Galaxy S23 FE vs Galaxy S23 – czym różnią się od siebie tegoroczne smartfony Samsunga? Który model warto kupić?

Galaxy S23 FE został oficjalnie zaprezentowany, a pokaz urządzenia wiązał się jednocześnie z powrotem serii Fan Edition do portfolio koreańskiego producenta. Debiutujące urządzenie ma być alternatywą dla droższych flagowców i stanowić konkurencję w przedziale cenowym, w którym Samsung jak dotąd nie miał swojego przedstawiciela.

Na wstępie niniejszego tekstu muszę jednak zaznaczyć, że model S23 FE nie trafił jeszcze do oficjalnej sprzedaży w naszym kraju, czego konsekwencją jest brak informacji o jego polskiej cenie. Za granicą smartfon ma kosztować 599 dolarów, co w teorii przekładałoby się na około 2600 złotych. Tak niska cena urządzenia wydaje się jednak mało prawdopodobna i najpewniej będzie on kosztował około 3000-3300 złotych.

Swoje spekulacje w tej kwestii opieram przede wszystkim na tym, że Samsung nie posiada obecnie żadnego modelu, który wpisywałby się w przytaczany przeze mnie przedział cenowy. Dla porównania dodam jeszcze, że podstawowy wariant flagowca z serii S23 (do którego będę porównywał nowy smartfon Samsunga) kosztuje dzisiaj 3699 złotych.

Drobne, ale zauważalne różnice w konstrukcji

Galaxy S23

Na pierwszy rzut oka oba smartfony są do siebie bliźniaczo podobne. Zarówno Galaxy S23, jak Galaxy S23 FE otrzymały bowiem zestawy trzech obiektywów, które zostały wtopione w ich plecki. To minimalistyczne podejście jest obecnie znakiem rozpoznawczym azjatyckiej marki i zostało zaaplikowane do wszystkich jej tegorocznych telefonów. Tył modelu S23 przypomina więc nie tylko wykończenie wariantu S23 FE, ale i tańszego A54 oraz A34.

Nowy średniopółkowiec jest jednak wyraźnie większy oraz cięższy od bazowej wersji flagowca. Wynika to głównie z zastosowanie szerszego ekranu, którego przekątna wynosi 6.4-cala. Galaxy S23 posiada mniejszy panel o wielkości 6.1-cala, a więc w tym aspekcie nowy smartfon przypomina raczej model Galaxy S23 Plus (ekran 6.6-cala). Warto również zauważyć, że debiutujący telefon został wyposażone szklane plecki z połyskującym wykończeniem, podczas gdy jego droższy odpowiednik może pochwalić się matowym materiałem obudowy. Z całą pewnością będzie to wpływało na łatwiejsze palcowanie się tańszego urządzenia.

Kolejne różnice można dostrzec na frontach obu smartfonów, ponieważ debiutujące urządzenie posiada wyraźnie grubsze ramki wokół wyświetlacza. Wygląda to zdecydowanie mniej estetycznie niż we flagowych modelach i przypomina raczej tańszego Galaxy A54. Nowy smartfon pojawił się również na rynku w zupełnie innych (przynajmniej w kilku przypadkach) wariantach kolorystycznych, do których należą: miętowy, purpurowy, kremowy oraz grafitowy (czyli po prostu czarny).

Podstawowy model tegorocznego flagowca od Samsunga także trafił do sprzedaży w czterech wariantach kolorystycznych. W jego przypadku możemy jednak wybierać między następującymi wykończeniami: czarny, jasnoróżowy, kremowy oraz zielony. Dwie barwy wydają się więc powtarzać, choć trudno jednoznacznie powiedzieć, jak będą one wyglądały w rzeczywistości i użytkownicy dostrzegą jakiekolwiek różnice między nimi.

