Zeszłoroczna premiera modelu Nothing Phone (1) była jednym z najgłośniejszych debiutów w branży. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiekolwiek nowe urządzenie od marki, która stawia swoje pierwsze kroki w docelowym segmencie produktów, wywołało tak duże poruszenie. Powodem tego zainteresowania był jednak nie tylko sam smartfon, ale i twórca marki Nothing – Carl Pei – który wcześniej rozpoznawalny był jako współzałożyciel OnePlus’a.
Premiera modelu Phone (1) nastąpiła w lipcu poprzedniego roku i okazała się sporym sukcesem komercyjnym. Według branżowych doniesień firma sprzedała około 100-tysięcy egzemplarzy omawianego smartfona w zaledwie 20 dni po jego debiucie. Skąd tak duże zainteresowanie nową marką? Mam nieodparte wrażenie, że stagnacja w jaką wpadła większość producentów z branży mobile, była kluczowym czynnikiem w procesie budowania hype’u wokół premiery Nothing Phone’a (1).
Smartfon oferował bowiem funkcję Glyph Interface, która do teraz stanowi jedną z najbardziej unikalnych opcji we współczesnych telefonach. Tak właściwie to nie ma w niej nic rewolucyjnego – to po prostu zestaw lampek LED umieszczonych na pleckach urządzenia, które reagują na część akcji wykonywanych przez użytkownika oraz sygnalizują nieodczytane powiadomienia, proces ładowania baterii czy przychodzące połączenia. Jest to więc rozwiązanie czysto estetyczne, ale zdecydowanie wyróżnia model Phone (1) na tle konkurencji.
Co Nothing Phone (2) zrobi inaczej od swojego poprzednika?
Zdecydowanie najważniejszą modyfikacją w tegorocznej odsłonie urządzenia będzie zmiana segmentu w jakim ma zadebiutować smartfon. Poprzedni model był średniopółkowcem z krwi i kości, a więc oferował solidne podzespoły przy relatywnie niewysokiej (w porównaniu do flagowców) cenie. W okolicach premiery telefonu, można go było kupić za około 2299 zł w wariancie gwarnatującym 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo Nothing Phone (1) oferował w tej kwocie unikalny design (z funkcją Glyph Interface oraz proporcjonalnymi ramkami wokół wyświetlacza), stabilny procesor Snapdragon 778G+ oraz minimalistyczny zestaw dwóch obiektywów o rozdzielczości 50 Mpix.
Tegoroczny model trafi prawdopodobnie do nieco innej grupy użytkowników – na co wskazuje już sam procesor, który ma zostać użyty przy konstrukcji urządzenia. Nothing Phone (2) zostanie oparty na Snapdragonie 8 Plus Gen 1, czyli jednostce, którą możecie kojarzyć z wielu starszych flagowców. Pojawiła się ona, między innymi, w takich modelach jak:
- Galaxy Z Fold 4/Z Flip 4,
- Xiaomi 12T Pro,
- ASUS RoG Phone 6 Pro,
- motorola Edge 30 Ultra.
Chipset jest zauważalnie mocniejszy od swojego tańszego odpowiednika, co potwierdzają wyniki uzyskane w aplikacjach analizujących wydajność urządzeń mobilnych. Zastosowanie nowego procesora z całą pewnością będzie się również wiązać z podwyższeniem ceny smartfona.
Jak dużego przeskoku możemy się spodziewać? Cóż, trudno dzisiaj jednoznacznie stwierdzić czy smartfon będzie droższy od swojego poprzednika o kwotę, która uplasuje go w zupełnie innej półce cenowej, a większość wczesnych przecieków sugeruje cenę wynoszącą około 500 dolarów (2060 złotych przy obecnym kursie dolara). Możecie być jednak pewni, że w Polsce smartfon nie będzie tak tani, ponieważ nawet jego poprzednik kosztował wyraźnie więcej. Powstrzymam się jednak z subiektywnymi spekulacjami na temat ostatecznej kwoty, ponieważ oficjalne ceny poznamy już 11 lipca – podczas premiery urządzenia.
Nothing Phone (2) zmiany w designie
Na kanale jednego z największych tech youtuberów na świecie – MKBHD – pojawił się właśnie materiał demonstrujący zmiany w designie tegorocznej odsłony Nothing Phone’a. Na powyższej fotografii możecie zobaczyć ujęcie z przytaczanego filmu, na którym widać modyfikacje w pleckach urządzenia. Trzeba przyznać, że jest ich… Właściwie to prawie ich nie ma. Glyph Interface został delikatnie przeprojektowany, a smartfon otrzymał alternatywny do czarnego (lub dodatkowy) wariant kolorystyczny.
Trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze – to tylko kosmetyczne zmiany. Nie ma w tym oczywiście nic dziwnego, ponieważ marka Nothing znalazła po prostu swój sposób na wizualną identyfikację smartfonów, które nawet bez żadnych zmian i tak będą się wyróżniały na tle konkurencji (głównie przez obecność lampek LED na pleckach).
Alternatywy dla modelu Nothing Phone (2)
Wśród moich kandydatów na tańsze alternatywy dla modelu Phone (2) dominują dwa urządzenia. Pierwszym z nich jest Xiaomi 12T, czyli średniopółkowiec popularnej marki, który trafił na rynek w trzecim kwartale zeszłego roku. Miałem okazję spędzić z tym telefonem kilka tygodni i przyznam, że byłem nim bardzo pozytywnie zaskoczony. Urządzenie działało bez jakichkolwiek spadków płynności, a jedną z jego największych zalet był aparat główny o rozdzielczości 108 Mpix. Smartfon można obecnie kupić za około 2499 złotych, ale kilka razy udało mi się go zauważyć w niższej cenie – polecam więc poszukiwać promocji na omawiane urządzenie.
Xiaomi 12T byłby moim ulubionym śrendniopółkowcym, gdyby nie motorola Edge 30 Fusion. Muszę przyznać, że ten smartfon częściowo skradł moje serce, a jednocześnie nie potrafię jednoznacznie powiedzieć dlaczego. Nie został on wyposażony w żadne unikalne funkcje, procesor, który miażdży inne modele w testach syntetycznych czy topowy obiektyw, a jednak ma w sobie coś intrygującego. Z całą pewnością część jego uroku leży w niemalże czystym Androidzie, który przypomina oprogramowanie z Pixeli od Google’a. Model Edge 30 Fusion kosztuje obecnie około 2399 zł, a więc plasuje się w tej samej półce cenowej co Xiaomi 12T.