Najważniejsza modyfikacja w iPhonie 15, będzie jednocześnie najnudniejszą zmianą od lat

iPhone 15 zostanie zaprezentowany 12 września, podczas konferencji, która rozpocznie się o godzinie 19:00. Event będzie transmitowany na kanale marki w serwisie YouTube oraz na oficjalnej stronie producenta. Wydarzenie można więc oglądać zupełnie za darmo, choć zapewne trzeba będzie zarezerwować sobie na to minimum 1.5 godziny wolnego czasu.

Nowy flagowiec marki Apple ma zadebiutować w czterech wersjach, wśród których znajdą się: iPhone 15, iPhone 15 Plus, iPhone 15 Pro oraz iPhone 15 Pro MAX (możliwe, że zostanie oznaczony jako Ultra). W sieci nie brakuje również przecieków na temat nowych smartwatchów, których prezentacja także została zaplanowana na 12 września. Mowa o Apple Watchu Ultra 2 oraz Apple Watchu Series 9.

Mimo tak dużej ilości premier, to aktualne smartfony amerykańskiej marki wzbudzają największe zainteresowanie ze strony konsumentów. Nie ma w tym jednak nic dziwnego, ponieważ w pokazie tegorocznych iPhone’ów faktycznie będzie coś wyjątkowego.

iPhone 15 będzie pierwszym takim smartfonem Apple w historii

iPhone 15

Można śmiało powiedzieć, że urządzenia firmy z Cupertino mają (albo raczej miały) 3 główne znaki rozpoznawcze, do których należą: autorskie procesory, system iOS oraz port Lightning. Apple zostało jednak zmuszone do podjęcia decyzji, eliminującej jeden z wyżej wymienionych elementów. Mowa konkretnie o charakterystycznym złączu, które w tym roku zostanie zastąpione przez USB-C.

Omawiana decyzja nie została jednak podjęta dobrowolnie. W rzeczywistości jest ona następstwem rozporządzeń Unii Europejskiej, dążącej do ujednolicenia portów, między innymi, w urządzeniach mobilnych, laptopach oraz aparatach. Nowe zasady mają obowiązywać w EU od końcówki 2024 roku, jednak Apple zdecydowało się podążać za nowymi wymaganiami już podczas premiery iPhone’a 15.

Pomimo sporej ilości zmian, które trafią do tegorocznej wersji flagowca, to właśnie zastosowanie alternatywnego złącza będzie historycznie najistotniejszą modyfikacją. Jest to bowiem pierwszy tak duży ruch, który wpływa nie tylko na jeden model iPhone’a, ale na całą serię smartfonów z charakterystycznym jabłkiem na pleckach (prawdopodobnie ostatnią tak kluczową zmianą było dodanie Face ID).

Zastosowanie portu USB-C wiąże się jednak z pewnymi kontrowersjami, dotyczącymi głównie szybkości nowych złączy. Według wczesnych przecieków podstawowe modele iPhone’a 15 mają bowiem oferować transfer danych z prędkością 480 Mb/s – jest to wartość zbliżona do tych oferowanych przez USB 2.0 oraz Lightning. Różnice odczują więc tylko właściciele iPhone’ów 15 Pro oraz 15 Pro MAX, ponieważ jedynie droższe warianty zagwarantują standard prezentowany przez USB 3.2 lub Thunderbolt 3.