Sprawdzam jak działa Cyberpunk 2077 Phantom Liberty

Ostatni tydzień definitywnie należy do Cyberpunka 2077. CD Projekt Red, chcąc podgrzać atmosferę przed premierą dodatku, jeszcze przed weekendem wypuścił patch 2.0, który sporo pozmieniał w podstawowej wersji gry. Poprawek nie doczekała się wyłącznie rozgrywka, ale deweloperzy z myślą o rozszerzeniu postanowili zoptymalizować również sam kod gry. Pora zatem się przekonać jak działa Widmo Wolności i czy naprawdę potrzebujemy mocnego komputera, by cieszyć się płynną rozgrywką. 

Zarówno wydajność gry po aktualizacji, jak i wpływ najnowszej odsłony DLSS 3.5, miałem okazję wam zaprezentować w osobnych publikacjach na naszym portalu. Cóż, choć wizualnie tytuł  CD Projekt Red niewiele się zmienił, to w swoich testach zauważyłem, że działa odrobinę wolniej, od wcześniejszej wersji. Cóż można to łatwo wyjaśnić, ponieważ zmianie uległa całą sztuczna inteligencja, która steruje zachowaniem postaci niezależnych (NPC), przechodniów na chodnikach, czy jeżdżących samochodem po ulicach Night City. Powoduje to odrobinę większe obciążenie nie tylko samego procesora, ale i karty graficznej, która po prostu musi wyrenderować te kilka dodatkowych obiektów więcej. Można by wstępnie założyć, że w takim razie Phantom Liberty będzie zachowywać się podobnie? Cóż przekonajmy się.

Już nie Night City, a Dogtown

Na wstępie zaznaczę, że postaram się uniknąć wszelkich spojlerów związanych z fabułą zarówno zadań głównej osi fabularnej, jak i tych pobocznych. Muszę jedynie wspomnieć o miejscu, w którym przyjdzie nam toczyć rozgrywkę. 

Witajcie zatem w Dogtown, dzielnicy Night City, choć sami bohaterowie Cyberpunka nazywają ją miastem w mieście. Jest to lokacja której, wcześniej w grze nie mieliśmy okazji swobodnie zwiedzić. Cóż brudny i ciężki klimat tego miejsca jest widoczny od samego początku rozgrywki. I choć jak wspominałem we wcześniejszych tekstach sam, wygląd gry nie za bardzo uległ zmianie, to spacerując po Dogtown miałem zupełnie inne wrażenie. Widać, że lokacja ta powstałą dużo później, od samego Night City. Tekstury moim zdaniem są dużo bardziej szczegółowe, no i deweloperzy poszaleli wręcz z ilością widocznych obiektów. Dodatkowo oczywiście ulica “żyje”, tutaj również zauważymy dużo więcej przechodniów, czy jeżdżących samochodów.

Błędy dalej się zdarzają…

Grę ogrywałem w wersji wczesnego dostępu udostępnionego dla prasy. Więc trudno też powiedzieć czy jutro podczas oficjalnej premiery część problemów, na które natrafiłem nie zostanie rozwiązanych tak zwanym Day One patchem. Jednak muszę o nich wspomnieć.

Przede wszystkim nie do końca zauważyłem te usprawnienia dotyczące AI i zachowania NPC. Umiejętność zmiany pasa ruchu przez nich w celu ominięcia przeszkody moim zdaniem często doprowadzała wręcz do kuriozalnych wypadków drogowych. Dodatkowo kierowcy dalej nie traktują V – głównego bohatera, jako obiekt, który należałoby wyminąć. Staniecie na chwilę na ulicy, liczcie, że zaliczycie kilkumetrowy lot bądź przejażdżkę na masce pierwszego przejeżdżającego samochodu.

Natrafiłem też na problem, ponieważ gra  sama kilkukrotnie “wypłaszczyła” mi się podczas zmiany ustawień graficznych. Co niestety odrobinę utrudniało przeprowadzanie wszystkich testów. Na szczęście, jeżeli nie “grzebiecie” cały czas w opcjach, gra nawet w wersji przedpremierowej chodziła bardzo stabilnie.

Wymagania sprzętowe i platforma testowa

Z konieczności muszę wspomnieć o wymaganiach sprzętowych Cyberpunk 2077 Phantom Liberty. Z racji, że temat ten poruszaliśmy już kilkukrotnie, w poprzednich artykułach, skupię się na najważniejszym aspekcie. Spoglądając na zalecane, jak i minimalne wymagania zauważymy, że licząc na płynną rozgrywkę w ponad 60 klatkach na sekundę, gra wymaga mocnych kart graficznych. To właśnie od tego jednego komponentu  w głównej mierze od nich będzie zależałą wydajność. Oczywiście nie zapominajcie, że deweloperzy w przypadku dodatku, jak i patch’a 2.0 już nie tylko sugerują, ale wręcz wymagają, żeby gra była zainstalowana na dysku SSD.

Wszystkie testy przeprowadziłem na redakcyjnej platformie testowej. Zestaw ten na pewno spełnia zalecania twórców CD Projekt RED co do zalecaj konfiguracji. 

