Seria laptopów do gier Nitro firmy Acer zawsze zachwycała jakością i konfiguracją urządzeń, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę ich cenę. Miałem okazję przetestować niejednego laptopa z tej serii i nigdy się nie zawiodłem. Dzisiaj przyjrzymy się dokładniej 15,6-calowemu Acer Nitro 5. Przekonajmy się, czy to urządzenie jest przeznaczone wyłącznie do rozrywki, czy może być także wszechstronnym narzędziem do nauki i pracy.
Żyjemy w czasach, gdzie nasze komputery przechodzą swoistą rewolucję. Nie zapominajmy, że aktualnie cała niemal branża IT zwariowała na punkcie sztucznej inteligencji. Specjalne koprocesory do przetwarzania algorytmów AI stały się popularne w smartfonach i są w nich obecne już od kilku lat. Było pewne, że nie będziemy musieli długo czekać, aż takie rozwiązania trafi również do naszych komputerów osobistych. Duża w tym zasługa firmy NVIDIA®, która wiedzie prym w rozwoju tej dziedziny od wielu lat. Co chwila dostarcza nowe rozwiązania, które nie tylko usprawniają rozgrywkę w najnowszych tytułach, ale są stanie realnie wspomóc nas w nauce czy w pracy. Jak bardzo? Pora się przekonać! Na szczęście dostarczony Acer Nitro 5 został wyposażony w kartę graficzną NVIDIA® GeForce RTX™ 4060.
Spis treści
Acer Nitro 5 – niepozorny wygląd
Opakowanie laptopa to czarne pudełko, na którym centralnie umieszczono logo serii, czyli dość sporych rozmiarów napis Nitro. Dopiero sprawdzenie naklejki umieszczonej na boku wskazuje, z jaką konfiguracją mamy do czynienia. Oprócz samego laptopa w opakowaniu znajduje się zasilacz, który nadaje się do pracy z napięciem 100-240 V i zapewnia na wyjściu 240 W mocy oraz zestaw instrukcji.
Wygląd laptopów Acer z serii Nitro 5 zmienił się diametralnie w 2022 roku, co na pewno wyszło na plus. Konstrukcja stała się bardziej dyskretna i praktyczna. Dalej jednak mamy do czynienia z rasowym sprzętem gamingowym. Obudowa jest niemal w całości wykonana z ciemnego tworzywa. Producent zrezygnował z czerwonych agresywnych krawędzi i kratek otworów układu chłodzenia. Teraz wszystko jest jednolite, poza klapą matrycy. Ta została pokryta dodatkową warstwą aluminium w celu poprawy jej sztywności. Poza logo producenta znajdziemy na niej dwukolorowe linie podkreślające surowy wygląd.
Jeśli chodzi o lokalizację portów, znajdują się one zarówno na bocznych krawędziach obudowy, jak i z tyłu. Po lewej stronie umieszczono port LAN, port USB Type-A 3.2 (Gen. 1) oraz gniazdo audio. Po prawej stronie znajdują się dwa porty USB Type-A 3.2 (Gen. 2). Z tyłu natomiast znalazło się miejsce dla złącza HDMI 2.1, portu Thunderbolt 4 w formie złącza USB typu C i wtyczka zasilania. Acer Nitro 5 jest naprawdę kompaktowy jak na 15-calowego laptopa gamingowego. Jego wymiary zewnętrzne to 36 x 27 cm, waga 2,6 kg, a grubość niecałe 27 mm.
Klawiatura w Acer Nitro 5 (AN515-58-74DF) jest niemal taka sama jak ta, z którą miałem do czynienia we wcześniej testowanych laptopach od Acera, co dla mnie jest dużym plusem. Konstrukcję wyspowych klawiszy z oddzielną klawiaturą numeryczną docenią osoby, które nie tylko dużo piszą, ale także wprowadzają dużą ilość danych do arkuszy kalkulacyjnych czy wymiarów w programach CAD. Odległość między przyciskami jest normalna, naciśnięcie jest dobrze wyczuwalne, a skok klawiszy przyzwoity. Oczywiście nie mogło zabraknąć podświetlenia RGB klawiatury, którym możemy sterować za pomocą aplikacji NitroSense.
