Przygody Jamesa Bonda to prawdopodobnie jedna z najpopularniejszych współczesnych franczyz kinowych. Historie słynnego Agenta 007 doczekały się 25 filmów, a w rolę głównego bohatera wcieliło się do tej pory 6 aktorów. Od kilku lat nie mamy jednak żadnych wieści, które sugerowałyby rychły powrót omawianego cyklu na ekrany kin. Kiedy więc możemy spodziewać się kolejnej odsłony przygód Jamesa Bonda? I przede wszystkim – kto tym razem wcieli się w tę kultową postać?
Spis treści
Co wiemy na temat kontynuacji przygód Agenta 007?
Wydaje się, że prace nad powstaniem ewentualnej kontynuacji przygód Jamesa Bonda od kilku lat stoją w miejscu. Odejście Daniela Craiga z popularnej franczyzy postawiło duży znak zapytania nad przyszłością serii i jednocześnie zostawiło fanów bez jakichkolwiek odpowiedzi na temat kolejnych odsłon tytułu. Dodatkowo producentka filmów o Jamesie Bondzie – Barbara Broccoli – wyznała w ostatnim wywiadzie dla brytyjskiego dziennika The Guardian, że prace nad nową częścią przygód Agenta 007 znajdują się obecnie na wczesnym etapie.
Artystka podkreśliła także, że docelowo chciałaby, aby kolejna odsłona popularnej franczyzy zadebiutowała na ekranach kinowych – podobnie jak miało to miejsce w przypadku poprzednich odsłon cyklu. W ten sposób Broccoli zdementowała plotki, sugerujące powstanie serialu z Jamesem Bondem w roli głównej. Wszystkie aktualne informacje wskazują więc jednoznacznie na odległą datę premiery nowego filmu o Agencie 007.
Czym jest 007: Road to a Million?
W ostatnim czasie fani otrzymali jednak pewną namiastkę nowości z omawianego uniwersum, jaką jest program 007: Road to a Million. Muszę jednak ostudzić ekscytację części czytelników, ponieważ nowa produkcja Prime Video nie jest fabularną odsłoną cyklu. Będzie to raczej coś w rodzaju teleturnieju, w którym dziewięć par śmiałków podejmie wyzwania rzucone im przez tzw. Kontrolera. W tę postać wcieli się natomiast nie kto inny niż Brain Cox, czyli brytyjski aktor, który swoją popularność zawdzięcza częściowo genialnej roli w serialu Sukcesja.
Oficjalny opis nowej produkcji Prime Video brzmi następująco: „Co byś zrobił za milion funtów? Producenci filmów o Jamesie Bondzie prezentują – dziewięć par zwykłych ludzi podejmie serię wyzwań inspirowanych Bondem pod czujnym okiem Kontrolera. Zawodnicy wyruszą na epicką przygodę w różnych zakątkach świata, aby wygrać nagrodę w wysokości miliona funtów”. Tytuł zadebiutuje w sieci już 10 listopada.
Kto zostanie nowym Jamesem Bondem? Lista kandydatów do roli Agenta 007
Jedną z najciekawszych kwestii w dyskusjach o nowej części Jamesa Bonda są rozważania dotyczące castingu na kolejnego Agenta 007. Już na wstępie chciałbym jednak zaznaczyć, że – biorąc pod uwagę wczesny etap prac nad nową odsłoną cyklu oraz sugestie producentki, która zaznacza, że tytuł ma przejść gruntowną przemianę, a nowy aktor zostanie podpisany na co najmniej dekadę – niemalże na pewno możemy odrzucić ogromną część nazwisk, które najczęściej pojawiają się w tego typu rozmowach.
Z góry zakładam więc, że takie osobistości jak Idris Elba czy Michael Fassbender, ze względu na swój wiek, mają raczej niewielką szansę na to, by wcielić się w rolę Agenta 007. Septycznie podchodzę również do dużych nazwisk pokroju Henry’ego Cavilla, Toma Hardego czy Toma Hiddlestona, ponieważ są to aktorzy rozpoznawalni dzięki charyzmatycznym rolom w produkcjach innych franczyz (np. Marvela, czy DC Comics), co naturalnie mogłoby kierować mniej uwagi na samą postać Jamesa Bonda. Niemniej zalecam traktować niniejsze zestawienie jako bardzo subiektywne pomysły na nowe wcielenie Agenta 007.
Richard Madden
Richard Madden niemalże zawsze pojawia się w dyskusjach na temat potencjalnego zastępcy Daniela Craiga. Aktor zdobył większą popularność dzięki swojej roli w serialu Gra o Tron, a kolejna fala jego popularności przypadła na debiut produkcji Bodyguard. Wybór tego nazwiska byłby raczej dość bezpiecznym podejściem do tematu, ponieważ sam Madden nie wydaje się wzbudzać negatywnych emocji w związki ze swoimi poprzednimi rolami.
Robert Pattinson
Zdecydowanie bardziej kontrowersyjnym Bondem mógłby być Robert Pattinson, czyli aktor, który na przestrzeni ostatnich lat wniósł swoją karierę na zupełnie inny poziom. Niegdyś jego nazwisko kojarzone było głównie z rolą wampira w dramacie dla nastolatek, jednak udział w takich produkcjach jak Tenet, Lighthouse czy Batman zmienił sposób, w jaki fani kina postrzegają tego brytyjskiego aktora.
Regé-Jean Page
Regé-Jean Page to nazwisko, które równie często pojawia się w dyskusjach o ewentualnym następcy Daniela Craiga, choć mogłoby się wydawać, że jego najgłośniejsza rola (Simon w serialu Bridgertonowie) w niewielkim stopniu wskazuje na tak drastyczne zmiany w karierze aktora. Należy jednak pamiętać, że jeszcze kilka lat temu nikt nie spodziewał się, że Robert Pattinson zostanie nowym Batmanem. Ewolucja w odbiorze konkretnej osoby ze świata kina przez fanów może być więc równie dynamiczna, co niespodziewana.
Aaron Taylor-Johnson
Podejrzewam, że Aaron Taylor-Johnson nie ma zbyt wielkich szans na zostanie kolejnym Agentem 007, choć jego nazwisko regularnie pojawia się w tego typu zestawieniach. Mam wrażenie, że wybór tego aktora byłby (podobnie jak w przypadku Maddena) dość bezpiecznym – ale za to nudnym – podejściem do tematu i próbą unikania kontrowersji wokół nowej odsłony cyklu.
Michael Mando
Na koniec zostawiłem mojego osobistego kandydata, którego pojawienie się w serii o Jamesie Bondzie jest pewnie równie prawdopodobne co ostateczne rozwiązanie franczyzy. Mój pierwszy kontakt z działalnością Michaela Mando nastąpił podczas ogrywania Far Cry’a 3. Chyba każdy fan tej kultowej gry akcji przyzna, że Vaas był jedną z najciekawiej zekranizowanych postaci w branży gamingowej. Mando posiada również za sobą genialną kreację w serialu Better Call Saul, z której zapewne jest kojarzony przez większą część fanów.