  • PROCESOR: AMD Ryzen 9 7950X
  • PŁYTA GŁÓWNA: ASRock X670E Taichi
  • RAM: G.Skill Trident Z5 Neo 32 GB 6000 CL30
  • DYSK: WD Black SN850X, Kingston Fury Renegade 2 TB
  • ZASILACZ: be quiet! Dark Power PRO 12 1500 W 80+ Titatnium
  • CHŁODZENIE: Custom LC Dual 360 mm RAD

W przypadku kart graficznych musimy obejść się tym razem z dość ograniczonym zestawem. Niestety niedawno testowane konstrukcje od Sapphire musiałem odesłać jeszcze przed uzyskaniem dostępu do wczesnej wersji gry.  Ze strony NVIDII mamy: RTX 4080, RTX 4070 Ti, RTX 4070, natomiast jedynym reprezentantem AMD jest prywatny RX 7900 XTX. W przypadku kart obu producentów zostały zainstalowane najnowsze sterowniki dedykowane na premierę dodatku do Cyberpunk 2077. Dla kart NVIDII w wersji 537.42, a Radeona z Adrenalin Edition 23.9.3

Cyberpunk 2077 Phantom Liberty – ustawienia graficzne, miejsce testowe

Postanowiłem zachować wcześniej przyjęte ustawienia graficzne. Szczegółowość detali na poziomie wysokim z włączonymi opcjami śledzenia promieni i całkowicie wyłączonymi technologiami super samplingu, co pozwalała mi dobrze porównać zarówno karty graficzne z wysokiego, jak i średniego segmentu. 

Jednak jak testować Widmo Wolności. Automatycznie wykluczyłem wbudowany w tytuł benchmark, ponieważ nie odzwierciedla on realnej rozgrywki. W przypadku podstawowej wersji gry miałem swoją ulubione miejsce testowe, spacer po oświetlonym centrum Night City, które kończyłem strzelaniną z członkami lokalnego gangu. Cóż w przypadku widma wolności musiałem szukać podobnej lokacji, jednak w nowej dzielnicy Dogtown. To raczej będzie łatwe zadanie. Jednak już podczas przechodzenia prologu trafiłem na lokalny market, który to stwarzał dużo większe problemy platformie testowej, niż wcześniejsza rozgrywka. Z tego względu postanowiłem sprawdzić wydajność w obu tych lokacjach.

Cyberpunk 2077 Phantom Liberty – testy wydajności i kolejne problemy

Jak zatem w testach wypadają nasze karty graficzne? 

Cóż jak widać, nawet w przypadku RTX 4080 nie mamy co liczyć na płynną rozgrywkę w 4K, przy włączonym renderowaniu w natywnej rozdzielczości. Możemy też zauważyć duże dysproporcje między obiema testowanymi lokacjami. Market Dogtown z racji na ilość NPC i źródeł światła wręcz “zabija” wydajność testowej konfiguracji. 

Co mnie jednak zastanawia to niska wydajność wszystkich testowanych kart w rozdzielczości Full HD. W porównaniu z podstawową wersją gry mówimy o różnicach sięgających nawet 20%. Powodem tego jest niepełne obciążenie kart graficznych. Gra generuje obraz często wykorzystując zaledwie 80% mocy GPU. Wydaje się to jednak błędem ze strony silnika Red Engine, który zapewne przy okazji kolejnej aktualizacji powinien zostać załatany. 

Chcesz grać w Widmo Wolności włącz super sampling

Cóż o zaletach DLSS czy FSR wspominałem nie raz. Obie te technologie pozwalają cieszyć się dużo płynniejszą rozgrywką, nawet przy włączonych wymagających ustawieniach graficznych. Nie inaczej jest w przypadku Cyberpunka 2077.

Nawet na standardowych predefiniowanych presetach graficznych, opcje super samplingu są automatycznie włączone i to w przypadku gdy nie korzystamy z Ray Tracingu. I choć można zarzucać twórcom gry, że sugerowanie włączenia funkcji upscalowania jest drogą na skróty, trudno też nie zgodzić się z faktem, że często różnica w wydajności jest wręcz kolosalna.

Dla przykładu mogę grać na ustawieniach wysokich z włączonymi, ale nie wszystkimi opcjami RT, na RTX 4080 w rozdzielczości 3840 x 2160, bądź użyć trybu RT overdrive ustawić DLSS na wydajność i cieszyć się niemal dwukrotnie wyższą ilością generowanych klatek. Dodatkowo tytuł nie tylko będzie chodził płynniej, ale i wyglądał naprawdę dużo lepiej.

Niestety wraz z Widmem Wolności wciąż też nie otrzymaliśmy możliwości sprawdzenia FSR 3. Opcja ta jest na pewno wyczekiwana nie tylko przez posiadaczy kart od AMD, ale i GeForce RTX 3000 bądź 2000, którzy to przecież nie mogą liczyć na wsparcie DLSS3 i Frame Gen. Co prawda “czerwoni” zapewniali, że technologia ta na pewno zagości w Cyberpunku 2077, wciąż tylko nie poznaliśmy daty, podobnie jak w przypadku innych tytułów, które miały otrzymać FSR3.

Cyberpunk 2077 nigdy nie był grą, która działała dobrze na słabych konfiguracjach. Jedno co można powiedzieć o dodatku to, że podnosi tę poprzeczkę jeszcze wyżej. Na szczęście po tych kilku pierwszych godzinach z grą, mogę powiedzieć, że zaprezentowana historia na tyle jest instygująca, że chce ją poznać w całości. I choć pewnie mógłbym przetestować inne konfiguracje sprzętowe czy ustawień bądź sprawdzić kolejne lokacje, to musicie mi wybaczyć. Jak już mówiłem, planuje spędzić trochę więcej czasu z dodatkiem, by “spalić” kolejne miasto.