Choć na naszym portalu przeprowadziłem już jeden duży test chłodzeń, można śmiało powiedzieć, że temat nie został do końca wyczerpany. Sprawdziłem tylko jednostki AIO w parze z gorącym procesorem Core i9-14900K. Jednak przecież nie wszystkie układy dostępne na rynku stanowią takie wyzwanie dla systemu chłodzenia. Co z budżetowymi modelami? By lepiej pomóc wam wybrać odpowiednie chłodzenie dla waszego procesora postanowił tym razem sprawdzić jednostki powietrzne. Co więcej, nowa procedura testowa pozwoli wam lepiej dobrać odpowiedni model do waszych potrzeb. Udzielę wam również kilku rad, czym powinniśmy się kierować, wybierając radiator dla procesora. Przekonajmy się zatem, które chłodzenie na rynku jest najwydajniejsze, a które najcichsze.
Tym razem w moje ręce trafiło aż 15 modeli dedykowanych chłodzeń dla procesorów. I choć na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że te są identyczne, to pozory jednak mylą. Każdy z producentów chce przecież, by to jego konstrukcja nosiła miano najwydajniejszego czy najcichszego rozwiązania dostępnego na rynku. Do tego dochodzą również aspekty wizualne, które mogą, choć nie muszą wpływać na wydajność radiatora. Dlatego, zanim przejdziemy do omówienia testowanych modeli oraz wyników badań, zastanówmy się przez chwilę, jak działa chłodzenie powietrze.
Trochę historii oraz o rodzajach chłodzeń procesora
Każdy element elektroniczny podczas pracy uwalnia energię cieplną. Jest to wynik działania zjawiska fizycznego, w wyniku którego prąd przepływający przez przewodnik stopniowo go nagrzewa. Można też powiedzieć, że cześć energii, którą dostarczamy do układu, jest wydalana w formie cieplnej. To właśnie z tego względu procesory czy karty graficzne nagrzewają się i potrzebują odpowiedniego chłodzenia.
Początkowo przez lata wystarczył standardowy radiator. Przeważnie był to duży blok aluminium, który po obróbce dysponował wieloma żeberkami. To dzięki temu łatwiej można było rozproszyć ciepło. By poprawić jeszcze bardziej wydajność zaczęto stosować wentylatory, które wspomagały cały proces. I choć nawet dziś spotkamy się jeszcze z klasycznymi radiatorami, to te są stosowane wyłącznie w przypadku najmniej wydajnych jednostek. Wraz z rosnącą mocą procesorów również ich chłodzenie musiało ewoluować.
Zamiast wykorzystania jednolitego bloku metalu zaczęto stosowań tak zwane rurki cieplne (z ang. Heatpipes). Nie jest to jednak zwykła miedziana tuba pusta w środku. Gdyby tak było, to chłodzenie osiągałoby gorsze rezultaty niż klasyczny radiator. Heatpipe wewnątrz wypełniony jest porowatym materiałem (mieszanką proszku miedzi), które swoją strukturą przypomina gąbkę. Ułatwia to przepływ oraz zwiększa powiedzenie jej kontaktu z wodą destylowaną umieszczoną w środku.
Sama rura jest uszczelniona, a wewnątrz panuje niemalże próżnia, po co? W warunkach niskiego ciśnienia ciecz gotuje się w niższej temperaturze (nawet ok 42°C). Jednocześnie dużo energii z zużywa się na sam proces parowania. Rurki cieplne przenoszą energię cieplną w postaci pary z podstawy chłodzenia, która ma bezpośredni kontakt z procesorem, na płyty radiatora, z których wytworzone ciepło będzie dodatkowo rozpraszane przez wentylator. Dzięki temu następuje ponownie skroplenie wody destylowanej w środku heatpipe, a cały proces jest stale powtarzany.
To właśnie dzięki opanowaniu tej technologi, przed prawie 30 laty, pojawiły się coolery wieżowe, które są z nami po dziś dzień. Co prawda na przestrzeni lat nawet w ich budowie zaszły pewne zmiany. Wyposażono je w większą ilość heatpipe’ów, podzielono konstrukcję odpromiennika na wiele części czy stosowano położenie horyzontalne. Wszystko po to, by uzyskać jak największą wydajność czy kompatybilność. Jednak zasada działania stale pozostaje bez zmian.
Na co zwrócić uwagę wybierając chłodzenie procesora?
