Maciek, mój naczelny określił EA Sports FC 25 jako „najważniejsza premiera roku dla milionów mężczyzn na całym świecie”. Coś w tym jest. Dlatego też nie mogłem przejść obok niej obojętnie. Sprawdź, czy EA tym razem dało radę, czy po postanowiło wykorzystać swój monopol.
Lepsze bywa wrogiem dobrego, i jest to prawda stara jak świat. Mam wrażenie, że twórcy EA Sports FC 25 poszli podobnym tokiem myślenia w trakcie procesu powstawania najnowszej odsłony gry. Czy to źle? Dla mnie nie. Dla innych może to być z kolei informacja fatalna. Wszystko bowiem zależy od tego, jak bardzo podobała wam się, lub nie podobała, poprzednia odsłona gry.
Oczywiście nie jest tak, że EA Sports FC 25 to dokładnie to samo, tylko ze zaktualizowanymi składami. Elektronicy postarali się, aby wprowadzić do rozgrywki kilka nowości. Niektóre jednak będą o wiele bardziej widoczne, a inne z kolei działają tak jakby w tle, ale robią różnicę.
IQ, IQ, wszędzie IQ
Na początek kilka słów o systemie FC IQ. Jest to nowość, której może na pierwszy rzut oka nie widać, ale mocno wpływa na rozgrywkę, szczególnie w trybach, gdzie kierujemy całą karierą zawodnika, bądź zawodników.
Na czym polega FC IQ? To, że w trakcie gry ustalamy ogólną taktykę całego zespołu, jest już od dawna znane i wykorzystywane w wirtualnej piłce. Teraz jednak możemy dla każdego zawodnika przypisać indywidualne role. Oczywiście takie rozwiązanie było znane już we wcześniejszych odsłonach serii, ale teraz weszło na jeszcze wyższy poziom.
Przypisane role sprawiają, że dany zawodnik już nie trzyma się kurczowo swojej pierwotnej pozycji i szuka gry w określony przez nas sposób. Przykładowo możemy sprawić, że dany zawodnik, np. skrzydłowy będzie dodatkowo zwracał szczególną rolę na obronę bądź atak i np. częściej schodził do środka boiska w celu odebrania piłki bądź wystawienia się do podania. Nic nie stoi też na przeszkodzie, aby np. obrońca wysuwał się nieco bardziej poza obszar swojej pozycji i pomagał w rozgrywaniu akcji ofensywnych. A przynajmniej w jej początkowej fazie.
Może to brzmieć jak mocno skomplikowany mechanizm, jednak interfejs gry mocno pomaga w zrozumieniu poszczególnych elementów. Wybierając konkretne elementy i zmieniając taktykę, wszystko widzimy na ekranie w różnych scenariuszach, zarówno z piłką, jak i bez piłki. Dodatkowo system podpowiada nam jakie elementy gry zostaną w konkretnym przypadku usprawnione, a na jakie będziemy musieli zwrócić dodatkową uwagę. Będziemy też widzieć, który obszar boiska zostanie wzmocniony, a który doczeka się osłabienia.
Co ciekawe, po ustawieniu konkretnej taktyki nie musimy jej zachowywać tylko dla siebie. Możesz skopiować odpowiedni kod i wysłać np. znajomemu, który po wpisaniu go w swojej wersji gry, będzie mógł zastosować dokładnie takie same rozwiązania.
Co ważne, FC IQ to nie tylko fajna nazwa i nowinka, gdzie możemy poustawiać mnóstwo rzeczy, które ostatecznie nie mają przełożenia na rozgrywkę. To rzeczywiście działa i ma ogromny wpływ na przebieg konkretnych spotkań. Oczywiście, aby wszystko działało w porządku, trzeba tę taktykę odpowiednio przemyśleć, ponieważ mi się zdarzyło, że tak nagrzebałem w ustawieniach, że moi zawodnicy mieli problem z odebraniem piłki, bo sami gubili się w tym co mają robić. Mówi się, że lepiej mądrze stać niż głupio biegać. No, to mojej drużynie nawet stanie niezbyt wychodziło. Jednak po kilku modyfikacjach jej obraz zmienił się całkowicie, co tylko potwierdza to, że FC IQ działa, i to działa bardzo dobrze.
