Warto dopłacać do szybszej pamięci RAM? Lexar ARES DDR5 6000 MHz kontra 7200 MHz

Przez ostatni rok ceny pamięci DDR5 znacząco się obniżyły. Oczywiście w sklepach najtańszymi pozostają moduły o teoretycznie najniższej wydajności. Jednak ile zyskamy decydując się na szybsze kości? Czy naprawdę warto dopłacać? By odpowiedzieć na to pytanie, postanowiłem porównać ze sobą dwa komplety pamięci od Lexara.

Jednostki DDR5 ARES, od amerykańskiego producenta, śmiało można nazwać hitem sprzedażowym. To właśnie kości z tym logiem najczęściej będą najtańsze, gdy przeglądamy oferty sklepów internetowych. Dodatkowo zyskują one na coraz większej popularności dzięki zastosowaniu modułów A-DIE produkcji Hynixa, które przecież słyną z dużego potencjału na podkręcanie. Przekonajmy się zatem na co stać pamięci Lexar ARES.

Lexar ARES 6000 kontra 7200 MHz 

Jak już wspomniałem, do testów od Lexara dostałem dwa komplety, różnice się prędkością oraz timingami. Pamięć dostarczona jest w klasycznym kartonowym pudełku. W prawym dolnym rogu znajduje się naklejka informująca, z jakim zestawem mamy do czynienia. Poza pojemnością producent informuje nas także o prędkości pracy modułów. Warto zaznaczyć, że na szybszym komplecie informacja, że zastosowano kości produkcji SK Hynix została umieszczona od razu na opakowaniu. Dwie jednostki pamięci zostały zapakowane w plastikowy blister, który zapobiega uszkodzeniom podczas transportu. 

Na chwilę obecną producent zdecydował się wprowadzić do oferty moduły o pojemności 16 GB, sprzedawane w parach. Maksymalna pojemność kompletu może wynieść zatem 32 GB. Pamięci ARES mogą pracować z częstotliwością w przedziale 5600 MHz do 7200 MHz. Jakby tego było mało, możemy wybrać wariant wyposażony w biały bądź czarny radiator, w obu przypadkach z podświetleniem RGB. Do testów otrzymałem zestawy pracujące z częstotliwością 6000 MHz oraz 7200 MHz.

Kości Lexar ARES są wyposażone w aluminiowy radiator. To, co rzuca się w oczy, to dwukolorowa stylistyka pamięci. Czarno-szare wykończenie nie jest jednak zbyt agresywne, a kości wyglądają dość stylowo. Głównym celem radiatora jest jednak zapewnienie prawidłowego odprowadzania ciepła zarówno z kości, jak i z modułu zasilania PMIC. Cóż jak wiemy kości DRR5 potrafią dość mocno się nagrzewać, zwłaszcza gdy zaczynamy je podkręcać na podwyższonym napięciu zasilania. 

Testowane przez nas pamięci Lexar ARES zostały wyposażone w pasek adresowalnych diod LED (ARGB). Moduły są zgodne z oprogramowaniem do sterowania udostępnianym przez wielu dostawców płyt głównych, w tym takimi, jak ASUS Aura Sync, Gigabyte RGB Fusion, ASRock RGB Sync oraz MSI Mystic Light Sync. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, byśmy skorzystali z przygotowanego przez producenta oprogramowania.

Oba komplety pamięci Lexar ARES, będące przedmiotem tego testu, posiadają zapisane profile XMP w wersji 3.0 oraz EXPO. Oznacza to, że te są kompatybilne zarówno z platformą Intela, jak i od AMD. Mimo, że producent deklaruje zgodność pracy z zestawu z określoną prędkością, pamiętajcie, że takie ustawienie możemy potraktować jako automatyczne podkręcanie. Pełna specyfikacja zapisanych profili prezentuje się następująco:

LEXAR ARES 6000 MHz

  • JEDEC DDR5-5600 CL46-45-45-90 @1,1 V
  • JEDEC DDR5-5200 CL42-42-42-84 @1,1 V
  • XMP Profile: DDR5-6000 CL30-36-36-68 @1,35 V
  • EXPO Profile: DDR5-6000 CL30-36-36-68 @1,35 V

