DeepSeek, który wszedł niespodziewanie na światowy rynek sztucznej inteligencji i od razu rzucił wyzwanie gigantom takim jak amerykański OpenAI, czy Google. Jednak czy chiński startup ma z nimi szanse? Postanowiłem porównać możliwości ChatBotów oraz udzielić odpowiedzi na pytanie, czemu tyle zmieszenia spowodowało pojawienie się kolejnego gracza na rynku?
Czym jest DeepSeek?
DeepSeek to chińska firma z siedzibą w Hangzhou, która specjalizuje się w opracowywaniu dużych modeli językowych (LLM) i systemów sztucznej inteligencji. Jej modele, takie jak DeepSeek-V3 i DeepSeek-R1, korzystają z architektur takich jak Multi-head Latent Attention (MLA) i Mixture of Experts (MoE), umożliwiając wydajne przetwarzanie danych i generowanie dokładnych wyników.

Pod tą nazwą kryje się również chińska sieć neuronowa przedstawiona w formie chatbota ze sztuczną inteligencją. W dużym uproszeniu ta pisze teksty na żądanie użytkownika w taki sam sposób, jak ChatGPT, Google Gemini. Więc z punktu widzenia nas użytkowników to nic nowego. Jednak specjalistyczne media zgodnie twierdzą, że DeepSeek to prawdziwy przełom w dziedzinie sztucznej inteligencji, który wynika z niewiarygodnie niskiego kosztu przetwarzania tokenów. Bądźmy jednak szczerzy, większości z nas nie interesuje zasięg informacyjny sieci neuronowej i jej wyniki w profesjonalnych benchmarkach. Ważniejsza jest prosta odpowiedź czy zastąpi nam ChatGPT? Przekonajmy się!
Co może zrobić DeepSeek
Jak już wspomniałem DeepSeek GPT to typowy chatbot z oknem czatu do wprowadzania zapytań tekstowych oraz przyciskiem umożliwiającym załączenie dodatkowych plików, czy to zdjęcia, czy dokumentu. Pamiętaj jednak by rozpocząć korzystanie AI, musisz się zarejestrować lub zalogować poprzez swoje konto Google.

O opis możliwości poprosiłem chatbota, a odpowiedź widzicie na dołączonym screenie W dużym skrócie chińska sztuczna inteligencja jest zdolna do:
- odpowiadania na pytania;
- pomocy w nauce;
- potrafi pisać i tłumaczyć teksty;
- dać przydatną radę;
- szukać informacji;
- rozwiązywać twórcze problemy i po prostu dobrze się bawić.
Oznacza to, że scenariusze wykorzystania sztucznej inteligencji są takie same, jak w przypadku ChatGPT od OpenAI czy Gemini od Google . Możesz na przykład poprosić sieć neuronową o wymyślenie nazwy dla Twojego sklepu, przedstawienie rozwiązania problemu lub napisanie tekstu za ciebie.
A czego nie umie DeepSeek?
Na szybko omówiliśmy co potrafi “chińskie AI” przejdźmy do odpowiedzi na pytanie, a czego DeekSeek za nas nie zrobi. Najpopularniejsze ChatGPT i Gemini są już w stanie generować obrazy w tym samym oknie, w którym udzielają nam odpowiedzi na nasze pytania. Proces trwa zaledwie kilkanaście sekund, a uzyskane efekty będą oczywiście zależeć od wpisanego prompta. Na przykładzie “wygeneruj obraz dalmatyńczyk na polu” lepiej wypada Gemini, którego obraz jest bardziej naturalny, przynajmniej moim zdaniem.

A co z DeepSeek? AI szybko udzieli nam odpowiedzi, że nie ma możliwości rysowania obrazków ani generowania grafik, a jest jedynie modelem tekstowym. Nic nie stoi na przeszkodzie jednak by za jego pomocą wygenerować promt, którego użyjemy w innych modelach do tego dedykowanych.

