Jeszcze kilka lat temu nie miałem żadnych wątpliwości co do tego, że oprogramowanie iOS od Apple jest niemalże na każdej płaszczyźnie lepsze od Androida. Stworzony przez amerykańską markę system działał zdecydowanie stabilniej, miał mniejsze problemy z płynnością animacji i gwarantował większe bezpieczeństwo swoim użytkownikom. Tegoroczny iPhone 15 zostanie oparty na nowym systemie iOS 17, a więc powstaje pytanie – czy różnice między produktem Apple, a konkurencją na Androidzie nadal będą wtedy tak duże?
Gdybym miał podsumować jednym słowem ostatni rok w branży mobile, to zapewne powiedziałbym po prostu „stabilizacja”. Mam wrażenie, że zarówno po stronie firmy z Cupertino, jak i pozostałych producentów, pojawiło się niewiele rewolucyjnych zmian, a większość marek dąży zwyczajnie do ugruntowania swojej pozycji na rynku i budowania ekosystemów skupionych na ich produktach. Zaprezentowany przez Apple system iOS 17 będzie kolejnym krokiem w tym kierunku, a iPhone 15 z całą pewnością stanie się kluczowym beneficjentem zmian wprowadzonych do nowej wersji oprogramowania.
Czy iPhone 15 oraz iOS 17 będą jak Bonnie i Clyde?
Większość producentów z branży mobile ma jeden prosty cel – utrzymać klienta przy swoich produktach. Tyczy się to nie tylko smartfonów, ale i słuchawek, ładowarek, inteligentnych zegarków, generalnie wszystkiego. Kluczem do pozyskania oraz utrzymania użytkownika jest oczywiście wygoda i to właśnie w tym kierunku poszło Apple podczas prezentacji kolejnej wersji swojego oprogramowania.
- Sprawdź również – Mój ulubiony model iPhone’a nie otrzyma aktualizacji do iOS 17
Nie wiemy kiedy dokładnie iOS 17 będzie dostępny na smartfonach amerykańskiej marki, ale prawdopodobnie to iPhone 15 będzie pierwszym flagowcem, opartym na najświeższej wersji systemu. Apple przygotowało więc kilka istotnych zmian, które sprawią, że korzystanie z niego (a także z innych modeli, które otrzymają aktualizację) będzie o wiele wygodniejsze – szczególnie dla użytkowników posiadających więcej produktów amerykańskiej marki.
iOS 17 – najbardziej użyteczne nowości
Zacznę od najważniejszej według mnie zmiany, czyli rozszerzenia funkcjonalności opcji AirDrop. W nowej wersji systemu wystarczy zbliżyć do siebie dwa smartfony marki Apple, aby przesłać na pobliskie urządzenie np. kontakt telefoniczny. Wystarczy więc, że Twój przyszły iPhone 15 (lub inny model obsługujący system iOS 17) zbliży się do jednego z zaktualizowanych urządzeń, a Ty będziesz mógł w mgnieniu oka przesłać na niego przeznaczone do tego pliki.
Kolejne intrygujące zmiany dotyczącą funkcji Face Time, która umożliwi pozostawienie wiadomości w formie wideo jeśli osoba, z którą próbujemy się połączyć nie odbierze telefonu. Zmiana ciekawa chociaż… Nie oszukujmy się – nie jest to nic rewolucyjnego. Podobne przemyślenia towarzyszą mi przy okazji kolejnej opcji, jaką jest Live Voicemail.
Polega ona na wyświetlaniu transkrypcji wiadomości, która normalnie trafiłaby jedynie do poczty głosowej. Brzmi super, ale czy to na pewno będzie działać w naszym kraju? Mam co do tego pewne wątpliwości, ponieważ wielu inteligentnych asystentów i funkcji polegających na sczytywaniu głosu w czasie rzeczywistym niespecjalnie radzi sobie z językiem polskim.
iOS 17 to również masa… Nieszczególnie interesujących zmian
Muszę przyznać, że pozostałe modyfikacje, takie jak: wprowadzenie trybu Stand By, poprawienie aplikacji iMessage, wprowadzenie Dziennika na iPhone’y czy możliwość tworzenia naklejek z fotografii – to dość drobne nowości, które nie zmieniają zbyt wiele w działaniu całego systemu. Jestem przekonany, że wymienione przeze mnie wcześniej modyfikacje będą zdecydowanie ważniejsze, ponieważ to one realnie mogą sprawić, że iPhone 15 zyska widoczną przewagę nad swoją androidową konkurencją. Dlaczego? Ponieważ poprawiają one komfort korzystania ze smartfona, a to właśnie wygoda jest najważniejszym czynnikiem, który sprawia, że użytkownicy chcą pozostać wierni określonej marce.
Premiera tegorocznych flagowców Apple (wraz z debiutem systemu iOS 17) będzie miała miejsce we wrześniu tego roku. W podobnym okresie Samsung prawdopodobnie zaprezentuje nową odsłonę nakładki One UI, która zostanie oparta na Androidzie 14. Trzeci kwartał tego roku to również okres, w którym marki takie jak Xiaomi, Realme czy OPPO będą aktualizowały swoje topowe modele do wersji beta lub ostatecznych odsłon ich autorskich nakładek. Mogę więc powiedzieć jedno – konkurencja nie śpi i, podobnie jak Apple, również dąży do zamknięcia swoich aktualnych użytkowników w ekosystemie składającym się z ich produktów.