Oto 3 powody, przez które powinieneś czekać na tegoroczne Galaxy Unpacked!

Galaxy Unpacked będzie jednym z najważniejszych branżowych wydarzeń tego roku. Na konferencji zorganizowanej przez Samsunga zobaczymy prezentację nowych składanych smartfonów z serii Galaxy Z, kolejną odsłonę smartwatchy z linii Galaxy Watch oraz tablety Galaxy Tab S9. Nowości będzie więc naprawdę sporo.

Dodatkowo każda z nich ma wnieść istotne odświeżenia w swoim segmencie, co z perspektywy konsumenta oznacza bardziej zaciętą konkurencję między markami oraz szerszy wybór produktów. Tegoroczne Galaxy Unpacked ma jednak w sobie coś wyjątkowego, ponieważ po raz pierwszy od premiery składanego Z Flipa konkurencja w tym segmencie urządzeń jest tak silna.

Jestem również ciekaw jak na rynku odnajdzie się – powracający do zegarków Samsunga – model Classic, który ma ożywić zapomnianą już nieco funkcję ze starszych smartwatchy koreańskiego producenta. Wydaje się, że Galaxy Z Fold 5 oraz Tab S9 będą najsłabszymi punktami całego wydarzenia, ale być może pozorna nuda okaże się ciekawsze niż (być może) nietrafione innowacje. Wszystkiego dowiemy się już 26 lipca podczas transmisji z całego wydarzenia.

Powód 1: Galaxy Unpacked zagęści konkurencje na rynku kompaktowych składaków

Galaxy Z Flip 4.

Jeszcze rok temu premiera Galaxy Z Flipa 4 była jednocześnie premierą najmocniejszego wówczas gracza na rynku składanych smartfonów o kompaktowych rozmiarach. Ostatnie kilka miesięcy przewróciło jednak omawiany segment urządzeń do góry nogami, a do gry o tytuł najlepszego składaka dołączyło kilka naprawdę genialnych modeli.

Zaczęło się od Motoroli RAZR 2022 – wyposażonej w wyraźnie większy ekran zewnętrzny niż Z Flip 4 (1.9-cala vs 2.7-cala), na którym dodatkowo moglibyśmy uruchomić każdą aplikację zainstalowaną na smartfonie. Telefon posiadał również mniej widoczne zgięcie ekranu, a więc był lepszy od swojego przeciwnika w wielu istotnych aspektach. Problemem była jednak wysoka cena, która sprawiała, że Z Flip 4 nadal pozostawał bez konkurencji w oczach niektórych użytkowników.

Następnie do sprzedaży trafił Oppo Find N2 Flip, który zdeklasował swoich oponentów pod kątem wielkości ekranu zewnętrznego (3.26-cala), ale rozczarował jego użytecznością. Smartfon posiadał jednak wyraźnie mniej widoczne zgięcie ekranu niż Z Flip 4 i zamykał się na płasko. Wydaje się, że wszystkie najlepsze cechy małych składaków połączyła Motorola RAZR 40 Ultra, czyli najnowszy model w tym segmencie.

Flagowiec zaoferował nie tylko duży ekran zewnętrzny (3.6-cala), ale i umożliwił odpalanie na nim wszystkich aplikacji ze smartfona. Pozostaje więc jedno pytanie – czy Galaxy Z Flip 5 ma szansę przebić swoją konkurencję? Cóż, już teraz wiemy, że urządzenie ma iść w stronę tendencji całej branży, a więc również zaoferuje spory ekran na obudowie z większą ilością widgetów/aplikacji. Jestem jednak pewien, że to będzie najtrudniejszy debiut w historii całej serii Galaxy Z.

