Cinebench 2024, nowa funkcja z poważnym problemem – co jest nie tak z nowym benchmarkiem

MAXON, wypuścił właśnie nową wersję niezwykle popularnego benchmarka. Cinebench 2024, umożliwi już nie tylko porównanie ze sobą wyników uzyskanych przez procesor, a również karty graficzne, czy komputery Apple. Postanowiłem jednak sprawdzić, czy aby na pewno uzyskane wyniki można ze sobą porównać.

Nawet ci, którzy nie interesują się modelowaniem ani renderowaniem 3D, prawdopodobnie słyszeli już o Cinebench. Dzieje się tak, ponieważ benchmark ten jest jednym z częściej używanych programów służących do sprawdzenia wydajności procesorów Intel i AMD. Pozwala on w łatwy sposób porównać wydajność wielowątkową jednostek centralnych.

Jednak czym jest Cinebech? Program ten jest oparty o opracowany przez MAXON silnik Cinema 4D. Ten sam który wykorzystywany jest w oprogramowaniu do renderowania fotorealistycznych grafik czy animacji. I choć głównym celem powstania benchmarku była możliwość porównania przez profesjonalistów wydajności stacji roboczych, to przez ostatnie lata zyskał na popularności głównie za sprawą recenzentów sprzętu, czy sceny overclockerskiej. Główną przyczyną była unikalna możliwość obciążenia wszystkich dostępnych rdzeni i wątków procesora i jak wspomnieliśmy łatwej możliwości porównania wyniku.

Cinebench 2024 – sprawdzi nie tylko wydajność CPU

Maxon, twórca benchmarku, udostępnił aktualizację swojego oprogramowania testowego. Nowa wersja o nazwie Cinebench 2024 przynosi wiele znaczących ulepszeń w stosunku do swojego poprzednika – R23. Największą modyfikacją jest możliwość wykonania pomiarów wydajności kart graficznych. Co prawda wcześniejsze wersje tego popularnego bencharka miały wbudowaną prostą sekwencję pościgów samochodowych wykorzystujących silnik OpenGl. Jednak została ona dość szybko porzucona, ponieważ nie odzwierciedlała wydajności osiąganej w rzeczywistych warunkach.

Dodanie wsparcia dla testów GPU wymagało zmiany silnika renderującego. Maxon postawił na RedShift, swoje najnowsze rozwiązanie. Dzięki temu benchmark obojętnie czy sprawdza procesor, czy układ graficzny, za każdym razem renderuje identyczną scenę. Finalnie otrzymujemy wynik punktowy umożliwiający łatwe zestawienie ze sobą rezultatów.

Według twórców oprogramowania, nowa wersja benchmarku ma charakteryzować się dużo lepszą utylizacją zasobów, zwłaszcza na nowych platformach. Intensywność obliczeń miała wzrosnąć nawet sześciokrotnie. Dodatkowo program ma zwracać większą uwagę na podsystem pamięci i symulować jego mocniejsze wykorzystanie.

Cinebench 2024 – sprawdzi nie tylko dla układy x86

Poprzednie wersje Cinebench miały jedną wadę. Były w głównej mierze przeznaczone dla platformy X86. Oznacza to, że nie mogliśmy ze sobą porównać wydajności układów ARM, coraz bardziej popularnych w naszym codziennym życiu. Najnowsza wersja 2024 naprawia ten błąd, jednak tylko częściowo. Poza wspieranymi już komputerami, od Apple bazującymi na układach M1 oraz M2, dodano również obsługę platformy Windows on ARM. Oznacza to tak naprawdę wsparcie wyłącznie dla nielicznych układów od Qualcom umożliwiających instalacje systemu Microsoft. Szkoda, ponieważ nawet w tabletach czy Chromebookach instalowane są coraz mocniejsze układy ARM, a tak zyskalibyśmy kolejne narzędzie umożliwiające ich porównanie.

Cinebench 2024 – a miała być rewolucja

Znamy już możliwości nowej wersji benchmarka od Maxon. Jak zatem prezentuje się wydajność komponentów podczas testów? Na szybko sprawdziłem kilka modeli kart graficznych oraz procesorów z naszego laboratorium testowego. 

Śmiało mogę powiedzieć, że możliwość porównania jednostek centralnych CPU z GPU, jest mocno przeceniona. Podobnie jak ma to miejsce w realnym życiu, karty graficzne w specjalistycznych zastosowaniach osiągają nawet kilkukrotnie lepsze rezultaty, niż nawet najszybsze dostępne procesory na rynku. Cóż nie powinno nas to dziwić. Podobne zachowanie zaobserwujemy zarówno podczas renderowania filmów w dedykowanych oprogramowaniu do montażu, jak i podczas pracy w blenderze. 

Dużo bardziej rozczarowuje możliwość zestawienia ze sobą wyników. Spójrzcie na powyższy wykres. Wydajność karty graficznej nie powinna, w tym momencie zależeć od użytej platformy testowej, na pewno nie w aż takim stopniu. W skrajnych przypadkach mówimy nawet o 10% różnicy wynikającej wyłącznie od użytego procesora czy pamięci RAM. Takie zachowanie w benchmarku nie powinno występować, chyba że test ten nazywałby się sprawdzaniem wydajności całej platformy, a nie tylko procesora graficznego. Podobnie przecież zachowuje się popularny 3DMark prezentując wynik GPU Score. Kolejnym problemem jest wydajność samego RTX 4070 Ti, który to w testach wypada dużo gorzej od RTX 4070. Problem ze sterownikami ? Cóż musimy poczekać na ich nowszą wersję. 

Nie oznacza to, że nie będziemy wykorzystywać tego benchmarka w naszych testach. Na pewno będziemy śledzili jego rozwój oraz weryfikowali czy producent zastosował w aktualizacjach znaczące poprawki. Jednak musicie pamięć, że mimo deklaracji producenta, wyników uzyskanych na różnych platformach, zwłaszcza tych dotyczących kart graficznych, nie można ze sobą porównywać. Szkoda, bo dobrego oprogramowani do porównania kart graficznych w zastosowaniach profesjonalnych nie ma za dużo.