ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO – matko, jakie to wielkie

Dziś premiera najmocniejszej karty NVIDII z serii Super. Tak, w końcu odświeżona wersja RTX 4080, trafia do sprzedaży. Jednak zanim pobiegniecie do sklepów po nowe GPU, zapoznajcie się z naszymi testami. Zapraszam na recenzję przeogromnego ZOTACA GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO.

Zarówno specyfikację nowych kart od NVIDII, jak i ich ceny poznaliśmy na początku miesiąca. Wielokrotnie też poruszaliśmy temat nowych modeli z serii super na naszej stronie. Możliwość przetestowania nowej karty ”zielonych” na premierę to nie lada gratka dla mnie. Już od jakiegoś czasu zastanawiałem się, czy nie zmienić obecnie posiadanego GPU, właśnie na model RTX 4080. jednak finalnie taka decyzja nie zapadła. Czy odświeżony wariant, wspomnianego GeForce, spowoduje u mnie chęć zakupu? Przekonajmy się!

ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO

Karta dociera do nas w dość sporym kartonowym opakowaniu. Kolorystyka jest dość charakterystyczna i już po pierwszym spojrzeniu wiemy, że mamy do czynienia z kartą od ZOTACA. W środku oczywiście nie mogło zabraknąć adaptera do zasilania, czy podpórki dla gniazda PCIe. Ta raczej będzie wam potrzebna.

Na pierwszy rzut oka wizualnie karta prezentuje się niemal identycznie jak testowany niedawno RTX 4070 Super, również od ZOTACA. Nie zgadzają się jednak wymiary. RTX 4080 SUPER  w wersji AMP Extreme AIRO jest ogromny. Karta w obudowie zajmuje ponad 3 gniazda rozszerzeń (72mm), a jej długość i szerokość to odpowiednio 355,5 mm x 149, 6 mm. Przed zakupem lepiej się upewnijcie, że na pewno zmieści się do waszej obudowy. 

Firestrorm RGB na karcie RTX 4080 Super Zotac

Kolejna różnica względem testowanego niedawno modelu Trinity Black Edition to ilość podświetlenie RGB. To występuje na modelu AIRO aż pięciu strefach. Wszystkim możemy sterować indywidualnie przez oprogramowanie FireStorm. Efekty świetlne znajdziemy na grzbiecie karty, krawędzi backplate, jak i logo umieszczono na nim, obudowie wentylatorów zarówno od frontu oraz tyłu.

Trzymając kartę w rękach, od razu wiemy, że mamy do czynienia z produktem premium i topową jednostką od producenta. Jak łatwo się domyślić po samych wymiarach konstrukcji, ta nie jest lekka, i waży 1,9 kg. Jak już wspomniałem, dołączona do zestawu podpórka może się raczej przydać. 

Zanim przejdziemy do testów warto jeszcze wspomnieć, o samej konstrukcji chłodzenia karty. Zotac postawił na sporej wielkości radiator, który posiada aż 7 heatpipeów rozprowadzających ciepło po całej jego powierzchni. Za jego rozpraszanie odpowiadają trzy wentylatory o średnicy 10,5 cm. Tak duże wirniki o zoptymalizowanym profilu łopatek, mają zapewnić nie tylko wysoki przepływ powietrza, ale również mniejsze generowanie hałasu. Cała karta utrzymana jest w jednolitej, szarej stylistyce. Jedynym wyróżniającym się elementem jest grzbiet, na którym umieszczono mieniący się wieloma kolorami (malowanie kameleon) odblaskowy element. To właśnie pod nim umieszczono wielokolorowe diody podświetlenia RGB, o którym wspominałem wcześniej.

Karta ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO wykorzystuje rdzeń Ada Lovalace – AD103. Do dyspozycji mamy 10240 jednostek cieniujących, zwane także rdzeniami CUDA, 320 jednostek TMU odpowiedzialne za mapowanie tekstur oraz 112 ROP, które odpowiadają za renderowanie obrazu. Karta posiada 320 rdzeni Tensor, wspomagających działanie aplikacji wykorzystujących uczenie maszynowe. Śledzenie promieni w czasie rzeczywistym – Ray Tracing – jest realizowane przez dedykowane 80 rdzeni RT trzeciej generacji.