W programie możemy ustawić niezależny kolor dla każdej strefy klawiatury, dostosować jasność podświetlenia bądź zdecydować się na już gotowe efekty. Co więcej, aplikacja pozwala na dostosowanie wydajności naszego laptopa czy trybu pracy układu chłodzenia. Nie zabrakło również opcji do sterowania ustawieniami dzwięku – Acer TrueHarmony. Dzięki temu mamy możliwość nie tylko kontroli balansu i tonacji. Producent przygotował również dedykowane profile jak m.in RPG, Strategia, Strzelanka, Film czy Muzyka, byśmy zawsze doświadczyli najlepszej jakości audio, dopasowanej do naszych potrzeb.
Przycisk zasilania znajduje się w prawym górnym rogu – jednak przypadkowe jego naciśnięcie nie powoduje wyłączenia laptopa. Warto zaznaczyć, że blok strzałek nie jest umieszczony poza głównym blokiem i znajduje się bezpośrednio pod klawiszem Enter, do tej pozycji trzeba się przyzwyczaić. Symbole na klawiszach są wydrukowane cienką, mleczną czcionką. Jednak nie musicie się martwić, nawet bez podświetlenia (które wyłącza się po kilku sekundach bezczynności) odczytanie etykiet klawiszy nie staje się trudne.
Touchpad umieszczony pod klawiaturą jest lekko przesunięty w lewą stronę. Palec dobrze ślizga się po szklanej powierzchni, dokładność jest znakomita w każdym miejscu, także bliżej rogów i krawędzi. Gesty wielodotykowe są rozpoznawane poprawnie. Jedyne, czego brakuje, to fizycznego separatora klawiszy, przez co trzeba klikać w odpowiednie obszary.
Kończąc temat wyglądu testowanego laptopa, trzeba wspomnieć o ekranie. Ten został umieszczony na dwóch zewnętrznych masywnych zawiasach, które wyraźnie unoszą wieko nad korpusem. Maksymalny kąt pochylenia pokrywy wynosi około 140°. Omawiany model Acer Nitro 5 wyposażono w 15,6-calowy panel IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikslei, zapewniający odświeżanie 144 Hz. Oferuje on maksymalny poziom jasności na poziomie 300 nitów, natomiast współczynnik kontrastu wynosi 1000:1. Taka konfiguracja pozwoli nie tylko cieszyć się płynną rozgrywką, ale idealnie sprawdzi się również w innych zastosowaniach.
Acer Nitro 5 – co skrywa wnętrze
Jak już nie raz powtarzałem, najważniejszą cechą gamingowych laptopów jest jednak ich wnętrze. To przecież od konfiguracji sprzętu będzie zależało, czy uruchomi najnowsze gry w zachwycającej oprawie wizualnej oraz, czy programy szybciej wykonają powierzone im zadania. Oczywiście, skoro mamy do czynienia z gamingowym laptopem, nie mogło zabraknąć wydajnej karty graficznej.
W przypadku testowanego modelu Acer postawił na rozwiązanie NVIDIA® GeForce RTX™ 4060. Mobilna jednostka wykorzystuje rdzeń bazujący na architekturze Ada Lovelace – AD107. Ten, podobnie jak w przypadku wariantu przeznaczonego do komputerów osobistych, został wyposażony w 3072 jednostki obliczeniowe CUDA, 96 jednostek TMU odpowiedzialnych za mapowanie tekstur oraz 32 ROP, które odpowiadają za renderowanie obrazu.
Karta posiada również 96 rdzeni Tensor czwartej generacji, wspomagających działanie aplikacji wykorzystujących uczenie maszynowe. Tak, mowa o sztucznej inteligencji, jednak o tym opowiem ciut później. Śledzenie promieni w czasie rzeczywistym – Ray Tracing – jest realizowane przez dedykowane 24 rdzenie RT trzeciej generacji. Zegar bazowy karty graficznej jest ustawiony na 1545 MHz, jednak dzięki technologii turbo boost może osiągać nawet 1890 MHz.