Skoro wiemy, już jak działa nasze chłodzenie, zastanówmy się nad kluczowymi aspektami, które powinniśmy wziąć pod uwagę przy jego wyborze. W przypadku określenia mocy możemy sugerować się tak zwanym wskaźnikiem TDP. Określa on teoretyczną wydajność jednostki chłodzącej określaną w watach. Pamiętajmy jednak, że nie ma odgórnego standardu jak takiego pomiaru dokonać. Zarówno producenci chłodzeń, jak i samych procesorów mówiąc o TDP, mogą mieć zupełnie co innego na myśli. Dla przykładu w AMD TDP odnosi się do maksymalnej mocy, jaką procesor może pobrać i oddać w postaci ciepła, a u Intela odnosić się będzie tylko do poboru energii podczas pełnego obciążenia. Chcąc poznać zatem realną wydajność coolera, trzeba zapoznać się z jego testami.
Poza wydajnością upewnij się, że chłodzenie, które chcesz kupić, będzie pasować do twojego komputera. Trzeba wziąć pod uwagę nie tylko kompatybilność z posiadanym procesorem czy płytą główną, ale także z obudową. Duże czy niskoprofilowe modele mogą zakłócać instalację modułów RAM wyposażonych w wysokie radiatory, a nawet opierać się o chłodzenie układu zasilania płyty głównej. Jednocześnie wysokie chłodzenia mogą uniemożliwić montaż ściany bocznej. Na szczęście producenci obudów często umieszczają informację o maksymalnej obsługiwanej wielkości chłodzenia w specyfikacji.
Pamiętajcie też, że duże znaczenie na chłodzenie naszego procesora ma obudowa, a dokładniej przepływ powietrza przez nią. Temat ten szerzej omówiłem w osobnym artykule, do którego zapoznania serdecznie zachęcam.
Jakie chłodzenia powietrzne testowaliśmy?
Skoro wiemy już, czym kierować się przy wyborze chłodzenia oraz znamy podstawowe różnice w ich konstrukcji, oraz jak działają, przejdźmy do omówienia przetestowanych modeli. Nie układałem testowanych modeli w żadnej hierarchii, a postanowiłem je zaprezentować w kolejności alfabetycznej.
be quiet! Dark Rock Elite
Dark Rock Elite to flagowy model chłodzenia powietrznego firmy be quiet! Jest to klasyczna konstrukcja dwuwieżowa. Za odbieranie ciepła odpowiada aż 7 heatpipe’ów, te jednak nie mają bezpośredniego kontaktu z obudową procesora. Zastosowany coldplate jest sporych rozmiarów, dzięki czemu zapewni dobry kontakt z całym IHS jednostki obliczeniowej. Producent wyposażył jednostkę w dwa 135-milimetrowe wentylatory Silent Wings. Te mają gwarantować nie tylko wysoką wydajność, ale również nie generować zbyt wysokiego poziomu hałasu. Dodatkowo na coolerze zamontowano przełącznik trybu pracy.
Możemy zdecydować się na tryb wysokiej wydajności oraz ten, którego priorytetem jest cisza. Przedni wentylator został zainstalowany na wygodnej prowadnicy, dzięki czemu dopasujemy jego wysokość do naszej pamięci RAM. Na górnej obudowie radiatora zainstalowano podświetlany element, który na pewno wyróżni jednostkę w naszej obudowie. System montażu jest również bardzo wygodny, a producent zapewnił kompatybilność z wszystkimi najnowszymi gniazdami procesorów. Dodatkowo w zestawie znajdziemy poręczny śrubokręt.
- be quiet! Dark Rock Elite kupisz za 495 zł
be quiet! Dark Rock Pro 5
Na pierwszy rzut oka konstrukcja bliźniacza do omawianego wcześniej modelu Elite. Mamy bowiem ponownie do czynienia z dwuwieżowym radiatorem wyposażonym w aż 7 rurek cieplnych. Wersja Pro ma być jednak odrobinę tańsza. Zrezygnowano z podświetlenia LED na obudowie. Dodatkowo jeden z wentylatorów Silent Wings ma średnicę 120 mm. Niestety zrezygnowano również z systemu prowadnic, a w jego miejsce zastosowano standardowe druciane klipsy, które potrafią być uciążliwe zwłaszcza w mniejszych obudowach. Be quiet! Dark Rock Pro 5 dalej posiada przełącznik trybu pracy zainstalowanych wentylatorów. Może się również pochwalić taką samą kompatybilnością oraz zestawem akcesoriów jak droższy brat.
- be quiet! Dark Rock Pro 5 kupisz za 495 zł
Cooler Master MasterAir MA824 Stealth
Kolejna konstrukcja dwuwieżowa na naszej liście, tym razem od Cooler Mastera. Już na pierwszy rzut oka widać, że mamy do czynienia z topową jednostką. MasterAir MA824 został wyposażony w aż 8 rurek cieplnych. Te zostały tak ułożone, by być w stanie rozproszyć ciepło, wykorzystując całą powierzchnię aluminiowych finów. Za jego rozpraszanie odpowiadają dwa wentylatory Mobius o średnicy 135 oraz 120 milimetrów. Przedni niestety instalowany jest za pomocą klipsów, co utrudnia jego dopasowanie, gdy posiadamy pamięci RAM wyposażone w wysokie radiatory.