Od zera do bohatera, czyli Kariera w EA SPORTS FC 25
Kariera jest bardzo popularnym trybem wśród graczy i doczekał się kilku zmian i nowości. Pierwsza rzecz, na jaką zapewne zwrócicie uwagę po uruchomieniu gry, będzie odświeżony interfejs, który teraz ma być bardziej przejrzysty i przyjazny dla użytkownika.
Lata wstecz, w poprzednich odsłonach serii, bo umówmy się, zmiana nazwy to tylko wymuszona kosmetyka, w trybie kariery spędziłem chyba najwięcej czasu. Oczywiście, tak jak lata wstecz możemy wybrać drużynę lub konkretnego zawodnika i piąć się po szczeblach kariery przez kolejne sezony i rozgrywki. Bardzo ciekawie wygląda jednak opcja dynamicznych punktów startu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby np. rozpocząć sezon w momencie, kiedy tylko jeden mecz dzieli nas od mistrzostwa bądź spadku z ligi i tylko od nas zależy, jak potoczą się dalsze losy klubu. Możemy też wziąć udział w kultowych wydarzeniach, które zostały wiernie odwzorowane w EA SPORTS FC 25. Z prawdziwych boisk zaimplementowano nie tylko to, ponieważ wszystkie tabele, rozgrywki, kontuzje czy transfery są na bieżąco analizowane i dodawane do gry.
W grze dostępne są także różne warianty dotyczące rozwoju zawodnika. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy rozpoczynali jako żółtodziób w podrzędnej drużynie angielskiej ligi, lub od początku mieli status gwiazdy w zespole, który bije się o najważniejsze trofea w sezonie. Tylko od nas, i scenariuszy udostępnionych przez EA Sports zależy, jak rozpocznie się nasza kariera.
To, co nie do końca mi się podoba, to możliwość dodania do aktualnych drużyn tzw. ikon, czyli kultowych piłkarzy, którzy zapisali się na kartach historii futbolu. W karierze zawsze ceniłem sobie realizm i nie do końca chciałbym, aby np. Lewandowski biegał na boisku wraz z Maradoną. W założeniach piękne, ale niemożliwe. Na szczęście nie jest to wymuszone, i z takiego rozwiązania mogę skorzystać, albo nie.
Co z Ultimate Team?
Zdecydowanie najpopularniejszym trybem w serii FIFA i teraz w EA SPORTS FC jest Ultimate Team. Mam wrażenie, że to dzięki niemu, seria jest wciąż żywa i najwięksi zapaleńcy jeszcze w trakcie pobierania najnowszej odsłony będą dokonywać ostatnich szlifów w wersji z dopiskiem 24.
Ten tryb nie doczekał się właściwie żadnych rewolucji, ot kilka zmian i ulepszeń, ale nic nadzwyczajnego. Przede wszystkim kwestia FC IQ, ponieważ tutaj też możemy modyfikować taktykę poszczególnych piłkarzy, dzięki czemu już nie tylko ich poziom wyjściowy oraz zgranie drużyny mają wpływ na poziom gry.
W trybie Ultimate Team możemy rozgrywać nie tylko standardowe mecze, ale także w trybie Rush, o którym więcej za chwilę. Nowości doczekały się też ewolucje, które nie są już tak bardzo ograniczone jak w przypadku EA SPORTS FC 24. Teraz dostajemy więcej możliwości i pola manewru, aby rozwijać poszczególne statystyki zawodników.
Ultimate Team doczekał się także nowych Ikon oraz Bohaterów. Poza tym wszystkie założenia pozostają bez zmian, czyli budowanie składu, jego rozwój i zwycięstwa. No i karty, nie zapominajmy o kartach.
RUSH TĘ D….