Kolejną kwestią, która trzeba wziąć pod uwagę, jest cenzura. Musimy po prostu pamiętać, z jakiego kraju pochodzi DeepSeek. Nie ma co liczyć, że AI udzieli nam odpowiedzi na pytanie o “znacznie Kubusia Puchatka w Chinach”, o wydarzenia na placu Tian’anmen w 1989 roku, czy o niepodległości Tajwanu. Po prostu sieć neuronowa DeepSeek ignoruje tematy drażliwe dla Chińskiej Republiki Ludowej i nie jest w stanie odpowiedzieć na wiele pytań dotyczących spraw wewnętrznych tego kraju. Jednak te przykłady łatwo było znaleźć i nie są niczym nowym. Tak od lat działa internet w Państwie Środka. Dlatego, nawet jeżeli sprawdzacie informacje niedotyczące Chin, miejsce na uwadzę, że te również mogły podlegać cenzurze.
Pojedynek sztucznych inteligencji – DeepSeek vs ChatGPT vs Gemini
Przejdźmy zatem do porównania możliwości sztucznych inteligencji. Czy naprawdę DeepSeek jest alternatywą dla ChatGPT, czy Gemini? W tym miejscu warto też wspomnieć, że podczas wykonywania naszych zapytań, chińskie AI nie skupia się na źródłach, dlatego odpowiedzi sztucznej inteligencji często nie są zbyt rozbudowane. Jakość odpowiedzi znacząco rośnie, gdy aktywujemy tryb Szukaj (Search) oaz głębokiego myślenia (DeepThink R1). Wydłuża to jednak czas odpowiedzi na pytanie. Co ważne mimo interfejsu w języku angielskim, pytania możemy zadawać w normalnie po polsku, choć czasem zwłaszcza podczas błędów, możemy zostać uraczeni komunikatem w języku angielskim.

Zacznijmy od pytania dotyczących bieżących wydarzeń na świecie, mianowicie “Kto jest aktualnym prezydentem Stanów Zjednoczonych?”. Wydawać by się mogło, że nie powinno to stanowić żadnego wyzwania dla AI. Pamiętajmy jednak, że modele językowe często bazują na wiedzy daty. Dla przykładu pierwszy publiczny model ChatGPT bazował na informacjach sprzed 2021 roku. Ok jak wypada porównanie rozwiązania OpenAI, Google i DeepSeek? Ku zaskoczeniu przegrywa Gemini Google, które nie udzieli nam odpowiedzi na pytania związane z wyborami czy polityką. Chatbot po prostu karze nam skorzystać z wyszukiwarki. A myślałem, że tylko Chińczycy cenzurują internet.

Ok a co z Chat GPT i Deepseek? W pierwszym przypadku odpowiedz uzyskujemy już po kilku sekundach i jest poprawna. Dostajemy nawet informacje o źródle. W przypadku chińskiego rozwiązania odpowiedź jest zależna od opcji, z jakiej skorzystamy. Na podstawie wbudowanej bazy danych dowiemy się, że 46 prezydentem jest Joe Biden. Dopiero zaznaczenie wspomnianych opcji przeszukiwania informacji i głębokiego myślenia wskaże prawidłowo Donalda Trumpa jako głowę USA. Niestety na odpowiedz, przyjdzie nam poczekać ponad 22 sekundy.
A jak z odpowiedzią na pytania historyczne? Powiedzmy, że potrzebujemy podpowiedzi do naszego wypracowania z historii. Czym zatem był Hołd pruski z 1525 roku? Zaskoczenia raczej nie będzie. Wszystkie chatboty udzielił odpowiedzi na to pytanie zaledwie w kilka sekund. W przypadku DeepSeek nie trzeba było korzystać z opcji „DeepThink R1” czy celu przeszukiwania internetu. W tej rundzie mamy remis.

Ostatnim zadanym pytaniem jest delikatnie wybiegające w przyszłość. Czy chatboty będą nam w stanie wskazać, kiedy będzie premiera nowego iPhone 17?

Po raz kolejny wszystkie chatboty udzieliły odpowiedź bardzo szybko. W każdym przypadku dostaliśmy też informacje na jakiej podstawie, przedstawiona data została wybrana. Trudniejszym pytaniem okazała nadchodząca premiera RTX 5070. Gemini i ChatGTP domyślnie pobrał aktualne informacje z Internetu, W DeepSeek opcja ta jest domyślnie wyłączona, przez co informacja była bardziej ogólna. Zaznaczenie opcji search po raz kolejny znacząco wydłużyło czas generowania odpowiedzi.

Pora na podsumowanie. Przez ostatnie lata pomimo pojawienia się ogromnej liczby alternatyw dla ChatGPT, pod względem komfortu użytkowania żadna sieć neuronowa nie była jeszcze w stanie przewyższyć produktu Open AI. I choć DeepSeek jest blisko to dalej, do rozwiązania amerykanów mu trochę brakuje. Jednak biorąc pod uwagę, w jakim tempie wyrosła tak silna konkurencja, nie jest powiedziane, że w niedługim czasie możliwości AI z Chiń będą większe, stając się liderem na rynku.
DeepSeek, problemy z popularnością?
Ostatnie informacje, do których omówienia zaraz przejdziemy, spowodowały jeszcze jeden problem, którego chyba nie spodziewali się twórcy. Obecnie niemal każdy chce sprawdzić możliwości “Chińskiego AI”. Nie ma się zatem co dziwić, że serwery są przeciążone i trudno jest uzyskać nawet przez godzinę jakąkolwiek odpowiedź.