Sama podstawa chłodzenia jest bardzo duża i na pewno pokryje w całości IHS procesora. Warto również wspomnieć, że w zestawie nie otrzymujemy tubki z pastą termoprzewodzącą. Producent zdecydował się umieścić spoiwo termiczne bezpośrednio na podstawie, co może okazać się problematyczne, gdy zdecydujemy się na ponowną instalację chłodzenia. Cooler Master MasterAir MA824 Stealth jest kompatybilny z wszystkimi nowymi platformami, takimi jak: Intel 1700, Intel 1200, AMD AM5 czy AMD AM4.
- Cooler Master MasterAir MA824 Stealth kupisz za 495 zł
Corsair A115
A115 to udany powrót Corsaira na rynek chłodzeń powietrznych. Producent postawił na standardową konstrukcję dwuwieżową wyposażoną w 6 rurek ciemnych. Producent wyposażył chłodzenie A115 w dwa 140 milimetrowe wentylatory. Dzięki temu ma osiągnąć nie tylko wysoką wydajność, ale i niski poziom generowanego hałasu. Co więcej, oba wentylatory instalujemy na wygodnych prowadnicach z kilku stopniową regulacją. Ma to zapobiegać dodatkowym wibracjom podczas pracy układu chłodzenia. Podobnie jak w przypadku chłodzenia Cooler Mastera, w zestawie nie znajdziemy dodatkowej tubki z pastą termoprzewodzącą.
- Corsair A115 kupisz za 473 zł
Deepcool AK400
Pierwsza, choć nie ostatnia na naszej liście konstrukcja jednowieżowa typu slim-tower. Deepcool AK400 śmiało można nazwać jednostką budżetową. Został on bowiem wyposażony w jeden 120 mm wentylator, instalowany na metalowych klipsach. By jednak zapewnić odpowiednie temperatury dla naszego procesora, zastosowano jednostkę mogącą pochwalić się naprawdę wysokim przepływem powietrza (66,47 CFM) i ciśnieniem statycznym (2.04 mmH2). Co więcej, konstrukcja wykorzystuje “tylko” cztery heatpipe’y, te mają bezpośredni kontakt z obudową naszej jednostki centralnej. Biorąc pod uwagę niską cenę raczej nikt nie będzie używał coolera Deepcool AK400 z topowymi procesorami czy to od Intela czy AMD. Można jednak podejrzewać, że bez problemu poradzi sobie z mniej wymagającymi jednostkami. Chłodzenie oczywiście jest kompatybilne z wszystkim najnowszymi gniazdami od Intela czy AMD.
- Deepcool AK400 kupisz za 169 zł
Deepcool AK620
Kolejna propozycja od Deepcool na naszej liście. Model AK620 to jednak klasyczna konstrukcja dwuwieżowa. Ta została wyposażona w dwa 120 mm wentylatory, które zachwycają kulturą pracy. Co prawda w celu redukcji kosztów te zostały zainstalowane za pomocą metalowych zaczepów. Za rozpraszanie ciepła w przypadku Deepcool AK620 odpowiada 6 rurek cieplnych. Te jednak nie mają bezpośredniego kontaktu z IHS procesora, ponieważ producent zastosował tak zwany cold plate. System montażu chłodzenia jest bardzo wygodny. Prawidłowa orientacja została oznaczona na jego elementach, a w zestawie znajdziemy śrubokręt usprawniający cały proces. Chłodzenie dostępne jest w różnych wersjach kolorystycznych w tym białe, czarne czy klasyczne, srebrne. W sklepach znajdziemy również wersję wyposażoną w ekran z pomiarem temperatur umieszczonym na obudowie radiatora.
- Deepcool AK620 kupisz za 169 zł
Deepcool Assasin IV
Czwarta odsłona najwydajniejszego chłodzenia od Deepcoola musiała się znaleźć na naszej liście. Jak przystało na topowy model, ten imponuje swoją specyfikacją. Oczywiste jest, że mamy do czynienia z dwuwieżową konstrukcją. Całość została jednak tak obudowana, że wygląda niemal jak jedna ogromna jednostka. To, co wyróżnia Assasin IV to sposób instalacji 140 i 120 milimetrowego wentylatora. W domyślniej konfiguracji nie instalujemy ich bowiem na froncie jednostki. Pierwszy, większy 140 mm znajduje się w środku, a drugi został umieszczony nad sekcją zasilania. Zamknięta obudowa, jak i konstrukcja finów radiatora ma wspomagać przepływ powietrza, nie kolidując w ten sposób z pamięcią RAM. Przed zakupem jednak warto sprawdzić, czy aby na pewno wasza płyta główna jest kompatybilna z tym rozwiązaniem.
