Podczas zakończonego właśnie IFA 2024 miałem okazję zaczepić o stoisko firmy Lexar. Muszę przyznać, że zestawienie nowości w tym roku było absolutnie wyjątkowe i bardzo dalekie od moich skojarzeń z amerykańskim przedsiębiorstwem.
Zacznijmy od razu od największego zaskoczenia. Cyfrowe ramki do zdjęć, to sprzęt który we wczesnych latach 2000 zawitał do elektromarketów, dzieląc półki z odtwarzaczami DVD, kamerami cyfrowymi i nawigacjami GPS. Jakież było moje zdziwienie gdy zauważyłem, że dobrą 1/4 stoiska zajmuje wystawka właśnie z ramkami cyfrowymi. Urządzenia o nazwie „pexar” są reklamowane jako jako wyjątkowo proste konstrukcje. Poza zdjęciami mogą wyświetlać właściwie wyłącznie godzinę i pogodę. Urządzenie jest opracowane w 3 rozmiarach, a jego atutem ma być prostota oraz niespotykana dotychczas jakość obrazu. Producent obiecuje 100% pokrycia palety sRGB, jasność do 400 nitów oraz rozdzielczość 212 PPI. Wbudowana pamięć to 32 GB w formacie flash, która może zostać powiększona do 1 TB.
Względem ramek sprzedawanych w zamierzchłych czasach, mamy tu jedno udogodnienie, a więc możliwość błyskawicznego i bezprzewodowego przesyłania zdjęć ze smartfonów wielu użytkowników. Sprzęt jest nieoczywisty, ale muszę przyznać że dobre wrażenie zrobiła na mnie klasa wykonania sprzętu jak również jakość oferowanego obrazu. Są to cechy które odcinają model Lexara od tego z czym kojarzyły mi się ramki cyfrowe i przy odpowiedniej cenie chętnie zobaczyłbym jakąś na moim biurku. Model 9-calowy zadebiutował już na Amazon w cenie 159,99 USD, a więc niewiele przekraczającej mój „próg bólu”. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że istnieje również szansa na debiut w polskich sklepach. Jeśli cena zamknęłaby się w 500 zł to jestem na tak.
Kolejną nowością są produkty zdecydowanie bliższe portfolio Lexara, przeznaczone dla wymagających twórców treści wideo. Lexar Professional Go Portable SSD to nośnik przeznaczony do płynnego nagrywania filmów 4K w 60 klatkach na sekundę. Wydajność to zasługa USB 3.2 Gen2 zapewniającego 1050 MB/s podczas odczytu i 1000 Mb/s w czasie zapisu. Do dysku można dokupić również akcesoria. Pierwszym z nich jest sylikonowe etui pozwalające na współpracę z systemem MagSafe od Apple. Drugie to natomiast adapter pozwalający na podpięcie dysku bez utraty dostępu do gniazda w urządzeniu, który jednocześnie umożliwia wpięcie kilku dodatkowych akcesoriów takich jak mikrofony czy oświetlenie. Produkt wydaje się niszowy, ale jego potencjał pokazała kampania na Kickstater, która na chwilę obecną pozwoliła zebrać milion dolarów w ramach niemal 5 000 pre-orderów.
Niedawno możliwości produktów Lexara testował Dominik, analizując swój zakup Lexara NM790 w recenzji.