RTX 4080 SUPER posiada aż 16 GB pamięci GDDR6x, która komunikuje się z układem poprzez 256-bitową szynę danych. Pamięci pracują z częstotliwością 1438 MHz, co przekłada się na prędkość 23 Gbps. Bazowy zegar dla procesora graficznego to 2295 MHz, a dzięki trybowi Boost osiąga 2550 MHz. Warto wspomnieć, że otrzymany do testów model karty ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO posiada fabrycznie podniesione zegary. Dzięki temu karta powinna w trybie boost osiągać 2610 MHz. Producent nie zdecydował się na zmianę limitu mocy i ten domyślnie wynosi zgodnie ze specyfikacją NVIDII dalej 320 Watów. Nie został on jednak zablokowany i możemy go podbić o dodatkowe 10% we wspomnianym już programie FireStorm.

Platforma testowa i testy

  • PROCESOR: AMD Ryzen 9 7950X
  • PŁYTA GŁÓWNA: AsRock X670E Taichi
  • RAM: G.Skill Trident Z5 Neo 32 GB 6000 CL30
  • DYSK: Goodram IRDM 1TB PRO, Kingston Fury Renegade 2 TB
  • ZASILACZ: be quiet! Dark Power PRO 12 1500 W 80+ Titatnium
  • CHŁODZENIE: Arctic Liquid Freezer II ARGB 360

Każdy z testów został przeprowadzony trzykrotnie, a na wykresach przedstawiane są średnie uzyskane wartości. Na potrzeby tej recenzji powtórzyłem wyniki osiąganie przez podstawy model RTX 4080 na tych samych sterownikach.

Standardowo sprawdzanie wydajności nowej karty graficznej rozpocząłem od kilku benchmarków wchodzących w skład pakietu 3DMark. Teoretycznie jedynymi testami syntetycznymi 3DMark niezależnymi od procesora są Port Royal i Speed Way. Sprawdzają one również wydajność układów w obliczeniach śledzenia promieni (Ray Tracing). Wyniki z testów Time Spy oraz Fire Strike w ustawieniach Extreme pokazują tylko rezultat osiągany przez samą kartę graficzną — tak zwany „GPU Score”.

Już podczas omawiania specyfikacji zaraz po targach CES, większość z nas doszła do wniosku, że RTX 4080 Super, wprowadza niemalże kosmetyczne zmiany w konfiguracji rdzenia. Widać to po wynikach gdzie nowa karta jest o ok 4% szybsza od swojego poprzednika.

Testy w licznych grach potwierdzają wcześniejsze spostrzeżenia z benchmarków 3DMark. RTX 4080 Super nie jest zauważalnie szybszy od podstawowych RTX 4080, które debiutowały w listopadzie 2022 roku. Zapewne te kilka procent dzielących oba modele można by osiągnąć przez podkręcenie, w przypadku karty Super po prostu nie musimy tego robić.

RTX 4080 Super jako karta do zastosowań pro?

Ostatnio za każdym razem coraz głośniej mówi się, że obecne karty graficznie to już nie tylko sprzęt dla graczy. I trudno się nie zgodzić z tym stwierdzeniem. GPU może przecież zostać wykorzystane jako akcelerator do szkolenia modeli sztucznej inteligencji, do wykonywania skomplikowanych obliczeń, czy renderowania animacji 3D. I nietrudno się z tym nie zgodzić. Jednak nie każdego stać na RTX 4090 kosztującego obecnie nawet 9000 zł. Jak w takim razie w zastosowaniach profesjonalnych sprawdza się RTX 4080 Super, którego sugerowana cena detaliczna ma wynosić “zaledwie” 4999 zł?