Za odebranie ciepła z procesora odpowiada 7 heatpipe’ów. Sposób instalacji jest naprawdę bardzo prosty. W zestawie znajdziemy śrubokręt o odpowiedniej długości, dzięki któremu cały proces jest jeszcze łatwiejszy, a także dodatkowy element montażowy umożliwiający instalację dodatkowego trzeciego wentylatora. Podobnie jak w przypadku modeli od be quiet! na obudowie umieszczono przełącznik trybu pracy.
- Deepcool Assasin IV kupisz za 399 zł
Endorfy Fera 5 Dual
Kolejna jednowieżowa konstrukcja, tym razem od naszego rodzimego producenta Endorfy. Model Fera Dual został wyposażony w Fluctus 120 PWM, które mają zapewniać cichą i wydajną pracę jednostki. Niestety te są mocowane za pomocą drucianych klipsów. Pamiętajmy jednak, że mówimy od dość budżetowej jednostce. Podobnie jak w przypadku AG400 od Deepcoola zastosowano tutaj cztery heatpipe’y, które mają bezpośredni kontakt z procesorem.
To, co rzuca się w oczy, to na pewno mała powierzchnia samej podstawy chłodzenia. W przypadku procesorów LGA1700 musimy zdawać sobie sprawę, że ta nie pokryje całego IHS. Na szczęście rdzeń umieszczony pod nim jest dużo mniejszy, więc nie powinno to wpływać znacząco na właściwości termiczne. Fera 5 Dual Fan jest kompatybilna z większością popularnych gniazd procesorów Intel i AMD. W ofercie Endorfy znajdziemy również inne warianty chłodzenia z rodziny Fera m.in wyposażone w wentylatory RGB, jak i wydany ostatnio model całkowicie czarny. Pamiętajcie, jednak że najwydajniejszą wersją będzie omawiana wersja Dual.
- Endorfy Fera 5 Dual kupisz za 159 zł
Endorfy Fortis 5 Dual
Fortis to dużo większe i wydajniejsze chłodzenie od Endorfy. Sam radiator posiada asymetryczną konstrukcję z gęstym użebrowaniem. Za rozpraszanie ciepła odpowiada 6 rurek cieplnych. Ponownie Endorfy nie zdecydowało się na zastosowanie Cold Plate a zamiast tego heatpipe’y mają bezpośredni kontakt z obudową naszego procesora. Model dual został wyposażony w dwa wentylatory Fluctus o różniej średnicy, 140 i 120 mm. Te niestety ponownie instalowane są za pomocą metalowych klipsów. Fortis 5 podobnie jak Fera jest kompatybilny z nowymi gniazdami Intela, jak i AMD.
- Endorfy Fortis 5 Dual kupisz za 229 zł
NZXT T120 RGB
Następna jednowieżowa konstrukcja, tym razem od NZXT. Model T120 występuje zarówno w kolorze białym, jak i czarnym. Dodatkowo jako jedyne chłodzenie w naszym teście zostało wyposażone 120 milimetrowy wentylator z podświetleniem RGB. Jednak jak wiemy, to wcale nie wpłynie na wydajność. Ten dalej jest instalowany za pomocą metalowych klipsów. NZXT T120 RGB posiada 4 heatpipe’y, które mają bezpośredni kontakt z naszym procesorem. Oczywiście nie mogło zabraknąć kompatybilności z najnowszymi gniazdami procesorów.
- NZXT T120 RGB kupisz za 229 zł
Noctua NH-D15
NH-D15 to flagowe chłodzenie procesora firmy Noctua. Aż trudno uwierzyć, ale ten niemalże legendarny cooler zadebiutował na rynku w kwietniu 2014 roku. Potwierdza to poniekąd jakość, jaką udało się uzyskać Austriackim inżynierom. Pod względem konstrukcyjnym NH-D15 niczym się nie wyróżnia na tle konkurencji. Dalej mamy bowiem do czynienia z dwuwieżowym coolerem z sześcioma miedzianymi ciepłowodami i dwoma wentylatorami NF-A15 PWM o średnicy 140 mm. Jednak to właśnie te jednostki mają zapewnić niemal bezgłośną pracę. Jedyną wadą mogą być druciane zaczepy, które zważywszy na cenę testowanej jednostki, nie za bardzo do niej pasują. Nie wszystkim przypadnie też charakterystyczna dla producenta beżowo brązowa kolorystyka wentylatorów. Na szczęście w sprzedaży znajdziemy modele czarne w wersji Chromax.