Największą zmianą w EA Sports FC 25, i to zmianą, która najbardziej mi się podoba, jest dodanie trybu RUSH, który zastąpił dotychczasową Voltę. Tzn. nie do końca zastąpił, ponieważ dynamiczne mecze uliczne dostępne są w trybie 3 na 3. W każdym razie nie ma Volty, jest Rush. I bardzo dobrze. Na czym on polega?\
RUSH to dynamiczne rozgrywki 5 na 5 na pomniejszonym boisku. Standardowe pozostały właściwie tylko bramki, piłka i stroje piłkarzy. Z ręką na sercu, po uruchomieniu nowej „FIFY” najwięcej czasu spędziłem właśnie tutaj. Mecze są dynamiczne, rozgrywane bardzo szybko i trzeba się nieźle postarać, żeby dostać się pod bramkę przeciwnika i zdobyć gola. Cały mecz nie jest dzielony na połowy. Gramy po prostu przez 7 minut i koniec. Co ciekawe, mecz rozpoczyna drużyna, którego zawodnik jako pierwszy dobiegnie do płki rzuconej przez sędziego, czyli trochę jak na WF-ie w liceum.
Zmian w stosunku do standardowych spotkań doczekały się także zasady. Konkretnie chodzi mi o kary dla graczy. Za nieregulaminowe zagrania przewidziane są oczywiście żółte kartki. Z kolei, kiedy dany zawodnik dostanie drugie żółtko, lub zagra tak brutalnie, że powinien być wyrzucony z boiska, tak też się dzieje, z jedną małą różnicą. Taki piłkarz ogląda wówczas niebieski kartonik, który oznacza dla niego karę czasową, którą spędza na ławce rezerwowych. Czasami jest to dobre zagranie taktyczne, aby wyeliminować przeciwnika na minutę, i wówczas przejść mocniej do ofensywy.
Zmian doczekał się także spalony, ponieważ nie jest on gwizdany zawsze. Sędzie decyduje się na przerwanie gry tylko wtedy, kiedy istnieje bezpośrednie zagrożenie bramki, co dodatkowo dodaje dynamiki. No i kwestia rzutów karnych. Nie wyglądają one jak w standardowych meczach. Czułem się bardziej jak na boisku szkolnym lub hali sportowej, ponieważ przewinienia w obrębie pola karnego skutkują tym, że przeciwnik ustawia futbolówkę na środku boiska i z tego miejsca rozpoczyna rajd w stronę bramki 1 na 1 z bramkarzem.
Podsumowanie
Tak jak wspominałem już na samym wstępie, EA nie zdecydowało się na to, aby na siłę zmieniać to, co dobrze działało w poprzedniej wersji gry. I dobrze. Lepiej, aby produkcja była bliźniaczo podobno, i usprawniona tam, gdzie twórcy mieli na to pomysł, niż wielka rewolucja na siłę, która zapewne byłaby później naprawiana w patchach po interwencji sfystrowanych fanów. A trzeba pamiętać, że EA Sports FC zy wczesniej FIFA to gra, z którą spędza się okrągły rok. Czasami grając w nią codziennie, czasami przy różnych specjalnych okazjach, ale jednak przez długi czas.
Tym razem EA się to udało, ponieważ wprowadzili zupełnie nowy tryb RUSH w zamian za Voltę, która swoją drogą i tak została w grze tylko pod inną nazwą oraz poprawiła mocno kwestie taktyczne poprzez FC IQ. To tylko tyle i aż tyle, bo wreczcie mam wrażenie, że EA dowiozło grę, której nie będzie musiało na siłę naprawiać tylko dlatego, że na siłę chcieli dodawać nowe elementy do dobrej przecież gry. Umówmy się, nowe rozwiązania na pewno były testowane, ale zobaczymy je pewnie dopiero w kolejnej albo jeszcze następnej edycji. Rok to bardzo mało na stworzenie rewolucyjnej odsłony i cieszę się, że EA to rozumie i stara się działać małymi krokami.