Pod kątem specyfikacji Galaxy S23 wypada lepiej

Galaxy S23 FE

Galaxy S23 FE został oparty na procesorze Exynos 2200, czyli tej samej jednostce, którą mogliśmy znaleźć w bazowych wariantach zeszłorocznego Galaxy S22 (a konkretniej w jego europejskich wariantach). Czytając artykuły na temat nowego smartfonu Samsunga z całą pewnością traficie na masę krytyki w stronę decyzji koreańskiego producenta, odnoszącą się właśnie do zastosowanie tego procesora w jego nowym średniopółkowcu. Miał on bowiem tendencję do nadmiernego przegrzewania (co prawda nie we wszystkich egzemplarzach, ale problem nie był jednostkowy), a więc nic dziwnego, że użytkownicy podchodzą do niego bez większego entuzjazmu.

Mam więc nadzieję, że koreański producent poprawił ewentualne niedoskonałości omawianego chipsetu i analogiczne sytuacje nie będą miały miejsca w przypadku jego nowego telefonu. Ma to tym większe znaczenie, że flagowy Galaxy S23 został oparty na świetnym Snapdragonie 8 Gen 2, który gwarantuje nie tylko topową wydajności, ale i odpowiednią optymalizację pod kątem generowania ciepła podczas wykonywania złożonych zadań (smartfon się po prostu nie nagrzewa do znacznie wyższych temperatur).

Galaxy S23 FE

Pod kątem pamięci porównywane urządzenia prezentują się raczej podobnie. Oba modele oferują bowiem 8 GB RAM-u oraz 128 GB lub 256 GB przestrzeni dyskowej. Flagowy model posiada jednak dodatkowy wariant wyposażony w 512 GB miejsca na pliki użytkownika. Droższy smartfon zagwarantuje również nowszy typ pamięci wewnętrznej (UFS 4.0 vs UFS 3.1), jednak wątpię aby ta drobna różnica była odczuwalna podczas codziennego korzystania z telefonów.

Na koniec chciałbym jeszcze dodać, że oba urządzenia zaoferują taką samą ilość aktualizacji do kolejnych wersji systemu Android (4 duże update’y) oraz 5 lat poprawek zabezpieczeń. Pod tym względem Samsungowi należą się więc wyrazy uznania…. Chociaż nie chcę go w tym miejscu za bardzo chwalić, ponieważ pozostali producenci coraz częściej dodają do swoich telefonów analogicznie długie wsparcie w kwestii oprogramowania (chociażby Xiaomi z modelem 13T).

Zestawy aparatów w Galaxy S23 i Galaxy S23 FE

Galaxy S23 FE

Pod kątem fotografii prawdopodobnie Galaxy S23 wypadnie nieco lepiej, choć już na wstępie muszę zaznaczyć, że niniejsze porównanie będzie dotyczyło jedynie specyfikacji aparatów w obu smartfonach. Wynika to po prostu z tego, że nie miałem okazji przetestować nowego S23 FE (urządzenie nie zadebiutowało jeszcze w polskiej sprzedaży), a co za tym idzie muszę opierać się jedynie na suchych danych.

Tegoroczny średniopółkowiec koreański marki zaoferuje więc zestaw trzech kamer, wśród których znajdą się: aparat główny (50 Mpix), obiektyw ultraszerokokątny (12 Mpix) oraz teleobiektyw z 3-krotnym zoomem optycznym. Na papierze wygląda to więc naprawdę przyzwoicie i nie odbiega mocno od możliwości droższego Galaxy S23.

We flagowcu również znajdziemy bowiem trzy aparaty, do których należą: kamera główna (50 Mpix), obiektyw ultraszerokokątny (12 Mpix) oraz nieco bardziej szczegółowy teleobiektyw z takim samym 3-krotnym zoomem optycznym (10 Mpix). Na prawdziwie porównanie możliwości fotograficznych w obu smartfonach musimy jednak poczekać do momentu aż Galaxy S23 FE trafi do pierwszych użytkowników.