Na dużą uwagę zasługuje system montażu SecuFirm2. Ten jest nie tylko kompatybilny z najnowszymi gniazdami AMD czy Intela. W przypadku procesorów od “czerwonych” umożliwia zastosowanie tak zwanego offsetu, czyli przesunięcia centralnego punktu cold plate bliżej modułów CCD. Co więcej, sama Noctua przez lata zyskała dużą rzeszę zwolenników, dzięki wsparciu dla nowych socketów. Wystarczy, że zachowamy paragon naszego chłodzenia, a nową zapinkę otrzymamy za darmo i to nawet po 10 latach od zakupu.
- Noctua NH-D15 kupisz za 499 zł
Noctua NH-U12S
NH-U12S to klasyczne jednowieżowe chłodzenie od Noctua. Jest to konstrukcja typu slim-tower, co ma stanowić idealne rozwiązanie dla użytkowników, którzy szukają kompaktowego chłodzenia bez konieczności rezygnacji z jego wydajności. Model został wyposażony w dwa 120-milimetrowe wentylatory NF-F12. Niestety ponownie instalowane na klipsach. Podobnie jak w przypadku NH-D15 zestaw montażowy w przypadku procesów AMD pozwala na zastosowanie offsetu. Całość jest objęta 6-letnią gwarancją producenta.
- Noctua NH-U12S kupisz za 388 zł
Noctua NH-U14S
Można powiedzieć, że NH-U14S to większy brat wcześniej omawianego chłodzenia od Noctua. Dalej mamy od czynienia z jednowieżową konstrukcja z 6 heatpipami. Jednak zamiast dwóch 120 milimetrowych wentylatorów, postanowiono dodać jeden o średnicy 140 mm. Dzięki temu Noctua NH-U14S ma być jeszcze cichsza, bez wpływu na wydajność jednostki. Kompatybilność jest identyczna z wcześniej omawianymi modelami od tego samego producenta. Bez problemu zainstalujemy chłodzenie Noctua na płytach Intela czy AMD, a producent potwierdził nawet kompatybilność z gniazdem LGA1851 dla jednostek Core Ultra.
- Noctua NH-U14S kupisz za 469 zł
Silver Monkey X CRISP
Produkty od Silver Monkey dostępne w X-kom mają charakteryzować się wysoką jakością wykonania oraz przystępną ceną. Model Crisp spełnia oba te warunki. Ponownie mamy do czynienia z jednowieżową konstrukcją typu slim-tower. Za rozpraszanie ciepła odpowiada jeden 120 mm wentylator, który może rozpędzić się do nawet 1800 obrotów na minutę. Ten mocowany jest za pomocą metalowych klipsów. Mimo iż mamy do czynienia z budżetową konstrukcją nie zrezygnowano z niklowania rurek cielnych. Jednostka jest kompatybilna z wszystkimi najnowszymi platformami AMD oraz Intela.
- Silver Monkey X CRISP kupisz za 115 zł
Silver Monkey X CRISP DUAL
CRISP DUAL od Silver Monkey X wyróżnia się tak naprawdę zastosowaniem dwóch 120 milimetrowych wentylatorów. Dzięki temu cooler ma poradzić sobie nawet z bardziej wymagającymi procesorami. Dzięki asymetrycznej budowie mamy zachować pełną kompatybilność z pamięciami RAM wyposażonymi w wysokie radiatory. Cooler może pochwalić się naprawdę szeroką kompatybilnością. Poza wsparciem najnowszych platform obsługuje również starsze serie HEDT jak LGA 2011 czy 2066. Nic zatem nie stoi na przeszkodzie byśmy wykorzystali Silver Monkey X CRISP DUAL do schłodzenia wydajnego Xeona w naszej stacji roboczej.
- Silver Monkey X CRISP DUAL kupisz za 135 zł
Przejdźmy zatem do najważniejszego, czyli do naszych testów i omówienia szczegółowo procedury testowej.
Procedura i platforma testowa
Testy zostały przeprowadzone na następującej platformie testowej:
- PROCESOR: AMD Ryzen 9 7950X
- PŁYTA GŁÓWNA: ASRock X670E Taichi
- RAM: Lexar ARES 32 GB 6000 CL30
- DYSK: Lexar NM800 1 TB, Lexar NM790 2 TB
- ZASILACZ: COOLER MASTER MWE GOLD V2 1050 W
Zanim jednak przejdziemy do omówienia uzyskanych rezultatów. Omówmy przez chwilę naszą nową procedurą testową układów chłodzenia. W przeciwieństwie do testów AIO postanowiłem sięgnąć po procesor AMD, zamiast gorącego Core i9-14900K. Nie oznacza to, że testowane chłodzenia będą miały łatwe zadanie. Jak wiemy jednostki Ryzen 7950X również potrafią osiągać bardzo wysokie temperatury. Jednak główny powód zmiany, to możliwości przeskalowania mocy użytego układu. Chodzi dokładnie o opcję PBO, która to umożliwia. Dzięki temu mogłem sprawdzić, jak zachowają się testowane chłodzenia, gdy przyjdzie im się mierzyć z układami o TDP wynoszącym 65, 115, 170 czy 230 Watów. Oznacza to, że w przypadku ostatniego ustawienia znacząco przekraczamy zalecenia AMD dla układu Ryzen 9 7950X.
