Nie taki Radeon straszny, jak go malują – moja opinia o RX 7900 XTX po pół roku korzystania

Nie będzie to typowa recenzja Radeona RX 7900 XTX w moim wykonaniu. I chodź, znajdziecie w niej wyniki wszystkich benchmarków, to postanowiłem się podzielić z wami opinią na temat posiadanej przeze mnie od pół roku prywatnie karty graficznej produkcji ASRocka. Czy z perspektywy czasu żałuje swojego zakupu, czy natrafiłem na problemy, który straszy internet potencjalnych zainteresowanych kartami AMD? Oto moja szczera opinia na temat RX 7900 XTX po pół roku korzystania.

Spór o to, która firma produkuje lepsze karty graficzne, trwa już wiele lat. Zarówno NVIDIA, jak i AMD mają swoich zwolenników oraz przeciwników. Jedni i drudzy często wyrażają oponie na temat konstrukcji, których nawet nie sprawdzali, powielając często nieprawdziwe mity. Przyjrzyjcie się opinii na temat kart AMD i ich sterowników, czy one nie są sprzeczne ze sobą? Z jednej strony często powtarzanym argumentem jest ich słaba jakość. Że te się zawieszają, powodują częste błędny i przynajmniej według niektórych, uniemożliwiając normalnie korzystanie z kart AMD. Z drugiej strony natomiast często powtarzanym argumentem jest, że karty czerwonych lepiej się starzeją, a z czasem zyskujemy na wydajności właśnie za sprawą sterowników. Nie chcąc powielać niesprawdzonych opinii, postanowiłem sprawdzić na własnej skórze, jak wygląda na co dzień korzystanie z Radeona.

Zakup Radeona RX 7900 XTX, nie był tak oczywisty

Zacznijmy jednak od początku. Jestem entuzjastom, można by rzec, że maniakiem sprzętu komputerowego. Od lat posiadany przeze mnie zestaw to topowe jednostki. Tak się jednak złożyło, że od dłuższego czasu w moim PC nie gościł żaden Radeon. Ostatnią kartę czerwonych, którą prywatnie posiadałem był niezwykle popularny w 2012 roku model HD 7970. To nie jest tak, że obraziłem się na konstrukcje AMD. Po prostu przez lata Radeony niestety nie był w stanie dorównać wydajnością odpowiednikom kart NVIDII.

I choć już poprzednia generacja RX 6000 w niektórych scenariuszach wyglądała bardzo dobrze, to trafiła na rynek w najgorszym momencie. Problemy z dostępnością półprzewodników doprowadziły przecież do znaczących podwyżek cen kart graficznych, które śmiało można powiedzieć, trwają po dziś dzień. Zieloni, prezentując nowe modele RTX 4000, zaszaleli z ceną. Dla przypomnienia RTX 4080 na premierę kosztował zawrotne 7049 zł, a RTX 4090 nawet 9699 zł.

Na szczęście, na odpowiedź od AMD nie musieliśmy zbyt długo czekać. Niespełna miesiąc po premierze GeForceów, w grudniu 2022 roku czerwoni zaprezentowali RX 7900 XTX oraz RX 7900 XT. Karty zostały wycenione bardzo konkurencyjnie. Wydajniejszy model XTX na 5999 zł, natomiast wersja XT na 5299 zł. I choć początkowo nie planowałem zmieniać posiadanego przeze mnie w tamtym okresie RTX 3080, to po pierwszy kontakt z mocniejszym wariatem spowodował zmianę decyzji. Wygrała “dusza” maniaka sprzętowego, któremu po niemal dwóch latach znudził się już GeForce i chciał coś nowego. Szczerze powiedziawszy, gdyby nie zbyt wysoka cena RTX 4090, to pewnie już po premierze zdecydowałbym się na najszybszą kartę NVIDII. 

Największym impulsem do zakupu Radeona RX 7900 XTX, była promocja, na którą trafiłem w lutym, w pewnym elektromarkecie. Dzięki niej mogłem zaoszczędzić nawet kilkaset złotych, które początkowo planowałem przeznaczyć na blok wodny. Dodatkowo była to wersja niereferencyjna, czyli ryzyko, że byłby to model objęty problem z wadliwą komorą parową, zastosowaną w chłodzeniu, jej nie dotyczył. Tak oto w moje ręce trafił ASRock RX 7900 XTX Phantom Gaming OC, wyceniony nawet bazowo już poniżej ceny sugerowanej. Dla porównania najtańszy RTX 4080 w tym okresie kosztował niemal 1500 zł więcej!

