Recenzja Xiaomi 13. Czy Galaxy S23 oraz iPhone 14 mają się czego obawiać?

Jeszcze kilka lat temu Xiaomi kojarzyło mi się głównie z budżetowymi smartfonami, aspiraującymi do miana tzw. flagship killerów, czyli tańszych urządzeń, które ze względu na solidną specyfikację mogą bez wstydu rywalizować z droższymi modelami od konkurencji. Z czasem jednak podejście azjatyckiej marki do polskiego rynku zaczęło ewoluować, a do konsumentów trafiały coraz odważniej wycenione produkty.

Można śmiało powiedzieć, że przełom roku 2022 i 2023 był znaczącym okresem dla branży mobile, ponieważ to w tym czasie do sprzedaży trafiły topowe flagowce popularnych marek, które nawiązywały do swoich poprzedników designem i podzespołami, ale ich ceny powędrowały w zupełnie inną stronę. Jednym z najważniejszych przedstawicieli tego czasu w branży mobile jest Xiaomi 13, czyli nowy telefon azjatyckiej marki, który wywołał niemałe poruszenie wśród fanów technologii. Dlaczego tak się stało? Tego dowiecie się w niniejszej recenzji.

Budowa Xiaomi 13 mówi wszystko o klasie tego urządzenia

smartfon xiaomi 13 (3)

Konstrukcja Xiaomi 13 oferuje wszystkie cechy, które chciałbym zobaczyć we flagowcu. Na froncie urządzenia znajdziemy więc ekran AMOLED o przekątnej 6.38-cala z symetrycznymi ramkami wokół wyświetlacza. Warto zaznaczyć, że recenzowany przeze mnie smartfon jest obecnie rekordzistą w kwestii posiadania najcieńszych ramek na rynku, a jego krawędzie mierzą kolejno 1.61 mm (lewa, prawa oraz górna) i 1.81 mm (dolna).

Ze względu na wielkość ekranu w pełni zasadne wydaje mi się nazywanie Xiaomi 13 kompaktowym smartfonem, ponieważ jeśli spojrzymy na znaczną część jego konkurencji, to szybko dostrzeżemy tendencję do wypuszczania na rynek urządzeń z coraz większymi wyświetlaczami. Flagowiec azjatyckiej marki nie jest co prawda tak drobny jak chociażby Zenfone 10 od Asusa, ale nadal świetnie leży w dłoni, a jednocześnie oferuje wystarczająco duży ekran do komfortowego konsumowania multimediów.

Krawędzie smartfonu zostały wykonane z aluminium, a na jednej z nich (prawej) znajdziemy klawisze funkcyjne, służące do odblokowania urządzenia oraz kontrolowania głośności. Przyciski zostały wzorcowo spasowane (zdziwiłby się gdyby było inaczej), a ich położenie nie zaburza komfortu obsługi flagowca jedną ręką. Na dolnej krawędzi znajdują się wejście USB-C oraz tacka na karty SIM. Brak złącza Jack chyba nikogo już nie dziwi.

smartfon xiaomi 13

Plecki urządzenia zostały pokryte taflą szkła, co ma swoje wady i zalety. Z jednej strony smartfon wygląda przez to świetnie i momentalnie kojarzy się z produktami klasy premium, a z drugiej – szklany tył mocno się palcuje, przez co praktycznie zawsze jest pokryty delikatnymi smugami. Na szczęście do zestawu wraz z telefonem dołączone jest przezroczyste euti, które eliminuje ten problem.

Ostatnią istotną kwestią w kontekście konstrukcji urządzenia jest certyfikat wodoszczelności na poziomie IP68. Xiaomi 13 nie odstaje pod tym względem od swoich najmocniejszych konkurentów w postaci iPhone’a 14, Galaxy S23 czy Motoroli Edge 40 Pro, a jednocześnie wypada lepiej od np. OnePlus’a 11 (IP64).

Xiaomi 13 to topowa wydajność i (momentami) toporny system

smartfon xiaomi 13 (3)

Xiaomi 13 nie odstaje od konkurencji także pod kątem wydajności. Urządzenie zostało oparte na procesorze Snapdragon 8 Gen 2, czyli jednostce, którą znajdziecie w niemalże wszystkich topowych flagowcach z tego roku. Testowany przeze mnie egzemplarz posiada również 8 GB pamięci RAM (LPDDR5) oraz 256 GB przestrzeni dyskowej (UFS 4.0).

