Asus ROG Z890 Apex to najnowsza propozycja dla miłośników ekstremalnego podkręcania i entuzjastów sprzętu komputerowego. Ta płyta główna, wyróżniająca się elegancką srebrno-białą stylistyką, została zaprojektowana z myślą o maksymalnej wydajności i niezawodności.
Dzięki wsparciu dla najnowszych technologii, takich jak PCIe 5.0, Wi-Fi 7 oraz zaawansowanym opcjom zasilania, Z890 Apex oferuje nie tylko doskonałe osiągi, ale także szerokie możliwości rozbudowy. W tym artykule przyjrzymy się bliżej jej konstrukcji, funkcjom oraz temu, jak radzi sobie w praktycznych testach. Czy nowa generacja Apex spełni oczekiwania najbardziej wymagających użytkowników? Przekonajmy się!
Asus ROG Maximus Z890 Apex – wygląd i budowa
Design opakowania nowej płyty głównej zauważalnie różni się od płyty poprzedniej generacji. Styl jest znajomy, a konstrukcja pudełka jest taka sama jak większości płyt z serii Maximus, jednak główna różnica to kolor. Opakowanie jest w całości biało-srebrne, co ma nas przygotować na to, co znajdziemy w środku.


Z przodu jasne tło, które jest podzielone po przekątnej. Na lewej połowie widzimy wzór znajomych haseł i napisów, a prawa połowa jest zacieniona cienkimi paskami, na niej widnieje ogromne logo serii Republic Of Gamers. Pośrodku, wyrównana do lewej strony, nazwa modelu jest oznaczona dużymi symbolami, które mienią się wszystkimi kolorami. Poniżej znajduje się informacja, że ta płyta główna jest przeznaczona, o dziwo, dla graczy. Na rewersie opakowania znajdziemy wszystkie kluczowe funkcje oraz skróconą specyfikację. Przejdźmy jednak do najważniejszego, co skrywa wnętrze opakowania.
Na górze umieszczono tekturową tacę, która jest zamknięta białą plastikową pokrywką. To pod nią znajduje się płyta główna. Pod tacą znajdziemy kartonową przekładkę. To tam znajdziemy wszelkiego rodzaju instrukcje czy akcesoria. Muszę powiedzieć, że zestaw nie jest zbyt duży i ogranicza się do najpotrzebniejszych rzeczy. Miłym dodatkiem jest pendrive, na którym umieszczono wszystkie sterowniki do płyty głównej. Na pewno ułatwi to proces instalacji systemu operacyjnego, gdy ten nie rozpozna wbudowanych kart sieciowych. Jedynym nadprogramowym dodatkiem jest wentylator, który umieszczamy w okolicach slotu pamięci RAM, ma on za zadanie wspomagać chłodzenie naszych modułów. Podobne rozwiązanie widzieliśmy już w przypadku modelu poprzedniej generacji – Z790 Apex Encore. Warto jednak zaznaczyć, że podobnie jak w przypadku całego opakowania, element ten jest również biały.

Przed nami płyta główna w formacie ATX. Jej wymiary nie odbiegają od standardowych i wynoszą 305 x 244 mm. ASUS ponownie wybrał dla Apexa srebrno-białą kolorystykę. W podobnym stylu był utrzymany pierwszy model bazujący na chipsecie Z790. Decyzja zapewne kontrowersyjna i na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. I o ile o wygląd możemy się spierać, to mnie bardziej interesują wyniki samej jednostki i możliwości jej podkręcania.
Zarówno białe PCB, jak i srebrne radiatory mają matowe wykończenie. Jedyne błyszczące elementy to loga serii umieszczone na wierzchu systemu chłodzenia. Do zasilania płyta posiada aż cztery złącza. Oprócz standardowej 24-pinowej wtyczki ATX, na prawej krawędzi umieszczono dodatkowe jedno 8-pinowe w standardzie PCIe. To odpowiada za obsługę zasilania portów USB typu C, dzięki temu podłączone urządzenia mobilne będziemy mogli ładować w trybie szybkiego ładowania z mocą do 60 W. Standardowo dwie 8-pinowe wtyczki EPS12V zostały umieszczone tuż nad gniazdem procesora po lewej stronie.