Mobilny układ NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 posiada także 8 GB pamięci GDDR6, która komunikuje się z układem poprzez 128-bitową szynę danych o przepustowości 16 Gb/s. Pamiętajcie także, że tylko modele kart graficznych bazujących na architekturze Ada Lovelace od NVIDII zapewniają pełną obsługę technologii DLSS 3 z generatorem klatek. Dodatkowo modele te mogą pochwalić się również wbudowanym kodekiem NVENC obsługującym kodowanie sprzętowe AV1.
W parze z wydajną kartą graficzną nie mogło zabraknąć odpowiednio mocnego procesora. Modele serii Acer Nitro 5 wykorzystują procesory Intela 12. generacji. Zarówno układy Core i7, jak i Core i5 to konstrukcje hybrydowe korzystające z architektury Alder Lake. Omawiany model został wyposażony w procesor Intel Core i7-12650H. Ta dziesięciordzeniowa jednostka świetnie sprawdzi się nie tylko w grach, ale i w zastosowaniach profesjonalnych. Maksymalna częstotliwość taktowania układu Core i7-12650H to 4700 MHz, co jest możliwe dzięki technologii Turbo Boost Max 3.0.
Cała specyfikacja testowego laptopa prezentuje się następująco:
- Karta graficzna: NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 (8 GB GDDR6) MGP 140 W
- Procesor: Intel Core i7-12650H (10 rdzeni, 16 wątków, 2.3 GHz do 4.7 GHz)
- Pamięć RAM: 16 GB DDR5 4800 MHz
- Dysk SSD: 512 GB PCIe NVMe M.2
- Ekran: 15,6″ Full HD (1920 x 1080) IPS 144 Hz
- Bateria: 57.5 WHr
- Wymiary: 360,4 x 25,9 x 271,09 mm
- Waga: 2,6 kg
Prywatny ChatGPT, tak to możliwe dzięki kartom od NVIDIA
Nawet osoby, które nie śledzą nowinek technologicznych, mają świadomość, jaką rolę w obecnych czasach odgrywa sztuczna inteligencja. Ta już nie jest wykorzystywana wyłącznie w instytutach naukowych czy placówkach badawczych, a odgrywa coraz wielką rolę w naszym codziennym życiu, ułatwiając nam nasze zadania.
Warto nadmienić również, jak dużą rolę w rozwoju tej technologii odgrywa sama NVIDIA. To przecież dedykowane akceleratory właśnie od tego producenta napędzają niemal 80% serwerów na całym świecie, w tym niezwykle popularne i w naszym kraju rozwiązanie od OpenAI – ChatGPT. Jednak wraz z rosnącą popularnością różnych dużych modeli językowych, rośnie też niepokój o naszą prywatność. Nie wszyscy chcą dzielić się z AI swoimi danymi. Jednak czy wiedzieliście, że możecie uruchomić odpowiednika czatbota lokalnie na swoim komputerze? Tak, oznacza to, że nie ma konieczności wysyłania żadnych pytań do AI na serwer czatu umieszczonego w chmurze.
Mowa o udostępnionej na początku roku właśnie przez NVIDIA aplikacji ChatRTX. Wystarczy ją zainstalować na naszym komputerze i uruchomić. Cały proces jest dużo łatwiejszy niż choćby konfiguracja Stable Diffusion, z którego przecież też korzystamy lokalnie na naszym komputerze.
Domyślnie do aplikacji ChatRTX dołączony jest demonstracyjny model sztucznej inteligencji (wykorzystującej LLM Mistral) NVIDIA z własnym, niewielkim zestawem danych z materiałów marketingowych na temat technologii RTX. Możesz zadawać jej pytania dotyczące różnych funkcji NVIDIA RTX. Ten generuje szybkie odpowiedzi tekstowe z łączami do lokalnych plików tekstowych, których używa jako źródeł. Co więcej, możemy wybierać również inne modele AI, dostępne są opcje bazujące na bazie ChatGLM czy CLIP od OpenAI . Warto jednak zaznaczyć, że z dodatkowym modelem LLM pobierane są również odpowiednie zbiory danych. Ich rozmiar może wynosić nawet kilka gigabajtów. Jednak dzięki temu w zasadzie możesz zapytać AI o wszystko. Możliwości są tak samo wszechstronne, jak GPT 3.5, co robi wrażenie, zwłaszcza że wszystko pracuje przecież lokalnie na naszym laptopie.
