Summer Game Fest rozczarowało mnie jak mało co. Czy to ja mam zbyt duże wymagania, czy branża gier schodzi na psy?
Nie ukrywam, że na transmisję z Summer Game Fest czekałem jak na gwiazdkę. Poczynione wcześniej przygotowania w postaci przekąsek, wygodne miejsce na kanapie i wielka ekscytacja połączona z oczekiwaniami tytułów, które rozpalą moją wyobraźnię. Podsumowanie Summer Game Fest mogę zacząc tak, że mniej więcej po pół godziny pokazu z powyższego zestawu pozostały przekąski i wygodne miejsce na kanapie. Z każdym kolejnym ogłoszeniem (z kilkoma wyjątkami) utwierdzałem się w przekonaniu, że albo ja jestem zbyt wymagający, albo branża gier nie ma mi już nowego do zaoferowania. Łudziłem się, że trafi się ogłoszenie, które wyrwie mnie z butów i pozostawi z tym uczuciem ekscytującego oczekiwania na jakąś grę. Niestety kolejny raz się przeliczyłem. No ale przejdźmy do sedna.
Podsumowanie Summer Game Fest – festiwal nudy
Początek był obiecujący. Pokaz Prince of Persia: The Lost Crown zostawił mnie z myślą, że to gra, w którą na pewno będę chciał zagrać. Dlaczego? Mimo mocno oldschoolowego stylu czuję tutaj powiew świeżości. W zatrzęsieniu podobnych do siebie mechanik platformówka 2,5D zrealizowana właśnie w stylu Prince of Persia jest dla mnie czymś nowym, świeżym i ciekawym.
Zaciekawił mnie także pokaz Mortal Kombat 1. Co prawda wygląd niezbyt różni się od poprzedniej odsłony serii, jednak zdecydowanie bardziej podoba mi się klimat. Zdecydowanie początki turnieju to mój ulubiony okres w uniwersum Mortal Kombat. No i te fatality. Martwię się tylko tym, że twórcy jeszcze więcej zawartości, która teoretycznie powinna być podstawą Mortal Kombat, udostępnią nam jedynie za dodatkową opłatą w postaci DLC. W ostatnich latach to jednak nieśmieszny standard.
Później przyszedł czas na kilka kolejnych ogłoszeń dotyczących takich tytułów jak Path of Exile, kolaboracji Street Fighter 6 i Exoprimal i nadszedł czas na informacje, którą przyjąłem z mieszaniną delikatnego zaciekawienia i zażenowania. Nicolas Cage pojawi się jako grywalna postać w Dead by Daylight. No cóż. Za dobre pieniądze niektórzy są w stanie zrobić wiele. Fakt, aktor tłumaczył, że jest wielkim fanem horrorów, jednak jego facjata mocno średnio pasuje mi do tej produkcji.
Cieszę się też, że twórcy pokazali obszerny fragment z Alan Wake 2. Ten materiał pokazał mi, że warto czekać na ten tytuł. Świetnie wyglądająca gra, gdzie klimat wylewa się z ekranu. Jeśli „dwójka” będzie co najmniej tak dobra jak pierwsza część, będziemy mieć do czynienia z kolejnym świetnym tytułem.
Miło było też zobaczyć zwiastun Baldur’s Gate 3 i Spider-Man 2. Na tego pierwszego przestałem czekać jakiś rok temu. Po prostu będzie jak będzie. Zapewne początek września spędzę właśnie z tym tytułem, jednak nie odczuwam w stosunku do niego już takiego hype’u jak kiedyś. „Pajączka” też miło było zobaczyć, szczególnie, że jestem fanem postaci, jednak też nie „jaram” się zbytnio, bo po prostu czekam na konwersję na PC. Raczej nie stanę się posiadaczem PS5 w najbliższym czasie, więc ta informacja też jest mi delikatnie obojętna.
Dla mnie najjaśniejszym punktem wydarzenia zaraz po Prince of Persia jest zdecydowanie Banishers. W tej grze RPG wcielimy się w postać łowcy duchów, który przy wsparciu duszy swojej zmarłej kochanki stara się dowiedzieć, dlaczego jej dusza została uwięziona na ziemi. Będziemy mieć tu do czynienia z bardzo ciekawymi mechanikami. Połączymy siły żywego wojownika oraz moce istoty duchowej. Co więcej, odpowiedzialne za produkcję studio słynie z tworzenia doskonałych fabuł, co aktualnie dla mnie jest w grach kluczowym elementem.
Niestety to tylko kilka przykładów gier, które podczas Summer Game Fest w jakikolwiek sposób mnie zainteresowały. Być może tak jak wspominałem, mam zbyt duże wymagania. Czy to prawda, okaże się już wkrótce, szczególnie po pokazach Ubisoftu i Xboxa, na które mimo wszystko czekam z nieukrywanym entuzjazjem.