ASRock RX 7900 XTX Phantom Gaming OC

Karta dotarła do mnie w niewielkim, kolorowym kartonie. Niestety producent nie zdecydował się na dołączenie żadnych dodatków jak np. support zapobiegający uginaniu się GPU w slocie PCIe. 

Na pierwszy rzut oka, karta nie wyróżnia się znacząco na tle konkurencji. Jej wymiary to 330 x 140 x 57.6 mm. Tak, RX 7900 XTX w wersji od ASRocka zajmuje niespełna 3 sloty w naszej obudowie.  Co do budowy samej karty – nie mam żadnych zastrzeżeń, choć widać, że jest to model bardziej budżetowy. Tylko backplate został wykonany z aluminium, natomiast osłonna wentylatorów została wykonana z plastiku. 

Samo chłodzenie na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. To standardowa jak na dzisiejszy czasy konstrukcja, składająca się z trzech wentylatorów umieszczonych na pokaźniej wielkości radiatorze. Ten, dla lepszego rozprowadzania ciepła, został wyposażony w 7 heatpipeów. Jednak po dokładniejszym spojrzeniu zauważymy, że środkowy wentylator został umieszczony w innej orientacji do pozostałych dwóch. Oznacza to, że podczas pracy obrót ich następuje w innych kierunkach. Takie rozwiązanie ma niwelować niepotrzebne turbulencje powietrza, poprawiając nie tylko jego przepływ, ale i hałas. W podobnym celu ASROCK zdecydował się połączyć wszystkie łopatki wirnika. Standardowo już, jak w każdej karcie, producent zdecydował się zastosowanie trybu półpasywanego. Oznacza to, że wentylatory nie będą pracować, jeżeli temperatura rdzenia nie przekracza 50°C.

RX 7900 XTX Phantom Gaming OC to konstrukcja bazująca w pełni na autorskim PCB. Do zasilania ASRock zdecydował się na trzy klasyczne, 8-pinowe wtyczki PCIe. Na karcie znajdziemy również 3-pinowe wyjście ARGB umożliwiające podłączenie dodatkowych wentylatorów czy paska LED i synchronizację połączenia. Producent zdecydował się również na podbicie zegarów – taktowanie boost wynosi 2615 MHz.

Platforma testowa i testy

  • PROCESOR: AMD Ryzen 9 7950X   
  • PŁYTA GŁÓWNA: ASRock X670E Taichi   
  • RAM: G.Skill Trident Z5 Neo 32 GB 6000 CL30   
  • DYSK: WD Black SN850X, Kingston Fury Renegade 2 TB   
  • ZASILACZ: be quiet! Dark Power PRO 12 1500 W 80+ Titatnium
  • CHŁODZENIE: Custom LC Dual 360 mm RAD

Każdy z testów został przeprowadzony trzykrotnie, a na wykresach przedstawiane są średnie uzyskane wartości.

Testy 3D rozpoczniemy od syntetycznych benchmarków 3DMark. Teoretycznie jedynymi testami syntetycznymi 3DMark niezależnymi od procesora są Port Royal i Speedway. Sprawdzają one również wydajność układów w obliczeniach śledzenia promieni (Ray Tracing). Wyniki z testów Time Spy oraz Fire Strike w ustawieniach Extreme pokazują tylko rezultat osiągany przez samą kartę graficzną — tak zwany „GPU Score”.

Karta ASRocka wypada podobnie jak te testowane wcześniej przeze mnie Radeony RX 7900 XTX. Wydajność karty w dużej mierze zależy od optymalizacji konkretnego tytułu i nietrudno nie odnieść wrażenia, że nie jest ona równa. Niestety dalej konstrukcje AMD nie są w stanie konkurować z NVIDIA pod względem wydajności w przypadku gier obsługujących RayTracing, choć trzeba zaznaczyć znaczący postęp, jaki wykonali czerwoni. Dodatkowo pamiętajmy, że RX 7900 XTX to nie jest karta do rozgrywki w Full HD, co potwierdzają testy. Karta świetnie radzi sobie w QHD oraz UHD. Im wyższa rozdzielczość, tym bardziej zbliża się RTX 4080, odstawiając 4070 Ti. 

Pół roku z Radeonem RX 7900 XTX – moja opinia

Przejdźmy zatem do podsumowania, jak wyglądało moje ostatnie pół roku z Radeonem. Cóż podzielmy ten segment na kilka części i zacznijmy od tej najbardziej kontrowersyjnej, czyli sterowników. Czy natrafiłem na jakieś problemy z działaniem karty? Szczerze powiedziawszy nie. Jedyny błąd, który sobie przypominam, występował w Hogwarts Legacy zaraz po premierze gry. Był to mały problem z renderowaniem pewnych roślinności na dużym dystansie, a te po prostu robiły się białe jak kwiaty. W tym przypadku wystarczyło zmienić jedną opcję w ustawieniach bądź poczekać na kolejną wersję sterowników. W innych przypadkach czy to podczas wielogodzinnej pracy, czy wieczornych rozgrywek ze znajomymi karta pracowała stabilnie, jakbyśmy tego oczekiwali. Nie oznacza to, jednak że jest idealnie. 