Tutaj też warto nadmienić, że podobne możliwości jak wspomniana aplikacja ChatRTX od NVIDIA zapewnia również Msty. Ten projekt rozwijany jest na otwartej licencji (OpenSource) i pozwala na wykorzystanie nawet kilkunastu dużych modeli językowych. W celu przyspieszenia pracy wykorzystuje moc naszej karty graficznej.
Warto wspomnieć, że nawet na testowanym laptopie omawiane rozwiązania działają zaskakująco dobrze. Odpowiedzi generowane są w zaledwie kilka sekund, podobnie jak ma to miejsce w przypadku ChatGPT. A przecież nie korzystamy z mocy potężnych serwerów, a wyłącznie naszego, w tym przypadku, niezbyt drogiego komputera przenośnego. Jest to na pewno duża pomoc nie tylko w nauce czy w pracy. Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy AI wykorzystali do pomocy w nauce. To przecież jest w stanie bardzo szybko wyjaśnić nam niemal każde zagadnienie.
AI to także przyszłość w grach
Wspominając o AI, nie można również zapominać o wpływie, jaki ta technologia może przynieść dla cyfrowej rozrywki. Już teraz za pomocą sztucznej inteligencji jesteśmy w stanie wygenerować obrazy, tekstury czy nawet dźwięki. Jednak na tym możliwości AI się nie kończą. Wystarczy wspomnieć o demonstrowanym przez NVIDIĘA projekcie ACE, który ma wprowadzić integrację z postaciami niezależnymi w grach na zupełnie inny poziom.
AI ma pozwolić, by NPC był w stanie normalnie z nami rozmawiać, jakbyśmy prowadzili konwersację z innym graczem. Koniec ze wkoło powtarzającymi się kwestiami, jak słynna „strzała w kolanie” słyszana od wszystkich strażników w Skyrimie. Zamiast tego postać podzieli się z nami lokalnymi plotkami, zleci nowe zadanie czy po „ludzku” zwyzywa, bo jej zawracamy głowę. Programiści nie będą musieli przygotowywać całych linii dialogowych, bo za ich generowanie będzie odpowiadało AI w czasie rzeczywistym, bazując na naszym postępie w fabule czy bieżących wydarzeniach podczas rozgrywki.
To jednak nie koniec możliwości AI. Na ostatnich targach Gamescom NVIDIA zademonstrowała, jak można wykorzystać możliwości ChatRTX jako asystenta podczas rozgrywki. Obecnie projekt ten został nazwany jako Project G-Assist. Ten będzie w stanie udzielić nam porad, którego questa powinniśmy wykonać jako następnego, czy podpowiedzieć, jeżeli zablokowaliśmy się w danej lokacji. Dodatkowo G-Assist ma również pomóc nam zoptymalizować wydajność naszego komputera. Koniec z wchodzeniem w ustawienia gry i sprawdzaniem wpływu na ilość wyświetlanych klatek.
W tym miejscu warto też wspomnieć o rozwiązaniu, z którego już dziś korzystamy niemalże codziennie. Chodzi oczywiście o DLSS. Deep Learning Super Sampling to technologia opracowana przez firmę NVIDIA®, która zajmuje się skalowaniem obrazu. Polega ona na tym, że obraz, który widzimy na ekranie, jest pierwotnie renderowany w niższej rozdzielczości, a następnie jego jakość jest podnoszona, zanim pojawi się na monitorze. Dzięki tej technologii możliwe jest dodanie nawet większej ilości szczegółów niż w przypadku natywnego renderowania, co również znacząco zwiększa średnią liczbę klatek na sekundę, czy tworzenie zupełnie nowych ramek z obrazem. Aby to osiągnąć, NVIDIA® stworzyła specjalne algorytmy oparte na uczeniu maszynowym, które poprawiają jakość obrazu. Cały proces obliczeń i generowania obrazu po włączeniu DLSS jest obsługiwany przez rdzenie tensor.