LEXAR ARES 7200 MHz

  • JEDEC DDR5-5600 CL46-45-45-90 @1,1 V
  • JEDEC DDR5-5200 CL42-42-42-84 @1,1 V
  • XMP Profile: DDR5-7200 CL34-42-42-84 @1,4 V
  • EXPO Profile: DDR5-5200 CL34-42-42-84 @1,4 V

Jak już wspominałem pamięci Lexar ARES bazują na kościach produkcji SK Hynix. Do identyfikacji wystarczy oprogramowanie CPU-Z czy HWinfo. To właśnie dzięki temu drugiemu programowi dowiadujemy się, że w przypadku obu otrzymanych kompletów mamy do czynienia z modułami A-Die. Napawa to dużym optymizmem, jeżeli chodzi o możliwości, jakie te kości mogą reprezentować, gdy zaczniemy je przetaktowywać.

Platforma testowa

By definitywnie odpowiedzieć na pytanie, czy warto dopłacać do szybszej pamięci zdecydowałem się na testy zarówno na platformie AMD, jak i Intela. Specyfikacja obu zestawów prezentuje się następująco:

INTELAMD
PROCESORCore i9-14900KRyzen 9 7950X
PŁYTA GŁÓWNAASUS ROG MAXIMUS Z790 APEX ENCOREAsRock X670E Taichi
KARTA GRAFICZNAGigabyte RTX 4080 Eagle OC
DYSKLEXAR NM800 1 TB, LEXAR NM790 2 TB
ZASILACZCOOLER MASTER MWE GOLD V2 1050 W
CHŁODZENIECustom LC 360 mm RAD

Testy, procedura i podkręcanie na platformie Intel

Sprawdzanie wydajności pamięci Lexara, zacząłem od swojej prywatnej platformy bazującej na procesorze Intela, którą wykorzystuję do ekstremalnego podkręcania, często nawet z wykorzystaniem ciekłego azot. Dziś jednak skupimy się na wynikach osiąganych na chłodzeniu wodnym. Cóż płyty z serii Apex Encore od Asusa słynąca wręcz z wysokich możliwości na przetaktowywanie pamięci. W procedurze testowej skupiłem się na sprawdzeniu wydajności w kilku popularnych benchmarkach. Specjalnie też do zestawienia dodałem programy takie jak PYPrime oraz Y-crunchera. Pierwszy jest naprawdę mocno zależny od szybkości systemu pamięci w naszym komputerze. Drugi natomiast pozwala bardzo szybko zweryfikować stabilność naszych ustawień.

Sama procedura podkręcania w przypadku obu kompletów wyglądała bardzo podobnie. Zdecydowałem się na ustawienie dość ciasno timingów zarówno pierwszo-, drugo-, jak i trzeciorzędnych. Następnie sprawdziłem, na jakim napięciu, pamięci będą w stanie pracować stabilnie z zegarem efektywnym 7600 MHz. Logika podpowiadała, że te kości, które Lexar oznaczył jako zdolne do pracy na ustawieniach 7200 MHz, powinny teoretycznie osiągać lepsze rezultaty. Wszyscy producenci na etapie produkcji stosują tak zwany binning modułów, sprawdzając ich potencjał na przetaktowywanie, jeszcze przed ich przylutowaniem do PCB. Czy jednak różnica pomiędzy wyselekcjonowanymi kości będzie tak duża by warto było do nich dopłacać?

Na wspomnianych ustawieniach szybszy komplet modułów uruchomił się bez najmniejszego problemu na napięciu zasilania wynoszącym 1,48 V. Tańszy zestaw LEXAR Ares 6000 MHz potrzebował do tego już dużo wyższego napięcia wynoszącego 1,55 V. Dodatkowo w przypadku tańszych jednostek szybko okazało się, że przy tak ciasno ustawionych timingach, 7600 MHz to kres ich możliwości i podnoszenie wyżej napięcia zasilania nie przynosiło żadnego skutku. Mimo wszystko osiągnięty rezultat traktuje jako bardzo dobry. 