Co więcej, platforma stała się nawet już celem ataków hakerskich. Ten zmusił nawet chińską firmę do tymczasowego ograniczenia rejestracji dla nowych użytkowników. Problemy wieku dziecięcego? Oby szybko zostały rozwiązanie. Choć czy tylko u mnie pojawia się obawa, że “cudowne” AI, które nie wymaga wielkich zasobów, mogło osiągnąć kres swoich możliwości szybciej niż przewidzieli twórcy?

DeepSeek, o co tyle zamieszania?
Wiemy już jak sprawuje się nowy chatbot. Jednak poświećmy chwilę na omówienie obecnej sytuacji na rynku, by zrozumieć, czemu nagle wszyscy zaczęli rozmawiać o DeepSeek. Od lat słyszmy, że szkolenie najlepszych modeli AI kosztuje teraz fortunę! OpenAI czy Google wydają po setki milionów dolarów na same zasoby obliczeniowe, czyli serwery. Deklaracja DeepSeek, który twierdzi, że na swój model wydał tylko 5 milionów dolarów brzmi jak żart, ale nim nie jest. Rynek od razu zareagował. Akcje NVIDII poleciały o ponad 10%, podobnie jak innych gigantów branży. Czemu?

Zmiany, które wprowadził DeepSeek pokazały, że podobne rezultaty możemy osiągnąć ułamkiem mocy. Ale jak im się to udało? Przemyśleli wszystko od nowa! Tradycyjna sztuczna inteligencja przypomina zapisywanie każdej liczby z dokładnością do 32 miejsc po przecinku. A DeepSeek pomyślał: „Czemu nie zastosować tylko 8”. Dzięki temu szkolenie nowego modelu wymaga aż 75% mniej pamięci! Czyli nie musimy kupować drogich akceleratorów AI, a wystarczy zwykła “domowa” karta graficzna? Niestety dla graczy odpowiedź na to pytanie brzmi “TAK”. To prawdziwy koszmar dla NVIDII. Ich model biznesowy opiera się od kilku lat właśnie na sprzedaży super drogich akceleratorów AI z marżą sięgająca nawet 90%. Nagle każdy mógł stworzyć sztuczną inteligencję na zwykłych procesorach graficznych.

Co więcej, twórcy udostępnili swój model LLM jako model Open Source! Każdy może sprawdzić ich pracę. Kod jest publiczny, dokumenty techniczne wszystko wyjaśniają. Co ciekawe DeepSeek zrobił to wszystko z zespołem liczącym mniej niż 200 osób! Podczas gdy Meta ma zespoły, w których same pensje pracowników przekraczają cały budżet chińczyków.
Oczywiście giganci tacy jak OpenAI i Google, Amazon nie będą siedzieć bezczynnie. Już wdrażają podobne zmiany do swoich modeli LMM. Zobaczmy czy przełoży się to szybszy rozwój i obniżenie kosztów. Pamiętajmy, że niedawno Donald Trump ogłosił utworzenie programu Stargate, który miał przeznaczyć ponad 500 miliardów na rozwój AI. Czy nowe podejście również i w tym przypadku pozwoliłoby na oszczędności wynoszące nawet 90%?
DeepSeek, czy to bezpieczne?
W kontekście DeepSeek trzeba też odpowiedzieć na ostatnie pytanie. Czy korzystanie z AI jest bezpieczne. Jak wspominałem kod źródłowy jest dystrybuowany na licencji Open Source i każdy może go sprawdzić. Dotyczy to jednak instalacji lokalnych na naszym komputerze.
Co do zapytań wysyłanych na chiński serwer, można mieć pewne obawy. O ile odpowiedz na pytania do wypracowania szkolnego nie musimy się raczej przejmować (choć warto zweryfikować czy są prawidłowe, nie tylko w przypadku DeepSeek). To przesyłanie poufnych dokumentów firmowych w celu ich przetłumaczenia, czy sporządzenia sprawozdania może nie być bezpieczne. Pamiętajmy, że na ich podstawie AI też się uczy.
Na chwilę obecną traktuję DeepSeek jako ciekawostkę, ale nie powiem, będę dokładniej przyglądał się poczynaniom chińskich developerów. Pozostaje liczyć, że rewolucja, która zapoczątkowali, przyniesie wymierne korzyści dla wszystkich.