Oczywiście musimy pamiętać, że generowanie dodatkowych klatek ma jeden negatywny efekt – zwiększa się tak zwany „systemowy input lag”. Wpływa to znacząco na responsywność gry. Z tego względu NVIDIA® stworzyła rozwiązanie kryjące się pod nazwą Reflex, które eliminuje ten niepożądany efekt. Technologia ta ma na celu przede wszystkim redukcję opóźnień między ruchem myszy a reakcją w grze. Rozwiązanie od NVIDII nie jest nowością, gdyż pojawiło się wraz z serią RTX 3000 opartą na architekturze Amper. Pierwotnie miała ona przynieść korzyści w sieciowych strzelankach, a dzięki Reflex mieliśmy uzyskać przewagę w tytułach takich jak Call of Duty, Rainbow Six: Siege czy Counter Strike 2. Z powodzeniem działa również po aktywowaniu super samplingu z generatorem klatek, co eliminuje opóźnienia interfejsu.
Testy 3DMark
Przejdźmy zatem do najważniejszego. Jak testowany laptop wypada w testach oraz jak sprawdzi się w najnowszych grach. Czy będziemy musieli posiłkować się DLSS, by uzyskać płynną animację w natywnej rozdzielczości? Oczywiście standardowo każdy test został wykonany trzykrotnie, a na wykresach przedstawiane są średnie uzyskane wartości.
Zanim jednak omówimy rezultaty uzyskane w najnowszych czy najbardziej wymagających grach, zacznijmy już standardowo od sprawdzenia wydajności w testach 3DMark. Warto zaznaczyć, że dwa najnowsze testy wchodzące w skład tego popularnego programu do sprawdzania wydajności w pełni obsługują Ray Tracing. Mowa oczywiście o Port Royal oraz Speed Way, dzięki którym poznamy wydajność mobilnego NVIDIA® GeForce RTX™ 4060. W przypadku pozostałych testów Time Spy oraz Fire Strike w ustawieniach Extreme skupiłem się wyłącznie na rezultatach osiąganych przez samą kartę graficzną – tak zwany „GPU Score”.
Mobilna karta graficzna NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 w testowanym laptopie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami. Jak widać, różnice pomiędzy wcześniej testowanymi urządzeniami wykorzystującymi to samo GPU są na granicy błędu pomiarowego.
Wydajność w grach
Black Myth: Wukong
Black Myth: Wukong spowodował spore zamieszanie w ostatnim czasie, bijąc sporo rekordów na platformie Steam. Tytuł przenosi graczy do rozległego, mistycznego świata inspirowanego chińską mitologią. Gracze wyruszą w epicką podróż pełną trudnych bitew, skomplikowanych łamigłówek i budzących podziw widoków. Gra od Game Science Studio wykorzystuje najnowszy silnik od Epic – Unreal Engine 5. Co więcej, tytuł wykorzystuje DirectX 12 do obsługi zaawansowanych funkcji graficznych i obsługuje pełny Path Tracing.
Oznacza to, że za wyświetlany obraz w pełni odpowiada algorytm śledzenia promieni. Jak łatwo się możemy domyślić, odbija się to na wymaganiach systemowych. Na szczęście możemy liczyć na wsparcie różnych technologii skalowania, w tym NVIDIA DLSS, AMD FSR, Intel XeSS lub natywnego skalowania czasowego Unreal Engine 5.
Z racji, iż testy przeprowadzałem na laptopie wyposażonym w mobilną kartę NVIDIA® GeForce RTX™ 4060, mogłem skorzystać z trzeciej odsłony tej technologii. DLSS 3 wprowadził nową, rewolucyjną funkcję, która obiecuje nawet podwojenie liczby generowanych klatek przy zachowaniu porównywalnej ich jakości. Opcja ta nazywa się Frame Gen – czy po prostu generowaniem klatek. Technologicznie DLSS3 dalej opiera się na rozwiązaniach znanych z DLSS 2, czyli super rozdzielczości (skalowanie klatki o niższej rozdzielczości do natywnej przy minimalnej utracie jakości). Różnica polega na tym, że generowane są całe klatki, a nie tylko pojedyncze piksele przy użyciu sztucznej inteligencji, bez angażowania protokołu renderowania grafiki.