Oczywiście każdy z pomiarów został wykonany 3-krotnie, a na wykresach przedstawione są wartości średnie. Podobnie jak w przypadku wspomnianego wielkiego testu chłodzeń AIO skupiamy się na średnich temperaturach osiąganych przez poszczególne jednostki obliczeniowe. Dodatkowo z racji na chipletową budowę samych procesorów Ryzen 7000, postanowiłem dodać do wykresów wartości uzyskiwane przez bloki CCD. Te jak wiemy, nie znajdują się w centrum IHS, a przy jednej z jego krawędzi, co może stanowić problem, jeżeli podstawa chłodzenia nie będzie zapewniała idealnego kontaktu. Oczywiście nie mogło zabraknąć pomiarów głośności, które zestawię z raportowaną przez płytę główną prędkością wentylatorów.
Kończąc omawianie procedury testowej, trzeba wspomnieć, że w układach chłodzenia, które mają możliwość wyboru trybu pracy, sprawdziłem tylko ten zapewniający wyższa wydajność. Dotyczy to zarówno trybu pracy wentylatorów, jak i offsetu dzięki elementom montażowym. Wszystkie testy były przeprowadzane na dostarczonej do zestawu paście termoprzewodzącej, a każdorazowo podstawa chłodzenia, jak i sam procesor były przecierane ręcznikiem papierowym nasączonym 95% alkoholem izopropylowym.
Testy – procesor ustawiony na 65 W
Pierwszy próg może wydawać się dość niski. Jednak pamiętajmy, że taki poziom deklaruje Intel w przypadku swoich zablokowanych modeli. Również w ofercie AMD znajdziemy procesory z takim poborem prądu. Pamiętajmy jednak o wspomnianej wcześniej różnicy w deklaracjach tych producentów.
Warto zaznaczyć, że nie ingerowałem w parametry pracy wentylatorów. W przypadku większość testowanych jednostek wymagały one podłączenia wyłącznie do złącza CPU Fan, umieszczonego na płycie głównej. W modelach wyposażonych w dwa wentylatory korzystałem z rozgałęźnika, który był dołączony do zestawu.
Zaczynamy do pomiaru temperatury. Bez większych niespodzianek, różnica przy ustawionym zaledwie na poziom 65 Watów procesorze Ryzen jest minimalna. Nawet jednowieżowe chłodzenia radzą sobie z poskromieniem takiej mocy bez najmniejszych problemów. Jedyne chłodzenie Deepcool Assasin IV wyróżnia się w tym teście, osiągając zauważalnie niższe temperatury od konkurencji.
A jak wyglądał zegar naszego procesora podczas trwającego 10 min testu obciążeniowego? Oczekiwana wartość w przypadku naszej 16 rdzeniowej jednostki ustawionej na 65 Wat wynosi ok. 3 GHz. Pamiętajmy, jednak że im chłodniejszy będzie nasz procesor, tym wyższe może być jego taktowanie.
Maksymalna różnica wynosi niespełna 70 MHz. Wartość niewielka, choć warta odnotowania. Bez niespodzianek najlepsze rezultaty odnotowaliśmy na chłodzeniach, które osiągnęły najniższe temperatury. Można jednak śmiało stwierdzić, że każde przetestowane chłodzenie radzi sobie z postawionym zadaniem znakomicie jakim było poskromienie 65-Watowego procesora znakomicie.
Przejdźmy od pomiarów głośności. Był on wykonywany z odległości 40 cm od platformy testowej. Wszystkie próby wykonywałem decybelomierzem VOLTCRAFT SL-100 umieszczonym na specjalnym trójnogu. Głośność szumu tła odczytana miernikiem wynosiła 32,6 dB.
Już z poprzednich testów wiemy, że obciążenie generowane przez ustawiony na 65 Watów procesor nie jest duże. Odbiło się to na wynikach odczytanych za pomocą decybelomierza. W przypadku większości testowanych chłodzeń zauważymy minimalną różnicę w poziomie generowanego hałasu. Można by powiedzieć, że ta mieści się w zakresie błędu pomiarowego naszego miernika. Co prawda “najgłośniejszymi” jednostkami pozostają modele wyposażone w dwa wentylatory o średnicy 12 cm, jednak uwierzcie mi na słowo nawet skrajne 33,8 dB jest niesłyszalne podczas pracy w dzień.
