Twórca God of War Ragnarok broni 30 FPS w Starfield, czy słusznie?

Pokaz Starfield Direct oczarował graczy. Bethesda szczegółowo omówiła większość systemów gry i pokazała nam mnóstwo nowych materiałów z rozgrywki. Skala projektu naprawdę imponuje i wielu graczy jest zgodnych – to kandydat do gry roku.

Starfield tylko w 30 FPS na konsolach

Bethesda przemilczała jednak jedną kwestię, a mianowicie optymalizację na konsolach Xbox Series X|S. Dopiero w wywiadzie udzielonym serwisowi IGN, Todd Howard – reżyser Starfield, ujawnił, że jego najnowsza gra będzie działać w jedynie 30 FPS-ach na najnowszych konsolach Microsoftu.

Nie trzeba było długo czekać na reakcję oburzonych graczy, którzy bardziej niż dopieszczoną oprawę graficzną w 4K cenią sobie płynność rozgrywki. Pojawiły się również liczne głosy, że pomimo licznych przesunięć premiery, Starfield wciąż jest grą mocno niedopracowaną, stąd też decyzja o zablokowaniu “klatkażu” na poziomie 30 FPS-ów. Czy tak jest w rzeczywistości?

starfield zrzut ekranu

Twórca God of War Ragnarok broni Starfield

Z zarzutami graczy nie zgadza się Dannie Carlone – doświadczony deweloper ze studia Sony Santa Monica, który ostatni pracował nad God of War Ragnarok. Jego zdaniem, 30 FPS w Starfield to najzwyczajniej świadoma decyzja twórców, którzy ponad wszystko postawili na efekty wizualne. Carlone dodaje, że uzyskanie stabilnych 60 klatek na sekundę przy tak dużym projekcie wiązałoby się, ze zbyt dużymi ustępstwami względem grafiki i twórcy najprawdopodobniej nie chcieli się na to zgodzić.

Chciałbym wyjaśnić, że nie jest to oznaka niedokończonej gry – to wybór. 60 klatek na sekundę w tej skali byłoby dużym ciosem dla wierności wizualnej. Zgaduję, że chcą uzyskać atrakcyjny wygląd i mniej “pop-inów” – Dannie Carlone.

Deweloper słusznie podkreśla, że choć decyzja ta może nam się nie podobać, to nie oznacza to, że twórcy w ten sposób asekurują się, bowiem nieodpowiednio zoptymalizowali grę.

Trudno z panem Carlone się nie zgodzić. Taką decyzję podjęli twórcy i musimy się z tym pogodzić, wszak nikt nie będzie nas zmuszał do grania w Starfield. Co więcej, tytuł ten będzie dostępny dla abonentów Game Pass, więc nie trzeba będzie go nawet kupić w pełnej cenie, aby samemu przekonać się, czy warto poświęcić na niego swój czas.

Starfield jak The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom?

Ja zawsze wybiorę wydajność ponad rozdzielczość, ale to moje indywidualne upodobanie. Wiem, że są gracze, którzy wolą stabilne 30 FPS i jak najbardziej efektowną grafikę. Warto jednak przy tym przypomnieć, że jedna z najlepiej ocenianych gier tego roku – The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom również działa w 30 klatkach na sekundę i rozgrywka w niej pozostaje rewelacyjna. Może więc ze Starfield również nie będzie tak źle.