Z racji, iż tytuł wykorzystuje pełny Path Tracing, odpuściłem testy z wyłącznym wsparciem Super Samplingu. Jak łatwo się można było domyślić, bez wsparcia generatora klatek nie mamy co liczyć na płynną rozgrywkę w okolicach 60 klatek na sekundę. Jednak jeżeli liczymy na wyższe rezultaty, będziemy musieli przestawić ustawienia DLSS 3.0 z profilu jakość na wydajność. Biorąc jednak pod uwagę, z jak dynamicznym tytułem mamy do czynienia, warto.
Star Wars Outlaws
Star Wars Outlaws to gra akcji i przygody z otwartym światem, która przenosi nas do świata Gwiezdnych wojen. Akcja toczy się pomiędzy wydarzeniami z Imperium kontratakuje i Powrotu Jedi, co na pewno docenią fani oryginalnej trylogii G. Lucasa.
Za grę odpowiada studio Massive Entertainment, które wcześniej stworzyło takie tytuły, jak: Tom Clancy’s The Division i Avatar Frontiers of Pandora. Star Wars Outlaws została stworzona przy użyciu autorskiego silnika Snowdrop Engine. Ten obsługuje technologię DirectX 12 oraz Ray Tracing wraz z zaawansowanymi efektami. Nie zabrakło również implementacji najnowszych technologii skalowania, w tym NVIDIA DLSS i AMD FSR z opcją generowania klatek. Ponadto tytuł wspiera rozwiązanie rekonstrukcji promieni wprowadzoną przez NVIDIA DLSS 3.5 oraz korzysta z bibliotek NVIDIA RTXDI Direct Illumination.
Star Wars Outlaws ma dość spore wymagania właśnie za sprawą dość rozbudowanych opcji śledzenia promieni. Włączenie DLSS znacząco poprawia komfort rozgrywki. Gdy skorzystamy z generatora klatek, możemy liczyć na podwojenie ilości generowanych klatek na ekranie.
Ghost of Tsushima: Director’s Cut
Gra zadebiutowała na konsolach Sony w 2020 roku, jednak dopiero w maju 2024 roku doczekaliśmy się portu na nasze komputery osobiste. Ten jednak ma dość spore wymagania sprzętowe. Mimo kilku lat gra prezentuje się naprawdę dobrze. Wszystkie tekstury są wyraźne i wysokiej jakości. Efekty świetlne, zwłaszcza cienie, są dobrze wykonane i wpływają na atrakcyjność wizualną tytułu. Aż trudno uwierzyć, że gra nie obsługuje Ray Tracingu. Na szczęście zaimplementowano w niej pełne wsparcie dla technologii Super Samplingu, czyli dla DLSS.
Ponownie zauważymy, że dzięki DLSS i wsparciu generatora klatek ilość FPS ulega podwojeniu.
Horizon Forbidden West
Kolejny port z konsoli PlayStation 5 przygotowany przez studio Nixxes. Tytuł na komputerach osobistych zawitał pod koniec marca 2024 roku, a z recenzją wersji PC możecie zapoznać się na naszym portalu. Gra, podobnie jak Ghost of Tsushima: Director’s Cut, nie obsługuje technologii Ray Tracingu. Nie zabrakło jednak wsparcia dla DLSS czy Reflex od NVIDIA®. Gra oferuje nam przeogromny otwarty świat, w ciekawej postapokaliptycznej wizji ziemi rządzonej przez wielkie roboty. Tytuł jest naprawdę dobrze zoptymalizowany, jednak nie oznacza to, że licząc na płynną rozgrywkę w rozdzielczości 2160p, nie będziemy zmuszeni do posiadania mocnego GPU.
