RTX 4060 Ti 16 GB — karta, której wstydzi się sama NVIDIA?

Jakbyście nie zauważyli, to kolejna karta od NVIDII właśnie trafiła do sprzedaży. Jest nią RTX 4060 Ti 16 GB. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich premier zieloni nie chwalą się zbytnio nowym modelem.

Od razu pojawia się pytanie w naszych głowach — czemu? Cóż o kontrowersjach związanych z nowym GPU wspominałem w osobnym artykule. Jednak jak się okazało to nie jedyne problemy, z jakimi mierzy się nowy GeForce.

Cicha premiera

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami RTX 4060 Ti 16 GB trafił do sprzedaży 18 lipca.  Karty są dostępne w sklepach, więc nie mamy do czynienia też z tak zwanym “papierowym startem”. To, co wzbudza jednak największe kontrowersje to podejście NVIDII do konsumentów. 

Ci zwykle nawet przeddzień premiery mieli możliwość sprawdzenia wydajności nowego GPU w recenzjach, by na spokojnie podjąć decyzję zakupową. Niestety w przypadku nowego RTX, takiej możliwości nie ma. Przeszukując Internet, nie natrafimy na żadną recenzję przygotowaną przez większe portale technologiczne. Nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie. Czemu?

Kanał Hardware Unboxed jako pierwszy informował o niemożliwości zorganizowania sampli  RTX 4060 Ti 16 GB do testów

Już przed premierą niektóre serwisy informowały o niechęci zielonych w promowaniu nowej konstrukcji. Sama NVIDIA nie przygotowała modelu Founders Edition, więc nie poczuwała się do zapewnienia sampli dla redakcji. Jednak  partnerzy również nie kwapili się, by zapewnić karty do testów. Tak jakby te miałby się w ogóle nie odbyć, zanim GPU nie trafi do sprzedaży.

Poniekąd potwierdzenie tej tezy daje wpis portalu TechPowerUp, który starał się pozyskać kartę zarówno od partnerów, jak i dystrybutorów. Jak się okazało, Ci pierwsi nie dysponowali żadnymi sampalami, a nawet druga opcja została zablokowana. W jaki sposób? Cóż sterowniki obsługujące najnowszą kartę NVIDII zostały udostępnione, dopiero kiedy GPU trafiły do sprzedaży.

Zbyt wysoka cena

Niestety, zieloni nie zdecydowali się również na obniżenie ceny nowej karty graficznej. RTX 4060 Ti w 16 GB wersji jest zatem wyceniany w naszym kraju na 2599 zł. Jedyne tańsze modele, na które trafimy w sklepach to konstrukcje przygotowane przez Palita i Gainwarda. Jednak i w tym przypadku mówimy tylko o 100 zł różnicy. By poznać główny powód, dla którego tak mocno “czepiam się” sugerowanej ceny detalicznej, musimy spojrzeć na wydajność nowej karty zwłaszcza w porównaniu do bazowego modelu wyposażonego w 8 GB pamięci.

RTX 4060 TI 16 GB kontra 8 GB — to gdzie ta różnica w wydajności?

Nie jest to łatwe zadanie. Nawet dziś, dwa dni po premierze karty, wciąż brakuje jej recenzji od zaufanych mediów. Dodatkowo YouTube zalewany jest fałszywymi filmikami niby porównującymi wydajność. Niektóre powstały nawet przed 10 dniami, czyli jeszcze przed premierą RTX 4060 Ti 16 GB, co jak wiemy, z powodu braku dostępnych sterowników raczej było niemożliwe.

Po części odpowiedzi na pytanie, jakich różnic możemy się spodziewać po 16 GB wariancie GeForce, udzieliła nam sama NVIDIA. Nakładając na siebie wyniki testów, wykonanych  przez zielonych w  kilkunastu grach zauważymy, że różnice występują wyłącznie w A Plague Tale Requiem, czy w remasterze Resident Evil 4. A przecież śmiało możemy założyć, że NVIDIA testowała gry w najbardziej sprzyjających scenariuszach dla swoich GPU.