Testy – procesor ustawiony na 115 W
Podwojony limit mocy procesora powinien stanowić już większe wyzwanie dla testowanych coolerów. Czemu zdecydowałem się na ustawienie 115 Watów? Mniej więcej tyle wynosi tak zwany podstawy limit mocy w procesorach Intela (PL1). Co więcej, większość 6-rdzeniowych jednostek Ryzen czy nawet Core i5 po podkręceniu, czy po zablokowaniu wspomnianych limitów właśnie tyle energii pobiera z naszego gniazdka.
Jak prezentuje się wydajność testowanych jednostek? Pod względem temperatur kolejność nie zmieniła się względem poprzedniego testu. Dalej prowadzi Assasin IV od Deepcool, wyprzedzając Silver Monkey X Crisp Dual i dwuwierszowe modele od Cooler Mastera czy Noctua.
W przypadku taktowania naszej jednostki widać, że po ustawieniu 115 W procesor odżył. Osiąga ponad 1 GHz wyższy zegar, co na pewno odbije się na jego wydajności. Po raz kolejny spoglądając na wykres, zauważymy minimalną różnicą między testowanymi chłodzeniami wynoszącą zaledwie 30 MHz.
Jeżeli chodzi o poziom głośności, generowany przez testowane chłodzenia to również, czeka nas miła niespodzianka. Co prawda najlepiej wypadają w teście dwie jednostki od Noctua wyposażone w 14 cm wentylatory, ale zwrócicie uwagę jak niewiele od nich odstaje Endorfy Fortis Dual. Efekt ten został osiągnięty dzięki sparowaniu 12 i 14-centymetrowego wentylatora. Praca tego mniejszego jest synchronizowana z większą jednostką, przez co ta kręci się wolniej i generuje dużo niższy poziom hałasu. Z podobnym rozwiązaniem spotkamy się w również chłodzeniu od Cooler Mastera czy Be quieta! Jednak produkt naszej rodzimej firmy jest zauważalnie od nich mniejszy.
Testy – procesor ustawiony na 170 W
Zwiększamy limit mocy dla naszego procesora po raz kolejny, zbliżając się po mału do górnej granicy dla naszej jednostki. Co prawda AMD deklaruje TDP na poziomie 170 Watów dla Ryzena 9 7950X, jednak ten, gdy nie jest zablokowany, potrafi pobrać nawet 205 W. Jednak dzięki takiemu ustawieniu nasze jednostka nie powinna automatycznie osiągać 95°C, dzięki czemu będziemy w stanie lepiej zauważyć różnice pomiędzy testowanymi chłodzeniami.
Jeżeli chodzi o uzyskane temperatury w testowanym wariancie, wyniki raczej były z góry do przewidzenia. Najlepsze rezultaty uzyskują jednostki dwuwieżowe. O dziwo Assasin IV od Deepcool musiał ustąpić miejsca jednostce Cooler Master MasterAir MA824 Stealth, tuż za nimi be quiet! DARK ROCK ELITE oraz Noctua NH-D15. Warto jednak nadmienić, że różnica pomiędzy wymienionymi modelami wynosi niespełna 1°C. Miłym zaskoczeniem jest na pewno wysoka lokata chłodzenia Silver Monkey X CRISP DUAL, który uplasował się tuż za topowymi modelami, nieznacznie wyprzedzając nawet Noctua NH-U12S.
Pod względem wydajności, czyli efektywnego taktowania podczas testów obciążeniowych możemy zaobserwować 90 MHz różnice między najgorszym a najlepszym rezultatem. To niewiele, ponieważ mówimy niespełna o 2%.
Wyjaśnienie wysokiego miejsca Silver Monkey X dostarcza nam wykres pomiaru głośności. Widać, że dwa zainstalowane wentylatory pracują niemal z maksymalną prędkością, co odbija się niestety na poziomie generowanego hałasu. Jednak w tej konkurencji mamy innego nieoczekiwanego zwycięzcę. Jest nim ponownie Fortis 5 Dual, który zachęca swoją kulturą pracy. Cóż jak widać wentylatory Fluctus to naprawdę ciche jednostki. Tuż za nim kolejna niespodziana, a mianowicie Deepcool AK400. Pamiętajmy jednak, że to chłodzenie zostało wyposażone tylko w jeden wentylator.