Z racji, że proces podkręcania pamięci RAM, potrafi być bardzo czasochłonny podejrzewam, że nie udało mi się sprawdzić maksymalnych osiągów szybszych modułów od Lexara. Finalnie na napięciu 1,58V kości był w stanie pracować z taktowaniem wynoszącym 8000 MHz i to przy timingach ustawionych na CL32-45-43-32. 

Skoro ustawienia po OC mamy już omówione, to przejdźmy już do wyników samych testów. Te były powtarzane trzykrotnie, a na wykresach są prezentowane uśrednione wyniki.

Sprawdzanie wydajności rozpocząłem od programu AIDA64. Wyniki można było przewidzieć jednak już wcześniej. Wraz ze wzrostem częstotliwości opóźnienia się zmniejszają. Widać również duży wpływ “ciasno” ustawionych timingów, które znacząco wpływają na rezultat w teście opóźnień pamięci. Wyższa częstotliwość taktowania pamięci wpływa również na wyniki osiągane w testach transferu. 

Kolejnym testem, w którym sprawdziłem pamięci Lexara jest WinRar. Kompresja plików jest właśnie jednym z tych zadań, które dość mocno wykorzystuje podsystem pamięci naszego komputera. Nie ma się zatem co dziwić, że wraz ze wzrostem taktowania, rośnie wydajność.

W x264 Benchmark można co prawda zauważyć dodatkowy zysk z wyższych wartości zegara pamięci, jednak różnice te (max. 2%) nie są tak duże, aby przynieść realną korzyść użytkownikowi.

Testy Cinebench również potwierdzają mały wpływ zmiany ustawień pamięci RAM na osiągany rezultat. Różnice mieszą się w granicach błędu pomiarowego. 

Zdecydowałem się również na dodanie do zestawienia popularnego benchmarka Geekbench. Zarówno podczas testów 5-tą odsłoną tego narzędzia, jak i najnowszą 6-tą, zauważymy mały przyrost wydajności wynikający wyższego taktowania pamięci. Różnice po raz kolejny nie są spektakularne i po raz kolejny wynoszą niespełna 4%.

Przejdźmy teraz do testów w grach, które zostały przeprowadzane w rozdzielczości FullHD. Dodatkowo nie korzystałem z najwyższych ustawień graficznych, by osiągane rezultaty zależały wyłącznie od procesora, jak i właśnie systemu pamięci. Skupiłem się na dwóch tytułach, w których powinniśmy zauważyć ewentualnie największe różnice. Jak widzicie, dużo zależy od samej gry. O ile w takim Cyberpunku taktowanie pamięci nie wpływa w znaczący sposób na wydajność, to zupełnie inaczej zachowuje się starszy Shadow of the Tomb Rider. Tutaj różnica wynikająca z taktowania pamięci jest zauważalna gołym okiem. Rośnie nie tylko średnia ilość generowanych FPS, ale także pomiar tak zwany 1% low, przez co rozgrywka jest po prostu płynniejsza.

Testy, procedura i podkręcanie na platformie AMD

Wiemy już jak wpływa taktowanie pamięci na platformie Intela, pora przekonać się jak wygląda to w przypadku gdy nasz komputer wykorzystuje najnowsze układy od AMD. Tutaj trzeba wspomnieć, że od premiery AM5 sporo się zmieniło. Obecnie dzięki nowej wersji Agesa, umieszczanej w BIOS. Płyty główne bez najmniejszego problemu są w stanie obsłużyć wyższe taktowanie modułów DDR5. Te obecnie nie kończą się na 6600 MHz, a przy odrobinie szczęścia osiągniemy nawet i ponad 8 GHz. 

Obsługa wyższego tankowania pamięci nie oznacza jednak większych zmian w samej architekturze całego systemu. Podobnie jak w przypadku platformy AM4, AM5 posiada szynę Infinity Fabric. Ta na szczęście została oddzielona od kontrolera pamięci. Oznacza to, że nie jest już konieczne utrzymywanie stosunku 1:1:1 między zegarem Infinity Fabric Clock (FCLK), zunifikowanym zegarem kontrolera pamięci (UCLK) i zegarem pamięci. Dalej jednak zaleca się użytkownikom przetaktowanie modułów DDR5 i kontrolera pamięci w stosunku 1:1.