Błąd renderowania rośliności w Hogwarts Legacy na kartach Radeon dotykał wszystkich posaidacyz RX 7000. Fot Reddit

Jednak największe zastrzeżenia mam do samego cyklu wydawniczego driverów. Te nie są wypuszczane tak samo regularnie, jak dla konkurencyjnych GeForców. Wspominałem o tym nawet przy okazji testów RX 7600 w Diablo 4. Oznacza to, że na zoptymalizowane sterowniki pod niektóre tytuły przyjdzie nam czekać nawet miesiąc, albo i dłużej. Może to jest przyczyna opinii, że z czasem zyskujemy na wydajności w przypadku Radeonów.

Nie zaważyłem też większych różnic w działaniu programów, z których korzystam. DaVinci Resolve działa tak samo szybko albo nawet lepiej niż z RTX 3080 za sprawą większej ilości pamięci VRAM. Dopiero ostatnie zabawy ze Stable Diffusion przy generowaniu obrazów był największym wyzwaniem dla Radeona, który osiąga zbliżoną  wydajność jak budżetowy GeForce.

Spore obawy początkowo wzbudzała we mnie też konstrukcja samego chłodzenia zastosowana na Radeoanie przez ASRocka. Zarówno Asus TUF, jak i Sapphire Nitro+, które miałem okazje sprawdzić, posiadały sporo większe radiatory. Jak wspominałem, planowałem nawet zainstalować blok wodny w razie potrzeby. Jednak to okazało się finalnie niepotrzebne. Od razu powiem, że zrezygnowałem z trybu 0 RPM chłodzenia. Zamiast tego, wentylatory mają ustawioną ręcznie dobraną krzywą w zakresie od 20  do 60 % prędkości. Dzięki temu temperatura rdzenia nie przekracza 70°C. Natomiast pomiar “Hot Spot” oscyluje w okolicach 90°C. Są to na tyle zadowalające temperatury, że, postanowiłem nie wydawać dodatkowych 800 zł na dedykowany blok. Skoro zakup Radeona był podyktowany jego niską, ceną to postanowiłem się trzymać tego założenia do końca. ASRock RX 7900 XTX Phanom Gaming OC stał się zatem moją pierwszą kartą od niemal 9 lat niechłodzoną cieczą!

Największe moje zastrzeżenie wzbudza jednak pobór energii przez Radeona. Cóż karta AMD, jeżeli nie ograniczymy jej wydajności jest w stanie pobierać nawet 390 Watów energii. To dużo dla porównania podczas rozgrywki wydajniejszy RTX 4080 pobiera ponad 100 W mniej i to nawet przy włączonym Ray Tracingu! Wydaje się, że to właśnie sprawność energetyczna jest największym problemem konstrukcji RDNA3. Nawet wspominany już RX 7600 nie błyszczy na tym polu.

Czy zatem żałuje zakupu Radeona RX 7900 XTX? Odpowiadając szczerze nie, ale to nie oznacza, że raz jeszcze kupiłbym ponownie kartę AMD. Obecnie ceny zarówno kart NVIDII, jak i AMD znacząco się zmieniły. Najtańsze RTX 4080 kosztują nawet poniżej 6000 zł, a RX 7900 XTX nawet poniżej 5000 zł. Różnica w cenie pomiędzy tymi konstrukcjami dalej się utrzymuje na podobnym poziomie. Nie zapominamy, że znacząco potaniały też RTX 4090. Trudno przewidzieć czy dokonując zakupy dziś, zdrowy rozsądek nie przegrałby z chęcią posiadania najszybszej konstrukcji dostępnej na rynku. Jak już wspominałem jestem maniakiem. 

Nie można też odmówić Radeonowi wysokiej wydajności w przypadku klasycznej rasteryzacji. Jedak czy poleciłbym tę kartę wszystkim? Cóż, jeżeli zależy wam na tytułach wspierających RayTracing czy pobór energii ma dla Was znaczenie – to niestety RX 7900 XTX nie jest dla Was. W innym przypadku czemu nie. Jak już pisałem modę na Radeony zapoczątkowała sama NVIDIIA, podnosząc ceny RTX 4000. Na szczęście obecnie mamy konkurencyjne modele, na które możemy się zdecydować.