Testy – procesor ustawiony na 230 W
Jak już wspominałem na ustawieniach domyślnych procesor Ryzen 9 7950X pobiera ok. 205 Wat. Ustawienie PBO na zakres 230W jest zatem delikatnym zapasem. Bez zmiany krzywej zasilania, posiadana w naszej redakcyjnej platformie jednostka nie będzie w stanie osiągnąć takiego pułapu, będąc limitowaną przez temperatury. Tak odblokowany Ryzen szybko osiąga graniczne 95°C dla wartości Tctl/Tdie. Na szczęście moduły CCD czy pojedyncze rdzenie nagrzewają się zauważalnie mniej, dzięki czemu będziemy mogli zaobserwować różnice pomiędzy testowanymi chłodzeniami.
Pod względem temperatur nie czeka nas żadna niespodzianka. Najwydajniejsze pozostają dwuwieżowe radiatory z Deepcool Assasin IV na czele stawki. Tuż za nim leciwa już konstrukcja od Noctua, która udowadnia, że mimo 10 lat na karku wciąż świetnie sobie radzi nawet z najnowszymi procesorami.
Pod względem tankowania ponownie jednak Assasin ustępuje miejsca jednostce od Cooler mastera i be quiet! Cały test udowadnia, jak ważne jest jednak chłodzenie naszego procesora. W skrajnym wypadku mówimy bowiem o różnicy wynoszącej aż 150 MHz, a przecież nasze testy obciążeniowe trwały zaledwie 10 min. Przy godzinnym czy kilkugodzinnym renderowaniu te mógłby być jeszcze większe, wpływając znacząco na wydajność.
Pomiar głośności raczej nikogo tym razem już nie zaskakuje. Pierwsze miejsce ponownie jednostka od Fortis 5 Dual od Endorfy, które wyprzedza na tym polu nawet wysoko oceniane modele Noctua. Ponownie możemy zaobserwować, iż najgłośniejsze w teście pozostają modele wyposażone w dwa wentylatory o wysokiej prędkości obrotowej.
Podsumowanie
Przejdźmy zatem do podsumowania naszych testów. Nie powiem, że nie jestem zaskoczony. Przystępując do pomiarów, z góry założyłem, że jednostki dwuwieżowe zdominują wszystkie kategorie. Jedynie w przypadku ustawień na poziomie 65 Watów podejrzewałem w miarę wyrównany pojedynek, gdyż z takim zadaniem radzą sobie nawet coolery dołączane często do zestawu o niezbyt pokaźnych rozmiarach. Cóż, jak się okazuje, wcale tak nie jest. Nawet w przypadku tak wydajnego i gorącego procesora, jakim jest Ryzen 9 7950X znajdziemy sporo, budżetowych jednostek, które świetnie poradzą sobie z zadaniem jego schłodzenia.
No właśnie, skoro mówimy o tanich jednostkach, warto by było porównać ze sobą wszystkie testowane modele również i pod tym aspektem. Szybko się okaże, że różnica w cenie pomiędzy najtańszym a najdroższym radiatorem, który brał udział w naszym teście, jest nawet 5-krotna, co nie pokrywa się z różnicą w wydajności.
Postanowiłem też wyróżnić kilka modeli spośród układów, które brały udział w teście.
Odznaczenie “Wydajność” otrzymuje chłodzenie od Deepcool, które w większości testów najlepiej radziło sobie z chłodzeniem procesora Ryzen 9 7950X. Nie można powiedzieć, że konkurencja w tej kategorii nie była zacięta, bo tuż za Assasin IV, znalazły się chłodzenia od be quiet! z modelem Elite Cooler Master MasterAir MA824 Stealth czy Noctua NH-D15.
Pod względem jakości wybór nie był prosty. Jednak postanowiłem przyznać odznaczenie tutaj dla be quiet! Dark Rock Elite. Pod względem czy to wydajności, czy jakości wykonania naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Dodatkowo było to jedno z mniejszych dwuwieżowych konstrukcji biorących udział w naszym teście. Choć trzeba wspomnieć, że konkurencja w postaci coolerów od Noctua, czy Cooler Mastera była naprawdę blisko.
Wybór redakcji trafia natomiast do ENDORFY Fortis 5 Dual. Chłodzenie to zachwyca nie tylko swoją wydajnością, ale przede wszystkim wysoką kulturą pracy. Jest to dodatkowo produkt polskiej produkcji dostępny w relatywnie niskiej cenie. Czego chcieć więcej?
Skoro już wspomnieliśmy o cenie. Najbardziej opłacalnym chłodzeniem zostaje Silver Monkey X CRISP DUAL, który to nieznacznie pokonuje na tym polu drugą jednostkę od Endorfy. Po prostu jest to jeden z najtańszych modeli w naszym zestawianiu, którego nawet bez promocji możemy zakupić za 135 zł.