Marka Nothing bije na głowę Samsunga oraz Apple pod względem działań marketingowych

Marka Nothing powstała w 2021 roku, a kilka miesięcy po starcie jej działalności do sprzedaży trafił pierwszy produkt firmy – słuchawki Nothing Ear (1). Urządzenie zebrało raczej pozytywne opinie, ale z całą pewnością trudno było w jego przypadku mówić o rewolucyjnym podejściu do konstrukcji czy technologii.

Trzeba jednak przyznać, że pod kątem designu słuchawki wyróżniały się na tle swojej konkurencji – co z resztą stało się później elementem rozpoznawczym marki Nothing. Producent zdecydował się bowiem na tworzenie sprzętu, którego istotnym elementem będzie identyfikacja wizualna.

Sam założyciel firmy w jednym z wywiadów wspomniał, że chciałby aby przeciętny użytkownik – widząc na ulicy kogoś z jego urządzeniem – od razu wiedział, że jest to produkt z logiem Nothing. Konsekwencją takiego podejścia okazała się prezentacja pierwszego smartfonu marki, czyli Phone’a (1).

Nothing Phone (1) zwrócił uwagę branży

Smartfon Nothing Phone (1)

Nothing Phone (1) zadebiutował na rynku w lipcu 2022 roku. Pod kątem specyfikacji oraz możliwości fotograficznych urządzenie prezentowało poziom solidnego średniopółkowca i tak też zostało wycenione. Smartfon posiadał jednak pewną unikalną cechę, która sprawiała, że momentalnie wyróżniał się on na tle swoich oponentów w tym samym segmencie branży mobile.

Mowa o tzw. Glyph Interface czyli zestawie lampek LED umieszczonych na pleckach telefonu. Ten charakterystyczny element konstrukcji sprawił, że premiera urządzenie momentalnie stała się o wiele bardziej wyczekiwana. Bądźmy jednak szczerzy – solidna specyfikacja oraz oryginalny design to zdecydowanie za mało by zaistnieć w branży obsadzonej przez takich gigantów technologicznych jak Apple czy Samsung.

W tym miejscu na scenę wchodzi najważniejsza postać w niniejszym tekście, czyli Car Pei. Jest to osoba odpowiedzialna nie tylko za powstanie marki Nothing, ale i współzałożyciel OnePlus’a, z którym rozstał się w 2020 roku. Sukces jego nowej marki jest więc z całą pewnością w dużej mierze oparty na kontaktach oraz relacjach, które przedsiębiorca zbudował w trakcie swojej poprzedniej działalności.

Nie mam jednak wątpliwości co do tego, że Carl Pei świetnie wyczuwa internetowe trendy (lub ma za sobą sztab osób, które to robią), ponieważ jego działanie w sieci całkowicie różni się od postów przeciętnego prezesa wielkiej technologicznej firmy. Przedsiębiorca często wrzuca bowiem na swój twitterowy profil memy nawiązujące do jego nowych produktów lub odpowiada na komentarze ze strony społeczności. Dodatkowo na oficjalnym kanale marki Nothing pojawiają się materiały, w których biznesmen recenzuje smartfony konkurencji.

Prezentacja Phone (2) to sprytne wykorzystanie YouTube’a

Nothing Phone (2)

Tak duża widoczność prezesa jakiekolwiek marki w social mediach naturalnie sprawia, że produkty jego firmy stają się bezpośrednio powiązane z jego osobą. Nie mam w tym miejscu na myśli oczywistej zależności między zarządem korporacji i urządzeniami, które ona tworzy, a raczej budowanie marki osobistej wśród użytkowników sprzętu z konkretnym logo. W ten sposób Carl Pei staje się osobą rozpoznawalną dla fanów Nothing, co dodatkowo buduje relacje między konsumentem a firmą.

Premiera kolejnego smartfonu marki pokazała z resztą, że duże kampanie marketingowe (mam na myśli niekoniecznie budżet a raczej ilość płaszczyzn, na których marka promuje produkt) nie są konieczne i warto zdecydowanie więcej środków zainwestować w YouTube’a. W sieci pojawiło się więc kilka popularnych materiałów wideo, w których najwięksi technologiczny twórcy wideo rozmawiają o nowym produkcie marki Nothing.

Nie jestem specjalistą od marketingu, ale mam wrażenie, że sposób promocji Nothing Phone’a (2) jest naprawdę genialny. Zacznijmy od tego, że w tym momencie zdecydowanie najbardziej opiniotwórczymi mediami są po prostu najwięksi twórcy internetowi. Tyczy się to również – a być może przede wszystkim – branży technologicznej, co wydaje mi się dość oczywiste.

Mało kto ma bowiem możliwości lub czas na śledzenie i testowanie wszystkich nowinek np. z branży mobile, a więc zdanie rozpoznawalnych portali czy recenzentów zawsze będzie miało spory wpływ na odbiór konkretnego produktu przez użytkowników.

Tym lepszym pomysłem wydaje mi się więc budowanie dobrych relacji przez markę Nothing z YouTuberami, którzy biorą czynny udział w promocji ich nowego urządzenia. Nawet jeśli którykolwiek z twórców skrytykowałby ich smartfona to i tak pozytywny impakt na widoczność produktu na rynku może być na tyle duży, że zaczyna on stanowić realną konkurencję dla sprzętu większych marek.

Warto również dodać, że odbiorcami tego typu kanałów są zazwyczaj osoby zainteresowane technologią, a co za tym idzie – potencjalni konsumenci. Nic więc dziwnego, że marka Nothing dokonała czegoś naprawdę unikalnego w dzisiejszych czasach i zaistniała na rynku, który wydaje się całkowicie zdominowany przez gigantów technologicznych, którzy są obecni w branży od wielu lat.