W moje ręce wpadł Huawei MatePad Pro 12,2 PaperMatte Edition, czyli najnowszy tablet od chińskiego producenta. Przyznam już na wstępie, że nie jestem fanem tabletów, dlatego być może polubiłem właśnie ten model, który jest czymś znacznie więcej.
Huawei MatePad Pro 12,2 to małe, technologiczne dzieło sztuki
Często kupujemy oczami, wiem, że nie jest to, ani dobre, ani profesjonalne, ale i mi się zdarza (dlatego też kupiłem zupełnie mi niepotrzebnego Nintendo Switch OLED w wersji limitowanej z Pokemon Scarlet & Violet). W przypadku Huawei MatePad 12,2 Pro można to jednak zrozumieć. Już przy wyciąganiu urządzenia z pudełka mamy wrażenie, że obcujemy ze sprzętem klasy premium. Tablet jest po prostu prześliczny i niezwykle smukły, jego grubość to zaledwie 5,5 mm. W wyjątkowo bogatym zestawie sprzedażowym znajdziemy również:
- Klawiaturę Huawei Glide, która pełni również rolę etui,
- rysik M-Pencil 3,
- przewód USB-C,
- specjalną ściereczką do ekranu,
- skróconą instrukcję obsługi.
Na bogato, prawda? Też tak pomyślałem, jednak jeśli jesteś wystarczająco czujny, to zauważysz brak bardzo ważnego elementu, a mianowicie ładowarki. Obecnie jest to już jednak praktycznie standard i producenci sprzętu coraz rzadziej dodają tego typu akcesoria. Ja w swojej wersji recenzenckiej co prawda miałem ładowarkę (choć dedykowaną innemu regionowi), to ty będziesz musiał ją dokupić, bądź wykorzystać jedną z tych, które masz w domu (oczywiście o ile są kompatybilne).
Nie mniej, pierwsze wrażenia i jakość całego zestawu Huawei MatePad Pro 12,2 PaperMatte Edition są zdecydowanie na plus. To jednak i tak blednie przy pierwszym uruchomieniu tego tabletu.
Pokochasz ekran w Huawei MatePad Pro 12,2
Nie da się ukryć, że elementem, który otrzymał najwięcej uwagi w Huawei MatePad Pro 12,2 jest ekran. Mamy tu do czynienia z wyświetlaczem OLED o przekątnej 12,2-cala, rozdzielczości 2800 x 1840 pikseli i częstotliwością odświeżania na poziomie 144 Hz. Imponuje również znakomita jasność matrycy, która wynosi, aż 2000 nitów, co w połączeniu z matowym ekranem PaperMatte z powłoką antyrefleksyjną sprawia, że temu tabletowi niestraszne nawet najbardziej nasłonecznione miejsca. Producent chwali się, że ekran w Huawei MatePad Pro 12,2 eliminuje aż 99% zakłóceń tworzonych przez światło z otoczenia. Ja wam to przetłumaczę na ludzki i powiem, że możecie na nim pracować dosłownie wszędzie, a jakość obrazu i jego czytelność nic na tym nie utraci.
Jakby to dziwnie nie zabrzmiało, zastosowane technologie sprawiają, że ekran jest również niesamowicie przyjemny w dotyku. Wspominałem już, że nie lubię tabletów? Jednym z powodów jest to, że na tak dużym ekranie, sterowanie dotykowe błyskawicznie staje się dla mnie utrapieniem zamiast pomocą. Wystarczy trochę zanieczyszczeń, a przewijanie i korzystanie z wyświetlacza za pomocą palców staje się o wiele mniej przyjemne i skuteczne. W Huawei MatePad Pro 12,2 złapałem się na tym, że po prostu lubię smyrać ten ekran.
Zastanawiasz się, jak to wszystko przekłada się na odbiór treści? Cóż, tu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zakochałem się w ekranie PaperMatte i z pracą przeniosłem się ze swojego PC z podpiętym do niego 32-calowym monitorem 4K, właśnie na Huawei MatePad Pro 12,2. W codziennych zdaniach, komunikacji, czy nawet rozrywce spisuje się świetnie. Pisałem na nim zarówno dłuższe, jak i krótsze teksty, odpowiadałem na maile, łączyłem się na spotkania online, ale też dokończyłem na nim wreszcie 2. sezon serialu Stamtąd czy pograłem trochę w Genshin Impact i z każdego zadania wywiązał się znakomicie.
Co ważniejsze, dla mnie, czyli osoby, która spędza przed ekranem nawet 12 godzin dziennie, po kilku godzinach obcowania z Huawei MatePad Pro 12,2 PaperMatte Edition zauważyłem, że moje oczy znacznie mniej się męczą, a pod koniec dnia nie palą mnie do tego stopnia, że jedynym sposobem na ukojenie jest zaaplikowanie kilku kropel nawilżających.
Wiem, co w tym momencie myśli wielu z was. Ciekawe, jak mu się tak dobrze pracuje bez tych wszystkich usług Google’a, bo przecież wiadomo, że Huawei ich nie ma, ale czy aby na pewno tak jest?
Jak to jest z tymi usługami Google w Huawei? Są, czy ich nie ma?