Powód 2: Na Galaxy Unpacked zostanie pokazany nowy Galaxy Watch 6 w wersji Classic

Galaxy Watch 5

W 2021 roku Samsung zaprezentował zegarek Galaxy Watch 4 Classic, który miał zachęcać użytkowników nie tylko oprogramowaniem Wear OS (debiutującym wówczas na urządzeniach koreańskiej marki), ale i fizycznym pierścieniem umieszczonym wokół koperty smartwatcha. Rozwiązanie zostało docenione niemalże przez całą branżę technologicznych dziennikarzy i YouTuberów, a Samsung… Zdecydował się z niego zrezygnować.

Rok później na rynek trafiły więc dwie wersje zegarka (zwykła oraz Pro) i żadna z nich nie oferowała funkcji swojego poprzednika. Powód takiego ruchu ze strony koreańskiej marki pozostaje dla mnie niezrozumiały, choć przyznam, że mam pewną teorię na jego temat. Być może Samsung planuje wypuszczać model Classic raz na dwa lata – przeplatając go z nowymi wersjami Galaxy Watcha Pro.

Takie podejście z całą pewnością ułatwiłoby utrzymanie wysokiego zainteresowania kolejnymi odsłonami zegarków i pozwoliło dotrzeć do szerszej grupy odbiorców. Galaxy Watch 6 Classic, który ma być powrotem do opisanego wcześniej rozwiązania, wydaje się bowiem produktem skierowanym nie do sportowców, a do casualowaych użytkowników (w przeciwieństwie do modelu Galaxy Watch 5 Pro).

W premierze nowego smartwatcha interesują mnie więc dwie kwestie. Po pierwsze – czy jego debiut oznacza całkowite zrezygnowanie z wariantu Pro, a po drugie to do jakiej grupy konsumentów skierowany zostanie tegoroczny model Classic.

Powód 3: Galaxy Unpacked może pokazać ostatniego nudnego Z Folda

Galaxy Z Fold4

Galaxy Z Fold 5 ma zdecydowanie łatwiejsze zadanie niż Galaxy Z Flip 5. Duży składak nie musi martwić się obecnie o żadną konkurencję, ale… Tyczy się to jedynie rynku europejskiego. Wszystkie składane modele (o podobnych rozmiarach) innych producentów trafiły do sprzedaży w Azji i ominęły Stary Kontynent. Mowa chociażby o takich smartfonach jak Oppo Find N2, Xiaomi Mi MIX Fold 2 czy Vivo X Fold 2.

Wyjątkiem jest tylko Huawei ze swoim Mate’m X3, który nie tylko zadebiutował w Europie, ale i zrobił wiele rzeczy zdecydowanie lepiej niż jego koreański konkurent. Wystarczy wspomnieć o konstrukcji smartfona, która sprawia, że urządzenie jest wyraźnie cieńsze od swojego przeciwnika, a dodatkowo zamyka się zupełnie na płasko. To może jednak nie wystarczyć, jeśli Huawei chce konkurować z nowym Z Foldem 5.

Powodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim brak domyślnie wgranego dostępu do usług Google’a na flagowcach chińskiej marki. Aplikacje typu YouTube możemy instalować przy pomocy zewnętrznych programów (jak np. GSpace), ale to wymaga dodatkowej pracy, na którą tylko część użytkowników będzie miała ochotę. Ten brak jednoznacznej konkurencji sprawia, że tegoroczny Z Fold 5 najprawdopodobniej nie wniesie zbyt wielkich zmian do całej serii.

Mam jednak podstawy by myśleć, że to będzie ostatni nudny składak Samsunga. Skoro już teraz Oppo zdecydowało się na wprowadzenie do Europy swojego małego flagowca, to być może za rok zobaczymy na Starym Kontynencie debiut modelu Find N3. Nie liczę w tym miejscu na Vivo, które wyprowadza się z Polski, ale przyznam, że konkurencja w postaci Xiaomi z całą pewnością ożywiłaby ten segment urządzeń na rynku europejskim. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Xiaomi to obecnie 3-cia największa marka smartfonów na świecie.