Warto pamiętać, że najnowszy standard pamięci wewnętrznej został zaimplementowany do prawie każdej wersji urządzenia, ale bazowy wariant (128 GB miejsca na pliki) nadal oferuje wolniejszą pamięć UFS 3.1. Przyznam jednak, że nie zauważyłem aby ten model był dostępy w polskiej dystrybucji.

W kwestii płynności działania smartfonu naprawdę nie mam się do czego przyczepić. Flagowiec jest niezwykle responsywny, a wszystkie aplikacje otwierane są natychmiastowo. Nie spotkałem się też z żadnymi problemami, które sugerowałyby ewentualne kłopoty z nadmiernym przegrzewaniem się urządzenia, choć tyczy się to praktycznie wszystkich smartfonów opartych na Snapdragonie 8 Gen 2.

Nieco gorzej wypada w moich oczach sam system – a konkretniej nakładka systemowa – która posiada kilka irytujących dla mnie rozwiązań. Zacznę może od klasyczka, czyli preinstalowanych aplikacji, trafiających domyślnie do pamięci urządzenia. W trakcie pierwszego uruchomienia telefonu będziecie mogli wpłynąć na ilość programów, które zostaną zainstalowane, ale jeśli przeoczycie tę jedną zgodę to na Wasze smartfony trafią takie aplikacje jak Booking, Genshin Impact, Solitaire czy Snapchat.

Oczywiście nie chcę w tym miejscu krytykować za to jedynie Xiaomi, ponieważ zdecydowana większość producentów robi dokładnie to samo. Rzecz w tym, że chińskie marki najczęściej do swoich autorskich aplikacji poprawiających użyteczność systemu (jak np. Mi Pilot czy Skaner) dodają również dziwne gry mobile, które i tak finalnie zazwyczaj lądują w koszu.

Testowany przeze mnie flagowiec działa na najnowszej wersji systemu Android (13) oraz aktualnej odsłonie nakładki MIUI (14). Producent zapewnia również, że użytkownicy Xiaomi 13 mogą liczyć na 3 duże aktualizacje oprogramowania (aż do Androida 16) oraz 5 lat wsparcia zabezpieczeń. W tym miejscu warto zaznaczyć, że takie smartfony jak Galaxy S23 czy OnePlus 11 wypadają pod tym względem lepiej, ponieważ ich producenci gwarantują 4 nowe wersje systemu Android.

Na koniec chciałbym jeszcze wspomnieć o małym błędzie, który pojawiał się w jednej z używanych przeze mnie aplikacji. Chodzi konkretnie o widget do programu To Do, z którego korzystam na co dzień. Zauważyłem, że raz na jakiś czas smartfon ma kłopot z wczytaniem zadań znajdujących się na mojej liście, przez co aplikacja wygląda tak:

Zazwyczaj pomyślałbym, że problem leży po stronie samego programu, ale z Microsoft To Do korzystam od długiego czasu i jest to pierwszy raz kiedy trafiłem na powyższy błąd. Zaznaczę jednak, że nie spotkałem się z bliźniaczymi problemami podczas używania innych widgetów oraz aplikacji.

Xiaomi 13 posiada wytrzymałą baterię i szybko się ładuje

Xiaomi 13 został wyposażony w baterię o pojemności 4500 mAh, czyli dość standardowe ogniwo jak na urządzenie o takiej przekątnej ekranu (6.38-cala). Z recenzowanego flagowca korzystałem przez jakiś czas codziennie, a więc mogę śmiało powiedzieć, że posiada on naprawdę solidną baterię. Zazwyczaj po całym dniu pracy Xiaomi 13 wskazywał na około 30-40% pełnego poziomu naładowania (po mniej więcej 4 godzinach pracy na włączonym ekranie), a więc spokojnie mogłem go używać również przez część kolejnego dnia.

Ważną informacją dla większości użytkowników będzie obecność pełnego kompletu do ładowania w pudełku wraz ze smartfonem. Producent dołącza do zestawu kostkę o mocy 67 W oraz odpowiedni przewód. Uzupełnienie poziomu baterii w Xiaomi 13 (od 0% do 100%) trwa około 40 minut. Smartfon oferuje także ładowanie bezprzewodowe o mocy 50 W, które umożliwia korzystanie z ładowania zwrotnego (10 W).

