Masowe zwolnienia często kojarzą się z oszczędnościami. Tylko gdzie trafiają te pieniądze?
W marcu tego roku media obiegła informacja o tym, że Take Two Interactive zwolni pracowników ze względu na potrzebę oszczędności i cięcia kosztów. Miały one także przygotować firmę na kolejny, długi okres sukcesów.
Wielkie zwolnienia i wielkie wypłaty
Sama przyczyna zwolnień wydaje się dość dziwna. Szczególnie, że (miejmy nadzieję), wkrótce dojdzie do zapowiedzi GTA VI, więc pracy będzie bardzo dużo. Na początku tego roku w jednym z komunikatów rzecznik Take Two, Alan Lewis powiedział:
Możemy potwierdzić, że nastąpiły ukierunkowane redukcje w naszych zespołach w USA, głównie w działach korporacyjnych, co lepiej dostosuje organizację do naszych długoterminowych priorytetów. Kontynuujemy strategiczne inwestycje w nasz talent i technologię, aby realizować długoterminowe projekty. Wpływ tych zmian na nasze amerykańskie zespoły programistów był minimalny. Poza Stanami Zjednoczonymi rozpoczęliśmy procedury zgodne z lokalnym prawem, które, jak przewidujemy, mogą skutkować podobnymi redukcjami
Jak się okazuje, kilka miesięcy po tych wydarzeniach możemy dowiedzieć się bardzo ciekawych rzeczy. Mimo znaczących oszczędności, które wyniosły około 50 milionów dolarów, znacząco wzrosło wynagrodzenie prezesa oraz dyrektora generalnego Take Two. Redakcja Axios przekazała, że Strauss Zelnick oraz Karl Statoff otrzymają w tym roku (pieniężnie oraz w akcjach Take Two), co najmniej 72,3 miliona dolarów. Jest to dwukrotnie więcej, niż w ubiegłym roku. Fakt, panowie otrzymują wynagrodzenie ze względu na wyniki finansowe firmy (wliczają się w to przychody z mikrotransakcji), jednak połączenie masowych zwolnień z ogromnym wzrostem wynagrodzenia delikatnie się ze sobą gryzie.