Obwód zasilania procesora to solidna konstrukcja. Wykonana została według schematu 22+1+2+2, oferując niewielką poprawę w stosunku do możliwości poprzednika, Z790 Apex Encore, zarówno pod względem dostarczania mocy, jak i wydajności. Oto szybkie zestawienie faz:
- Szyna Vcore są wyposażone w inteligentne (SpS) DrMosy o maksymalnym obciążeniu wynoszącym 110 A. Gwarantuje to stabilne i wydajne dostarczanie energii do wszystkich rdzeni procesora, co jest niezwykle istotne przy podkręcaniu.
- Zasilanie SA odbywa się za pośrednictwem dwóch faz wyposażonych w 90 A układy DrMos, co zapewnia wystarczającą moc dla agenta systemowego, który kontroluje komunikację procesora z resztą systemu.
- Linia VNNAON zapewniająca stałe napięcie procesora wykorzystuje dwie fazy, każda z 80-amperowymi stopniami mocy, co przyczynia się do poprawy ogólnej stabilności i efektywności.
- To chyba największa zmiana, jaka zaszła w konstrukcji płyty ASUS-a w przeciągu ostatnich lat. APEX w końcu obsługuje zintegrowane karty graficzne. VCGGT wykorzystuje pojedynczą linię zasilania wyposażoną w 90 A układ DrMos.
Podobnie jak w modelach poprzedniej generacji, również na nowym Apexie znajdziemy autorski cyfrowy kontroler TPU. Ten odpowiada za inteligentne zespoły faz zasilania dla kontrolera PWM i można nim sterować poprzez dedykowane oprogramowanie z poziomu systemu Windows. Warto zauważyć, że układ sekcji zasilania jest w kształcie litery U i otacza gniazdo procesora z trzech stron.
System pamięci RAM był od zawsze głównym atutem płyt z serii ROG Maximus Apex. Te od lat wyróżniają się nie tylko bezproblemową obsługą wszystkich dostępnych na rynku kości, ale przede wszystkim możliwościami ich przetaktowywania. Nie inaczej jest w przypadku nowej konstrukcji Z890. Co prawda nie wprowadzono w nim gniazd wykonanych w technologii NitroPath DRAM. Jednak te, według deklaracji ASUS-a, przynoszą największe zyski tylko wtedy, gdy płyta posiada cztery gniazda dla modułów pamięci. Chcąc jednak osiągnąć maksymalne taktowanie, nie ma co się dziwić, że producent dalej stawia na konfigurację 1 DPC.

Co więcej, dostępne są również inne funkcje, takie jak DIMM Fit, DIMM Flex i AEMP III. Nie zapomniano również o wsparciu najnowszych modułów w standardzie CUDIMM. Warto też zaznaczyć, że ASUS deklaruje wsparcie dla pamięci pracujących z prędkością 9000 MT/s i obsługuje maksymalnie 96 GB. Można przypuszczać, że rozmiar ten zostanie zwiększony z kolejnymi aktualizacjami BIOS, gdy tylko 64 GB moduły zaczną być bardziej powszechne na rynku konsumenckim. Z racji, iż płyta przeznaczona jest do ekstremalnego podkręcania, na PCB nie zabrakło dotykowych przycisków, przełączników, zworek czy punktów pomiarowych poszczególnych napięć.

Z890 Apex zawiera również kilka godnych uwagi funkcji poprawiających aspekty użytkowe. Warto choćby wspomnieć o takich rozwiązaniach jak Q-Release Slim dla gniazd PCIe x16, a także M.2 Q-Release i Q-Slide dla gniazda M.2_1. Wspaniale jest widzieć, że nie trzeba już naciskać przycisku, aby zwolnić zatrzask gniazda PCIe x16 w celu wyjęcia karty graficznej.
Skoro już wspomniałem o slotach PCIe, to trzeba zaznaczyć, że mimo iż mamy do czynienia z konstrukcją skierowaną dla osób zajmujących się ekstremalnym podkręcaniem, ta nie odbiega od innych topowych modeli dostępnych na rynku. Na PCB znajdziemy cztery gniazda PCIe, z czego dwa to pełnowymiarowe sloty. Oba są kompatybilne ze standardem PCIe 5.0, choć tylko pierwszy zapewnia dostęp do pełnych 16x linii sygnałowych. Pozostałe dwa sloty są kompatybilne z PCIe 4.0 z dostępnymi czterema liniami, połączonymi bezpośrednio do chipsetu.

Nawet możliwa konfiguracja dysków zapewne was zaskoczy. Na płycie Z890 APEX możemy bowiem zainstalować aż 6 nośników NVMe. Cztery bezpośrednio na PCB, a dwa w dedykowanej karcie DIMM.2. Szkoda, że w jej przypadku ASUS nie pokusił się o zastosowanie również białego PCB. Warto też zaznaczyć, że na płycie ASUS-a znajdziemy aż trzy porty PCIe 5 szybkich dysków NVMe. Pamiętajcie jednak, że gdy użyjecie ich wszystkich, pierwszy slot dla karty graficznej zacznie pracować z prędkością 8x, a drugi zostanie całkowicie wyłączony.