Xiaomi 13 to zdecydowanie jeden z najlepszych smartfonów do zdjęć

Xiaomi 13 został wyposażony w trzy aparaty, wśród których znajdują się obiektyw główny (50 Mpix), teleobiektyw (10 Mpix) oraz obiektyw szerokokątny (12 Mpix). Urządzenie posiada również dedykowany tryb portretowy oraz nocny, których działanie będziecie mogli ocenić poniżej. Istotną kwestią podczas pierwszego uruchomienia aparatu jest wybranie jednego z dwóch podejść do fotografii, które są efektem współpracy między Xiaomi a marką fotograficzną Leica.

Użytkownicy mogą korzystać z opcji Leica Vibrant lub Leica Authentic, które wpływają na ostateczną kolorystykę zdjęcia, a różnice między nimi zazwyczaj są wyraźnie zauważalne. Osobiście zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu pierwszy z omawianych trybów, ponieważ oferuje on nieco mniej kontrastowe kolory przez co zdjęcia wyglądają naturalniej (po lewej Leica Vibrant | po prawej Leica Authentic)

Zdjęcie wykonane Xiaomi 13
Xiaomi Redmi Note 12
Zdjęcie z Xiaomi 13

Xiaomi 13 umożliwia wykonywanie zdjęć przy pomocy dedykowanego trybu portretowego, który dba o delikatne rozmycie tła oraz wyostrzenie obiektu znajdującego się na pierwszym planie. Poniżej możecie ocenić efekty uzyskane przy pomocy omawianej opcji (na zdjęciach model Bogdan).

Zdjęcie z Xiaomi 13
Zdjęcie z Xiaomi 13

W aparacie znajdziemy również tryb nocny, w którym najmocniej widać różnice między poszczególnymi obiektywami. Zauważalne są przede wszystkim przeskoki w radzeniu sobie ze słabym oświetleniem przy obiektywie głównym oraz szerokokątnym. Najmilej zaskoczył mnie chyba teleobiektyw, który wyraźnie doświetla zaciemnione miejsca, ale jednocześnie nie sprawia, że fotografowane obiekty wyglądają nienaturalnie.

Zdjęcie z Xiaomi 13
Zdjęcie z Xiaomi 13
Zdjęcie z Xiaomi 13
Zdjęcie z Xiaomi 13
Zdjęcie z Xiaomi 13

Czy warto kupić Xiaomi 13?

Jeśli Xiaomi 13 przypadł Wam do gustu i zastanawiacie się nad tym, czy zakup urządzenia faktycznie będzie dobrym pomysłem, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tak. Najnowszy flagowiec azjatyckiej marki jest po prostu świetnym telefonem, który niemalże w każdym aspekcie dorównuje swojej konkurencji. Przyznam jednak, że czytając komentarze pod recenzjami innych dziennikarzy często natrafiałem na podejście w stylu “kto zapłaci tyle za smartfona Xiaomi?”.

Zainspirowany tymi opiniami postanowiłem zapytać kilku znajomych o to ile według nich wart jest testowany przeze mnie telefon. Nikt z nich nie śledzi branży mobile, a więc były to oceny laików, którzy po zerknięciu na znajdujące się na pleckach logo szybko zgadywali, że smartfon kosztuje około 2000 złotych.

Moja teoria jest więc taka, że negatywne opinie związane z ceną Xiaomi 13 (który kosztuje około 4500 złotych) wynikają nie tyle z krytyki samego urządzenia, co z dziwnego dysonansu między kwotą w jakiej zadebiutował smartfon, a tym do czego przyzwyczaiła nas azjatycka marka. Xiaomi początkowo pozycjonowało się bowiem na polskim rynku jako producent solidnych, a zarazem relatywnie tanich, telefonów, które kosztowały mniej niż modele od Samsunga czy Apple.

Zapewniam was jednak, że Xiaomi 13 to flagowiec z krwi i kości, któremu nie brakuje niemalże niczego. No może poza jednym dodatkowym rokiem aktualizacji systemu – 4 nowe wersje Androida wyglądałyby zdecydowanie lepiej na tle czołowych smartfonów konkurencji.