić. Piękna sprawa. Ja uwielbiam, gdy sprzęt czy aplikacja faktycznie ułatwia mi życie, a nie stara się być tylko bajeranckim ficzerem.
Oczywiście najważniejsza rzecz w każdym domu, a więc lista zakupów, to też coś, co z przykrej konieczności stało się dla mnie przyjemnym rytuałem. Nie wspomnę już o tym, że pojedyncza karteczka ma ograniczoną objętość, a notatki cyfrowe już niekoniecznie.
Co jeszcze mi się podoba w Huawei Notatki? Jest tego sporo, ale takie kluczowe cechy to automatycznie wyrównywanie linii – wystarczy chwilę przytrzymać rysik i zamiast koślawego wywijasa mamy piękną prostą linię (uwierzcie mi, niby detal, a czytelność notatek zyskuje). Do tego łatwe importowanie dokumentów, w tym PDF’ów – podpisywanie cyfrowych dokumentów nigdy nie było prostsze i szybsze. W drugą stronę też działa to znakomicie i każdą notatkę możecie eksportować m.in. w formie obrazu bądź PDF właśnie. Nie mógłby nie wspomnieć również o możliwości nagrywanie notatek głosowych, a w razie potrzeby zamiany ich na tekst. Trudno wyobrazić sobie szybszy i łatwiejszy sposób na przelanie “na papier” naszych myśli.
Mam też dla ciebie kilka prostych porad, o których warto pamiętać, tworząc notatki:
- Pamiętaj o tytule – żebyś od razu wiedział, o czym jest notatka.
- Nie zwracaj przesadnej uwagi na wygląd – dobra notatka ma być przede wszystkim czytelna.
- Korzystaj z szablonów – często ułatwią i przyśpieszą ci pracę.
- Korzystaj z kolorów, ale z nimi nie przesadzaj. Chcesz podkreślić albo zaznaczyć coś ważnego kolorem – super, ale notatka to nie kolorowanka dla dzieci, więc z tym nie przesadzaj.
- Pisz czarnym kolorem, prostą, mocną i czytelną linią – bez udziwnień.
- Zerwij z nawykami – litery stawiaj oddzielnie, mogą być drukowane jeśli wiesz, że twoje pismo jest mało czytelne.
- Grafiki to skarb, ale korzystaj z nich mądrze. Dodatkowa grafika może wzbogacić twoją notatkę, ale za duża ich liczba wprowadzi niepotrzebny chaos.
Notowanie na tablecie jest super, ale…
Wspominałem już, że fanem tabletów nie jestem i w zasadzie zdanie to podtrzymuje. Z tym jednym małym wyjątkiem, którym jest właśnie Huawei MatePad Pro 12.2”. Jest to właściwie sprzęt kompletny – świetnie wygląda, a przy tym jest lekki. Do tego dzięki fizycznej klawiaturze Huawei Glide możemy na nim pracować jak na laptopie. A no i jest jeszcze rysik M-Pencil 3, który wykrywa aż 10000 poziomów nacisku.
W praktyce sprawdza się on świetnie – pisze i rysuje się nim niezwykle intuicyjnie i wygodnie. Tworzenie notatek, a co za tym idzie pisanie czy rysowanie na Huawei MatePad Pro 12.2” nie byłoby jednak tak dobre, gdyby nie wyjątkowy, matowy ekran OLED PaperMatte. Jego przekątna wynosi 12,2-cala, a do tego możemy liczyć na: rozdzielczości 2800 x 1840 pikseli, częstotliwość odświeżania na poziomie 144 Hz i jasność wynoszącą 2000 nitów. Matowy ekran w połączeniu z tym ostatnim parametrem sprawia, że treści prezentują się czytelnie również w mocno nasłonecznionych pomieszczeniach, czy na świeżym powietrzu.
Tu muszę wam powiedzieć, że to właśnie trio w składzie aplikacja Huawei Notatki, ekran PaperMatte i rysik M-Pencil 3 sprawia, że na tablecie notowanie jest super. Miałem już okazję testować i pracować na podobnych urządzeniach oraz aplikacjach i do tej pory jakoś żadne nie przekonało mnie do siebie na dłużej. Wiem, że niektórzy za kolejne zdanie mogą mnie zlinczować, ale tak, dotyczy to również sprzętu pewnej firmy z nadgryzionym jabłkiem w logo.
Czy warto sięgnąć po tablet w 2024 roku?
Jeśli podobnie jak ja, nie jesteście przekonani do tabletów w 2024 roku, to możliwe, że wasze poglądy odczaruje właśnie Huawei MatePad Pro 12.2” PaperMatte Edition. Tak się stało ze mną i dzisiaj naprawdę ciężko mi wyobrazić sobie codzienne funkcjonowanie bez niego. Nie tylko na nim pracuję, ale również oddaję się rozrywce. Nie wspomnę już o tym, że to perfekcyjny towarzysz podróży – lepszego sprzętu do pracy w drodze po prostu nie znajdziecie. Oczywiście możecie taszczyć ze sobą laptop (ja tak kiedyś robiłem), ale ani to wygodne, ani praktyczne.
Jeśli gdzieś tam w waszych głowach pojawiają się obawy, co do obecności popularnych usług i aplikacji Google na sprzęcie Huawei, to pozwólcie, że wasze obawy rozwieję. Dzięki AppGallery mamy dostęp do najpopularniejszych gier i programów, także tych od Google. Co prawda wcześniej wymagana jest instalacja dodatkowych aplikacji, ale jest to tak zautomatyzowane, że poradzi sobie z tym każdy. Ja bez problemu korzystam tu z dokumentów Google, YouTube’a czy Gmaila.
Będę z wami szczery Huawei MatePad Pro 12.2” do najtańszych nie należy, bowiem wersję z matowym ekranem (jest też z błyszczącym) wyceniono na 4199 złotych. Chociaż warto tu wspomnieć, że obecnie trwa promocja, w ramach której możecie go kupić już za 3699 zł, a w zestawie z tabletem znajdziecie dodatkowo klawiaturę i bonus w postaci darmowego rysika.
Biorąc pod uwagę możliwości, to ciężko jest mi wskazać obecnie sprzęt tej klasy, który byłby bardziej opłacalny. Alternatywą dla nieco bardziej oszczędnych jest Mate Pad 12 X, który również może się pochwalić matowym ekranem, jednak sam wyświetlacz jest już nieco mniej imponujący niż w Mate Pad Pro 12.2”.
Materiał powstał we współpracy z firmą Huawei.