O ile względem podstawowego modelu RTX 4080 różnice są można powiedzieć niewielkie, to mimo wszystko karta zapewnia przyzwoitą wydajność. Obojętnie czy wykorzystujemy Blednera, czy aplikacje korzystające z silnika POV-RAY, zauważymy skrócenie czasu potrzebnego na zakończenie projektu. A przecież to jest najważniejsze. Nawet w przypadku wykorzystania kart, jako akceleratorów AI przeprowadzanych w Stable Diffusiion karta osiąga zadowalające rezultaty, zwłaszcza jeżeli weźmy pod uwagę wspomnianą już cenę. 

ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO – temperatury i podkręcanie

Mimo, że otrzymany do testów RTX 4080 Super od Zotaca posiadały fabryczne OC, to i tak postanowiłem sprawdzić, czy jesteśmy w stanie uzyskać coś więcej? Nie będzie to łatwe zadanie, ponieważ już przy ustawieniach domyślnych zegar karty oscyluje w okolicach 2820 MHz. Co prawda miłym zaskoczeniem była dla mnie temperatury, które karta Zotaca osiągała podczas testów. Te, nie przekroczyły nawet 70°C. Dodatkowo wentylatory również nie wchodziły na wyższe obroty, co dawało nadzieje na uzyskanie przyzwoitych wyników pod OC.

ZOTAC RTX 4080 Super TEMP

Standardowo zacząłem podkręcanie od edycji krzywej wentylatorów. Szczerze zalecam taką operację wszystkim posiadaczom kart z opcją półpasywną. Wentylatory działające z 30% prędkością nie są słyszalne nawet podczas testów na otwartym benchtable, a tym bardziej po zamknięciu karty w obudowie. Niższe temperatury na pewno przedłużą żywotność naszego drogiego sprzętu.

Niestety – ograniczeniem nie do przejścia, jak to zwykle bywa na kartach Ada Lovelace, okazało zresztą jak zwykle, brak możliwości podbicia napięcia zasilania dla samego rdzenia. Dodatkowo sam krzem umieszczony na PCB, nie jest tak zwaną złotą sztuką, co również ograniczało możliwości na przetaktowanie. Niestety pod tym względem nic się nie zmieniło i dlatego pamiętajcie, że możliwość OC karty to wciąż duża loteria.

Finalnie udało mi się uzyskać dodatkowe 120 MHz na rdzeniu oraz 1200 MHz na pamięci. Dzięki temu poprawiłem wyniki w testach 3DMark o dodatkowe 5%.

Podsumowanie

Zapewne Ci, co spodziewali się 10% różnicy względem wydajności RTX 4080, mogą być lekko zawiedzeni modelem Super. Pamiętajmy jednak, że NVIDIA w przypadku nowej karty dość znacząco obniżyła sugerowaną cenę detaliczną. I choć na rynku już od jakiegoś czasu mogliśmy kupić RTX 4080 poniżej jej, to ta jeszcze nigdy nie osiągnęła poziomu 4999 zł. Premiera RTX 4080 Super jest bezpieczna, jakby NVIDIA nie chciała obrazić osób, które zakupiły już model podstawowy, a tych niezdecydowanych jeszcze dodatkowo zachęcić odrobinę niższą ceną. Czy to wystarczy, trudno powiedzieć.

Na pewno mogę polecić testowaną kartę od Zotaca. Osiągane przez nią temperatury pod obciążeniem są wręcz rewelacyjne. Jedyną wadą na chwilę obecną mi się na suwa to rozmiar. Cóż nie każdemu konstrukcja mierząca ponad 35 cm zmieści się do obudowy. Jednak to właśnie dzięki temu karta jest tak chłodna. Pozostaje też liczyć, że za ZOTAC GAMING GeForce RTX 4080 SUPER AMP Extreme AIRO nie przyjdzie nam płacić dużo więcej niż za podstawowe modele jednostek Super, które znajdziemy w sklepach. Karta wyróżnia się również  pod wyglądem wielokolorowego podświetlenia, które naprawdę bardzo dobrze się komponuje. Z tego względu postanowiłem wyróżnić konstrukcje Zotaca i przyznać odznaczenia za desing oraz wydajność. 

odznaczenia design i wydajność