Testowana płyta wyposażona jest w karty sieciowe najnowszych standardów. Poza 5 Gbit złączem LAN na pokładzie znajdziemy również Wi-Fi w standardzie 7. W tym przypadku postawiono na układ Intela, który zapewnia nawet 5,8 Gbps prędkość przesyłu oraz obsługuje w pełni 320 MHz kanały czy pasmo 6 GHz. Oba zastosowane rozwiązania nie należą do najtańszych, ale zapewniają stabilną i wydajną pracę.
ASUS nie oszczędzał nawet na systemie audio i ten został również odpowiednio przygotowany. Co prawda producent podaje, że mamy do czynienia z systemem ROG SupremeFX 7.1. Tak naprawdę zastosowano kodek Realtek ALC 4080, jeden z flagowych układów audio dostępnych na rynku. Płyta zawiera przetwornik cyfrowo-analogowy wzmacniacza Savitech SV3H712 AMP do obsługi słuchawek o wyższej impedancji, a także kondensatory typu WIMA. Panel I/O może nie imponuje, ale zapewnia odpowiednią ilość złącz do podłączenia urządzeń zewnętrznych. Znajdziemy tutaj:
- 2 x port Thunderbolt 4 (USB Type-C)
- 1 x port USB 20Gbps (1 x USB Type-C)
- 4 x porty USB 10Gbps ports (4 x Type-A)
- 4 x porty USB 5Gbps ports (4 x Type-A)
- Złącze anteny modułu Wi-Fi
- Optyczne wyjście S/PDIF
- 1 x przycisk do funkcji BIOS Flashback
- 1 x przycisk do resetowania BIOS (Clear CMOS)
- 2 x gniazd audio 3,5 mm
- 1 x RJ-45 LAN
- 1 x port combo PS/2 dla klawiatury/myszy

Pora się przekonać, na co stać konstrukcje ASUS’a.
BIOS i nowe limity Intela oraz podkręcanie
Płyty z serii APEX nie są mi obce, a w kolekcji posiadam kilka modeli zarówno dla procesorów LGA1700, jak i wcześniejszych generacji. Zresztą Apexa Encore często wykorzystuję, gdy trzeba sprawdzić pamięci DDR5 o bardzo wysokim taktowaniu na naszym portalu. Prywatnie też często wykorzystuję konstrukcję ASUS-a do podkręcania na ciekłym azocie. Niestety w przypadku testów najnowszego modelu nie dostałem na taki zabieg pozwolenia, choć deklaracja, że jeszcze przyjdzie na to czas i okazja, padła.
Standardowo, aby wczytać oprogramowanie BIOS płyty, wystarczy podczas rozruchu komputera wcisnąć przycisk F2 bądź DEL. Po wejściu wita nas uproszczona wersja interfejsu. Tutaj możemy sprawdzić podłączone napędy, wczytać dostępny profil XMP naszych pamięci czy przejść do sterowania wentylatorami. Oczywiście po wciśnięciu klawisza F7 uzyskujemy dostęp do bardziej rozbudowanego menu.

Na pierwszy rzut oka oprogramowanie UEFI niczym nie różni się od swoich poprzedników. Można powiedzieć, że to wygląda niemal identycznie przez ostatnie 10 lat czy nawet dłużej. Jednak akurat w tym przypadku to dobrze. Jeżeli już wcześniej mieliście kontakt z płytami Asusa, to szukanie odpowiednich opcji przyjdzie wam z łatwością. Oczywiście najważniejszą dla mnie zakładką jest Extreme Tweaker, w którym dostępne są wszystkie opcje związane z podkręcaniem procesora czy pamięci. Opcji dostępnych jest naprawdę sporo i szczerze powiedziawszy, potrzebowałbym kilku tygodni, by sprawdzić, które, w jakim stopniu wpływają na wydajność czy możliwości przetaktowywania. Oczywiście nie zabrakło dedykowanych profili do OC z ustawieniami dla pamięci RAM, choć w ich przypadku liczba drastycznie zmalała w porównaniu do poprzedniej generacji.
Zanim jednak przejdziemy do omówienia podkręcania samego procesora Core Ultra 9 285K, warto w tym miejscu wspomnieć o limitach nałożonych przez Intela na producentów płyt głównych. Chcąc uniknąć sytuacji z poprzedniej generacji, „niebiescy” poniekąd wymuszają domyślne ustawienie profilu Intel Base Line – Performance. Co więcej, całkowite wyłączenie limitów czy zabezpieczeń jest możliwe i działa tylko w momencie, kiedy temperatura naszego procesora jest niższa niż 10 stopni Celsjusza. W innym przypadku jego zegar zostaje ząbkowany w tak zwanym trybie slow mode, co ma zapobiegać jego uszkodzeniu. Jak łatwo się można domyślić, ogranicza to trochę przetaktowywanie procesora.