Jeśli przez ostatnie kilka lat nie zaszyliście się w Bieszczadzkiej głuszy, to z pewnością wiecie, że rząd USA zakazał amerykańskim firmom jakiekolwiek współpracy z Huawei. Pokłosiem tego było utracenie dostępu do kluczowych usług Google, w tym systemu operacyjnego Android. Chiński gigant, choć nie bez trudu, to poradził sobie z tym i od kilku lat z powodzeniem rozwija HarmonyOS, czyli autorskie oprogramowanie, które znajduje się w niemal wszystkich urządzeniach z logo Huawei. Tutaj najczęściej pojawiają się pytania w stylu: co jednak z tym banem na usługi Google? Na co mi sprzęt, na którym nie obejrzę YouTube, czy nie skorzystam z poczty Gmail? Nie wspominając już nawet o całym bogactwie aplikacji w sklepie Google Play.
Pytania bardzo dobre i zrozumiałe, a ja już śpieszę z odpowiedziami. Od czasu pierwszego bana wiele się zmieniło, a co najważniejsze dla nas – użytkowników, na lepsze. Cała konfiguracja usług Google zajęła mi w Huawei MatePad Pro 12,2 dosłownie kilka minut. Są na to tak naprawdę dwa sposoby.
W pierwszym przypadku musisz pobrać i zainstalować aplikację microG, którą znajdziesz w oficjalnym sklepie AppGallery. Następnie będziesz musiał zalogować się do swojego konta Google i to w zasadzie tyle. W ten sposób bez problemu otrzymasz dostęp do większości aplikacji amerykańskiego producenta, jak YouTube, Gmail, Dokumenty i wiele innych. Celowo napisałem „do większości”, bo jednak do całego asortymentu sklepu Google Play mimo wszystko dostępu mieć nie będziemy. Na to również jest sposób i w zasadzie równie prosty.
Ponownie wracamy do AppGallery, jednak tym razem wyszukujemy aplikację Gbox. Po jej instalacji wystarczy, że zalogujemy się do sklepu Google Play za jej pośrednictwem i otrzymujemy dostęp do pełnej biblioteki cyfrowego sklepu. Prawda, że proste?
Osoby narzekające na brak oficjalnego wsparcia Google na urządzeniach Huawei, należy zatem uświadomić, że w 2024 roku nie ma to znaczenia, a dostęp do 99% aplikacji i funkcji amerykańskiego giganta uzyskamy, poświęcając na to maksymalnie 5 minut potrzebnych na konfigurację.
MatePad Pro 12,2 działa bardzo dobrze, a nawet lepiej
Wspominałem już, że ekran w MatePad Pro 12,2 to absolutny gamechanger, jak jednak wypada wnętrze urządzenia, a konkretnie jego podzespoły, a co za tym idzie wydajność? Huawei nie do końca się tym chwali, ale sercem tabletu jest chipset Kirin T91, jednostka dość tajemnicza i w benchmarkach demonem prędkości niebędąca. Do tego możemy liczyć na 12 GB pamięci RAM i w modelu, który dostałem do testów 512 GB przestrzeni na dane (jest też wersja z 256 GB).
Dla mnie najważniejsze było jednak, jak cała ta konfiguracja przekłada się na pracę urządzenia. Dla mnie jest perfekcyjnie. W codziennej pracy, w której głównie piszę i edytuję teksty, ale też muszę komunikować się z innymi członkami redakcji czy podglądać jak powstają nasze materiały wideo na YouTube czy TikTok, jak już wspominałem, MatePad Pro 12,2 zastąpił mi komputer.
Intuicyjne przełączanie się pomiędzy okienkami i aplikacjami, to coś, co autentycznie przekłada się na oszczędność czasu. Często miałem też otwarte kilka aplikacji i nigdy nie zanotowałem spadku wydajności urządzenia. Co więcej, Genshin Impact byłem w stanie uruchomić na maksymalnych detalach i cieszyć się płynną rozgrywką. Będąc już przy rozrywce, to tu muszę dodać, że MatePad Pro 12,2 wyposażony jest w cztery głośniki, które brzmią po prostu rewelacyjnie. Zdarzało mi się pracować na znacznie droższych urządzeniach mobilnych i będę absolutnie szczery, z tak dobrym audio spotykałem się niezwykle rzadko.
Czy Huawei MatePad Pro 12,2 PaperMatte Edition to tablet dla ciebie?
Chcąc odpowiedzieć na powyższe pytanie, muszę stwierdzić, to zależy. Absolutnie nie jest to tablet dla każdego. Dlaczego? Przede wszystkim jest to kosztowny sprzęt, testowany przeze mnie model wyceniono na 3699 złotych, to dużo jak za tablet. Tutaj jednak muszę wrócić do początkowych zdań z tego artykułu – dla mnie Huawei MatePad Pro 12,2 PaperMatte Edition to nie do końca tablet. Znakomity ekran, wysoka wydajność, fizyczna klawiatura, intuicyjna obsługa sprawiają, że tak naprawdę Huawei MatePad Pro 12,2 może z powodzeniem zastąpić zarówno twojego laptopa, jak i czytnik e-booków, a nawet możesz go traktować jako przenośne centrum rozrywki. Ciężko mi obecnie wskazać urządzenie, które w tej cenie oferuje tę samą jakość i funkcjonalność.