Wyniki są bardzo zbliżone do tych, co mogliśmy zaobserwować wcześniej. DLSS i włączony generator klatek ponownie podwaja ilość wyświetlanych klatek na ekranie.
Cyberpunk 2077
Mimo że gra ta zadebiutowała pod koniec 2020 roku, to nie mogło jej zabraknąć w testach. Tytuł od CD Projekt RED przecież od swojej premiery został wielokrotnie udoskonalony. Gra od początku korzystała z technologii Ray Tracing, odpowiedzialnej za generowanie cieni, odbić, oświetlenia i okluzji otoczenia. Choć twórcy musieli zastosować pewne triki z uwagi na ilość obiektów na ekranie, to jednak wizualnie gra prezentowała się imponująco, szczególnie na mocnych komputerach.
Zważywszy na to, jak duży nacisk położyli deweloperzy na opcje RT w grze, nie dziwi, że to właśnie tytuł od polskiego studia został wybrany jako jeden z pierwszych do zaprezentowania możliwości wspomnianego już nie raz generatora klatek i DLSS3. W 2023 roku, w kwietniu, wydano patch wprowadzający pełne śledzenie promieni, tak zwany Path Tracing. Warto też wspomnieć, że przy okazji premiery dodatku Phantom Liberty dla Cyberpunk 2077, gra otrzymała pełne wsparcie dla DLSS 3.5, co było jednym z pierwszych przypadków zastosowania tej technologii. NVIDIA ponownie skupiła się na poprawie jakości oświetlenia, w momencie, gdy korzystamy z super samplingu.
Jak duże wymagania graficzne ma tryb RT Overdrive, wspominałem nie raz. Sam CD Projekt też wspominał, że opcję tę powinniśmy traktować bardziej jako prezentację możliwości technologii, która do niedawna wydawała się nieosiągalna dla komputerów osobistych. Cóż, licząc na płynną rozgrywkę w rozdzielczości 1080p na naszym testowanym laptopie Acer Nitro 5, po raz kolejny będziemy posiłkować się DLSS3 i wsparciem generatora klatek.
Counter – Strike 2
Choć najnowsza odsłona gry od Valve nie wspiera ani Ray Tracingu, ani DLSS, nie mogło jej zabraknąć na naszej liście. Jest to przecież najpopularniejszy tytuł na Steam, przed którym codziennie zasiadają setki tysięcy graczy. Jak widzicie, nawet na najwyższych ustawieniach Acer Nitro 5 z NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 jest w stanie zapewnić płynną rozgrywkę w ponad 130 klatkach na sekundę. Co więcej, gra ta obsługuje rozwiązanie NVIDIA® Reflex, dzięki czemu zyskujemy niższe opóźnienia i szybszy czas reakcji, co może się przełożyć na uzyskane rezultaty podczas rozgrywki.
Lego Fortnite
Jak połączyć grę typu Battle Royale z elementami Lego? Epic Games znalazło na to sposób. Zamiast tradycyjnego trybu, gdzie walczymy przeciwko innym graczom, mamy do dyspozycji pełnowartościowy tryb przetrwania, który może rywalizować z Minecraftem. Pomimo na pozór prostych grafik, gra ma wysokie wymagania sprzętowe, zwłaszcza przy maksymalnych ustawieniach graficznych. Jest to spowodowane możliwością włączenia Ray Tracingu. Pamiętajmy jednak, że opcje związane z oświetleniem wykorzystują dostępne w silniku Epic Games narzędzia, takie jak Lumen oraz Nanite do generowania otoczenia.
Dzięki technologii DLSS 2.0 zyskujemy dodatkowe 10% wydajności, nie tracąc jakości wizualnej. Dodatkowo podczas rozgrywki możemy liczyć na wsparcie ze strony rozwiązania NVIDIA Reflex.
Hogwarts Legacy
Dziedzictwo Hogwartu to zdecydowany hit roku 2023. Gra osadzona w magicznym świecie Harry’ego Pottera, zachwyca interesującą rozgrywką i naprawdę piękną grafiką. Niestety, włączenie opcji śledzenia promieni wpływa negatywnie na wydajność. Na szczęście, dzięki technologii DLSS3 z generatorem klatek, możemy cieszyć się znacznym wzrostem płynności animacji.