Niestety – możliwości pracy kontrolera nie są ograniczone. Tak zwany “idealnym punktem” będzie częstotliwość efektywna pracy pamięci wynosząca ok. 6400 MHz. Nawet przy tak wysokiej, zegar sterownika ma pracować w trybie sychronicznym (UCLK = 3200 MHz). Po przekroczeniu tej granicy zmuszeni jesteśmy skorzystać z przelicznika 2:1, co odbije się negatywnie na opóźnieniach pamięci – identycznie, jak miało to miejsce w przypadku platformy AM4.

Zanim jednak przejdziemy do samych ustawień, muszę wspomnieć o problemach, jakie sprawiła posiadana przez nas płyta główna. Nasz redakcyjny egzemplarz AsRock X670E Taichi oberwał poniekąd rykoszetem, wynikającym z zabezpieczeń, jakie podjęli producenci. Jak pamiętacie w ubiegłym roku dość głośno było o problemach z palącymi się procesorami Ryzen 7000. Problemem były zbyt wysokie wartości napięć ustawiane automatycznie z poziomu BIOS. O ile aktualizacje oprogramowania płyty rozwiązało problem i zapobiega uszkodzeniu procesora w przyszłości, to usunięto również tryb wysokich napięć dla pamięci RAM. Oznacza to, że z poziomu BIOS maksymalnie możemy ustawić zaledwie 1,43 V.

Przypominam, że domyślnie pamięci Lexar 7200 MHz wymagają 1,4V więc nasze możliwości na przetaktowywanie zostały dość mocno ograniczone. Z tego właśnie względu, zamiast starać się uzyskać jak najwyższy zegar na platformie AMD, zdecydowałem się na dodatkowe testy jedynie na ustawieniach synchronicznych z taktowaniem wynoszącym 6400 MHz i ręcznie ustawionymi timingami. Oba komplety w tym wypadku osiągnęły identyczny rezultat, wynikający w sumie jedynie z ograniczeń samej platformy. Cóż pozostaje liczyć, że w przyszłości AsRock rozwiąże problem i udostępni BIOS umożliwiający na większą kontrolę napięć dla pamięci DDR5.

Na ustawieniach domyślnych, czyli po wczytaniu profilu EXPO zauważymy, że pamięci ARES od Lexara pracujące z taktowanie 7200 MHz uzyskują delikatną przewagę nad wolniejszymi modułami. Te jednak nie są w stanie w żadne sposób dogonić modułów z ustawionymi ręcznie timingami. Jak widać tryb synchroniczny i podniesione taktowanie do 6400 MHz zapewnia najlepsze rezultaty, o ile oczywiście posiadany przez Was procesor będzie w stanie takie wartości osiągnąć. 

Przejdźmy zatem do podsumowania naszych testów. W tym miejscu trzeba wspomnieć o jednym ważnym aspekcie, mianowicie cenie testowanych pamięci. Za komplet modułów Lexar ARES 6000 MHz przyjdzie nam zapłacić obecnie niespełna 500 zł. Kości o wyższym taktowaniu kosztują już natomiast powyżej 700 zł. I choć 200 zł różnicy wydaje się może niedużą kwotą, to procento mówimy przecież o niemal 40%. Wniosek nasuwa się zatem jeden, gdy nie walczycie o każdą klatkę w waszej grze, czy o jak najlepszy rezultat w benchmarku, nie przepłacajcie za najszybsze pamięci. Te są przeznaczone dla entuzjastów i nic raczej tego faktu nie zmieni. 

Postanowiłem przyznać odznaczenie “Opłacalny zakup” modułom Lexar ARES 6000 MHz, oraz “Wydajność” dla obu testowanych kompletów z racji na naprawdę wysokie możliwości na przetaktowywanie.