Zresztą, jak zapewne wiecie z recenzji Core Ultra 9 285K, model ten jest wyżyłowany niemal do granic swoich możliwości. Jedyne, na co możemy liczyć w domowym zaciszu, to podbicie zegarów o 1 czy 2 oczka do góry. Drastycznie wzrasta jednak temperatura i pobór energii, a biorąc pod uwagę zyski z wydajności, cały proces jest mało opłacalny. Dużo lepiej nowy APEX radzi sobie w kwestii OC pamięci RAM. Bez problemu posiadane przeze mnie moduły Lexara były w stanie pracować z taktowaniem wyższym o 1200 MHz niż domyślnie, i to z ręcznie ustawionymi timingami. Pokusiłem się o delikatne dopasowanie wcześniej już wspomnianych profili dostępnych w BIOS. Wynik 8400 MHz na standardowych modułach UDIMM traktuję jako bardzo dobry.

Testy
- PŁYTA GŁÓWNA: Asus ROG Maximus APEX Z890
- PROCESOR: Intel Core Ultra 9 285K
- RAM: Lexar Ares 32 GB 7200 MHz CL 34
- KARTA GRAFICZNA: Gigabyte RTX 4080 16 GB Eagle OC
- DYSK: LEXAR NM800 1 TB, LEXAR NM790 2 TB
- ZASILACZ: Cooler Master 1200W GX III Gold 80+ Gold
- CHŁODZENIE: Custom LC Dual 360 mm RAD
Oczywiście standardowo każdy test został wykonany trzykrotnie, a na wykresach przedstawiane są średnie uzyskane wartości. W pierwszej kolejności testy w popularnych benchmarkach czy programach użytkowych. Postanowiłem porównać płytę Asusa z konstrukcją od Gigabyte, która będzie stanowiła trzon naszej redakcyjnej platformy testowej.
Skoro obie konstrukcje były sprawdzone na włączonym profilu Intel Baseline, to wydajność powinna być identyczna? Nic bardziej mylnego! W większości przeprowadzonych benchmarków zauważymy przewagę konstrukcji ASUS-a. Ta może wynikać z lepszej komunikacji z pamięciami RAM (krótsze ścieżki) czy bardziej stabilnego zasilania naszego procesora. Różnice można by zaliczyć do granicy błędu pomiarowego, gdyż wynoszą często mniej niż 1%.

Przejdźmy zatem teraz do testów w benchmarkach 3D oraz w grach. Przeprowadzamy je w rozdzielczości 1080p i 1440p, aby wyeliminować wpływ karty graficznej na ilość generowanych klatek. W tym przypadku również bez większych niespodzianek i obie płyty wypadają bardzo podobnie. To dobrze, to znaczy, że wszystko działa prawidłowo.


Pora na podsumowanie. Zacznę od największego minusa testowanej płyty, a mianowicie ceny. Konstrukcje APEX nigdy nie należały do najtańszych, jednak nowa generacja podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Model Z890 został wyceniony bowiem na okolice 3800 zł i nawet ja, który poniekąd jest fanem tej serii, zacząłem się mocno zastanawiać, czy kupię następną generację. W podjęciu decyzji na pewno też nie pomaga średnia wydajność nowych procesorów, jednak skupmy się na samej płycie.
Zalet jest naprawdę dużo. Mocna sekcja zasilania, masa ustawień do ręcznego OC, czy obecność najnowszych rozwiązań w postaci Wi-Fi 7 czy 5 Gbitowego portu LAN, choć przy tej cenie spodziewałbym się już nawet 10 Gbit. Opcje rozbudowy też nie są w niczym ograniczone. Wychodzi na to, że po raz kolejny muszę tłumaczyć sam przed sobą i przed wami, że jest to produkt premium przeznaczony dla entuzjastów. I choć prywatnie bardzo podoba mi się biało-srebrna stylistyka, mam świadomość, że dużej ilości osób nie przypadnie ona do gustu. Jeżeli przyjdzie mi sprawdzić, jak nowy APEX zachowuje się na ciekłym azocie z nowymi procesorami Intela, na pewno dam wam znać.