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Wprowadzenie Ray Tracingu do gry Wiedźmin 3 wywołało niemałe zamieszanie. Wymagania sprzętowe drastycznie wzrosły, a początkowo gra miała trudności z poprawnym funkcjonowaniem. Na szczęście wszystkie te problemy zostały rozwiązane. DLSS z generatorem klatek ponownie przyczynił się do znacznego zwiększenia liczby wyświetlanych klatek na sekundę.
Alan Wake II
Niestety, ilość tytułów obsługujących pełny Path Tracing nie zwiększyła się drastycznie przez ostatnie miesiące. Dlatego też ostatnim analizowanym przeze mnie tytułem będzie druga odsłona przygód Alana Wake’a od studia Remedy. Ta zadebiutowała pod koniec 2023 roku. Gra z gatunku survival-horror bawi się oprawą graficzną, gdzie każdy cień może przerodzić się w śmiertelne zagrożenie. Również oświetlenie odgrywa ważną rolę w tytule, przecież jedną z głównych broni naszego protagonisty jest latarka. Nie ma się zatem co dziwić, że Remedy, chcąc pogłębić mroczny klimat, skorzystało z najnowszych rozwiązań, jeśli chodzi o funkcje śledzenia promieni, w tym wspominany już Path Tracing.
Twórcy jeszcze przed premierą informowali, że licząc na płynną rozgrywkę, poniekąd będziemy zmuszeni do włączenia wsparcia super samplingu. Bez tego nie mamy co liczyć, że mobilny układ NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 będzie w stanie zapewnić nam płynną animację w ponad 60 FPS przy najwyższych ustawieniach graficznych. Podobnie jak podczas testów w Wukong czy Cyberpunk 2077, licząc na płynną rozgrywkę z włączonym DLSS, będziemy musieli przestawić suwak DLSS z pozycji jakość na wydajność.
Wydajność w aplikacjach
Wiemy już, jak Acer Nitro 5 wypada w testach w grach, a co z programami? Testowana konfiguracja wykorzystuje 10-rdzeniowy procesor 12. generacji Intela. Ten, jak łatwo się można domyślić, nie może konkurować z najnowszymi jednostkami, jednak wciąż zapewnia odpowiedni poziom wydajności do codziennej pracy, zwłaszcza gdy szukamy laptopa dostępnego w przystępnej cenie.
Nie ma co się jednak oszukiwać, największą zaletą testowanego laptopa będzie ponownie karta graficzna. To właśnie dzięki obecności mobilnego układu NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 możemy liczyć na wsparcie rdzeni CUDA w aplikacjach do edycji wideo czy tworzenia grafiki trójwymiarowej. Zwróćcie uwagę choćby na testy wykonane w aplikacji Blender. Renderując obraz za pomocą GPU NVIDIA®, możemy liczyć na ponad 10-krotnie wyższą wydajność. Podobne różnice zaobserwujemy podczas konwertowania plików wideo za pomocą aplikacji Handbrake.
Jak udowodniły testy, konfiguracja laptopa Acer Nitro 5 zapewnia nie tylko wspaniałą wydajność w grach, ale i podczas pracy. Co więcej, dzięki postawieniu na mobilny układ NVIDIA® GeForce RTX™ 4060 i procesor Core i7-12650H, producentowi udało się zachować przystępną cenę. Nieważne, czy poszukujecie nowego centrum rozgrywki, laptopa do pracy, szkoły czy na studia. W każdym z tych zastosowań testowana konfiguracja sprawdzi się znakomicie.
Co więcej, Acer Nitro 5 to prosty i elegancki laptop, który może się pochwalić wysoką jakością wykonania. Konstrukcja zachwyca również kulturą pracy oraz bardzo wygodną podświetlaną RGB klawiaturą. Laptopa Acer Nitro 5 możesz kupić m.in. w Media Expert – sprawdź aktualną cenę.