Przeglądając liczne porównania RTX 4060 TI udostępnione na YouTubie, natrafiłem na to przygotowane przez kanał Benchmark Lab. Zostało ono opublikowane przed dwoma dniami, czyli w dniu premiery. Dodatkowo autor nie ukrywa informacji o ilości wykorzystywanej pamięci VRAM czy poboru prądu, co dodaje autentyczności uzyskanym wynikom. Wszystkie testy były wykonywane na mocniej konfiguracji wyposażonej w procesor Core i9-13900K i 32 GB pamięci DDR5. 

Autor zdecydował się na wykonanie testów w rozdzielczości 2K i 4K. Co powinno faworyzować GPU posiadające większą ilość VRAM. Przypominam, że sama NVIDIA promuje nowego GeForce jako kartę do rozgrywki wyłącznie w full HD.  

CP2077 RTX 4060 Ti 8 vs 16 GB fot. benchmark Lab/Youtube

I o ile w 2160p naprawdę 16 GB wersja RTX 4060 TI zapewnia sobie nawet kilkunastą procentową przewagę na 8 GB wariantem, to raczej trudno oczekiwać, by ktokolwiek zdecydował się na zakup tego modelu do rozgrywki w tak wysokiej rozdzielczości. 

RTX 4060 Ti 8 vs 16 GB na podstawie danych z  Benchmark Lab/Youtube

A jak wypada porównanie w 1440P? Zaskoczenia nie będzie! Podobnie jak na wykresie zaprezentowanym przez NVIDIE nie zauważymy większych różnic pomiędzy 8 GB wariatem a tym wyposażony w 16 GB pamięci. Te najczęściej wynoszą 1 klatkę na sekundę, co równie dobrze moglibyśmy potraktować jako granicę błędu pomiarowego. Pamiętajmy też, że Benchmark Lab wykonywał wszystkie testy pojedynczo.

Podsumowanie

Biorąc pod uwagę tak niewielkie różnice w wydajności, a ogromną w sugerowanej cenie detalicznej nie ma zatem co się dziwić, że Zielonym nie zależało na zbytnim promowaniu nowego modelu. Z chęcią sam sprawdziłbym osiągi nowej karty NVIDII, jednak to może być trudne do zrealizowania w momencie, kiedy nawet partnerzy zielonych nie posiadają sampli dla recenzentów.

Cóż nie jest to pierwszy taki przypadek ze strony NVIDII. Czy nie inaczej wyglądało wprowadzenie do sprzedaży 8 GB wariantu RTX 3060 pod koniec ubiegłego roku? Wtedy również nie mogliśmy liczyć na głośną premierę, czy nawet na recenzję pierwszego dnia. Te pojawiły się dopiero z czasem, potwierdzając przypuszczania o znaczącej różnicy w wydajności na niekorzyść nowego modelu.

Biorąc jednak pod uwagę niewielkie różnice w wydajnościowe, to podtrzymuje swoje zdanie, że szukając nowej karty graficznej w kwocie ok. 2500 zł lepiej zainteresować się RX 6800 albo RX 6800 XT od AMD, niż RTX 4060 TI 16 GB.  Jednak jeżeli koniecznie chcecie kartę od NVIDII, to podstawowy model RTX 4060 Ti nagle staje się dużo bardziej opłacalny, ewentualnie rozważcie dopłatę do RTX 4070. Najlepsze oferty cenowe na karty graficzne znajdziecie w naszym zestawieniu.

Materiał zawiera linki afiliacyjne. Jest to rodzaj linków reklamowych umieszczanych w tekście, zapewniających nam ułamek prowizji od sklepów i porównywarek cen. Linki tego typu nie mają wpływu na nasze opinie.