reklama

iPhone 15 Ultra będzie do pewnego stopnia nowością w portfolio amerykańskiej marki. Urządzenie ma zastąpić model oznaczony jako Pro MAX, jednak jego tegoroczna premiera nie jest do końca potwierdzona. Część przecieków sugeruje bowiem, że wariant z dopiskiem „Ultra” pojawi się wśród smartfonów Apple dopiero w przyszłym roku.

Niniejsze zestawienie należy więc traktować po prostu jako porównanie topowej wersji iPhone’a 15 (który może zadebiutować jako wariant Ultra, ale równie dobrze może zostać oznaczony jako Pro MAX) z najmocniejszym obecnie smartfonem od Xiaomi. Oba te urządzenia będą z całą pewnością rywalizowały o tytuł najlepszego telefonu roku, choć mam wrażenie, że konkurencja między nimi tylko do pewnego stopnia dotyczy konsumentów.

Użytkownicy oraz fani obu marek są bowiem przyzwyczajeni do systemu operacyjnego, na którym oparte zostały ich urządzenia. W przypadku iPhone’ów jest to iOS, a dla właścicieli smartfonów Xiaomi takim oprogramowaniem będzie Android. Przesiadka na technologię zupełnie innego producenta może wymagać nieco większego nakładu pracy (chociażby podczas transferu danych między telefonami), na który zdecyduje się zapewne mniejsza część użytkowników.

reklama

Czy iPhone 15 Ultra będzie zbudowany lepiej niż Xiaomi 13 Ultra?

Jedną z najważniejszych nowości w topowym modelu iPhone’a 15 będzie wykorzystanie przy jego konstrukcji zdecydowanie trwalszych materiałów, niż miało to miejsce rok temu. Smartfon otrzyma więc ramę wykonaną z tytanu, który zastąpi popularną stal nierdzewną. Taki zabieg ma wpłynąć pozytywnie zarówno na wytrzymałość urządzenia, jak i jego wagę. W tym przypadku możemy więc śmiało zakładać, że iPhone 15 Ultra będzie odczuwalnie lepszy niż model od Xiaomi, którego rama została wykonana z aluminium.

Nieco inaczej przedstawia się kwestia plecków w obu smartfonach. W przypadku flagowca od Apple najprawdopodobniej ponownie otrzymamy tył wykonany z odpornego szkła. Inżynierowie projektujący Xiaomi 13 Ultra poszli w zupełnie innym kierunku, a obudowa ich telefonu posiada skóropodobne wykończenie. Muszę przyznać, że wygląda to zdecydowanie bardziej oryginalnie niż standardowe plecki większości smartfonów na rynku.

Niestety topowy model chińskiej marki posiada pewną drobną wadę (choć oczywiście ten element konstrukcji nie dla wszystkich musi być przeszkodą). Mam na myśli gigantyczną wyspę z obiektywami, która sprawia, że telefon wygląda bardziej jak aparat z funkcją dzwonienia niż smartfon. Miejsce pod kamery jest bardzo duże i zajmuje niemalże 1/3 plecków telefonu. iPhone 15 Ultra – ze swoją i tak dużą wyspą – z całą pewnością będzie prezentował się nieco bardziej minimalistycznie.

Pod względem specyfikacji oba smartfony będą grały w pierwszej lidze

Xiaomi 13 Ultra

Xiaomi 13 Ultra, podobnie z resztą jak wszystkie topowe modele tegorocznych smartfonów ze świata Androida, został oparty na procesorze Snapdragon 8 Gen 3. Jednostka ta radzi sobie wyraźnie lepiej od swojego poprzednika zarówno pod kątem wydajności, jak i zarządzania energią. Oznacza to, że topowe flagowce takich producentów jak Samsung, OPPO, OnePlus, Motorola czy Xiaomi są bez wątpienia mocniejsze niż ich starsze wersje.

Po drugiej stronie barykady mamy iPhone’a 15 Ultra, który ma wykorzystywać procesor Apple A17 Bionic. Chipset zostanie wykonany w technologii 3nm i wraz z systemem iOS 17 zadba o wydajność urządzenia. Porównanie obu jednostek jest dosyć trudne, ponieważ realne rezultaty większej ilości testów będziemy mogli prześledzić dopiero po oficjalnej premierze iPhone’a 15 Ultra.

W sieci pojawiły się jednak wstępne osiągi, jakie nowy procesor marki Apple jest w stanie wykręcić w popularnych aplikacjach analizujących wydajność smartfonów. Kierując się przeciekami możemy więc zakładać, że w testach syntetycznych chipset A17 Bionic będzie wypadał zdecydowanie lepiej niż Snapdragon 8 Gen 3. Warto jednak pamiętać, że działanie iPhone’a 15 Ultra oraz Xiaomi 13 Ultra będzie zależało nie tylko od mocy ich procesorów, ale i od sposobu w jaki jednostki zostaną (lub zostały w przypadku Xiaomi 13 Ultra) zoptymalizowane pod te konkretne urządzenia.

Xiaomi 13 Ultra to jeden z najlepszych smartfonów do zdjęć. Czy iPhone 15 Ultra da sobie z nim radę?

Źródło: Apple Intro

Topowy model Xiaomi został wyposażony w zestaw czterech szczegółowych obiektywów o rozdzielczościach na poziomie 50 Mpix. Oprócz aparatu głównego smartfon oferuje także kamerę peryskopową z 5-krotnym zoomem optycznym, teleobiektyw z 3.2-krotnym zoomem optycznym oraz obiektyw ultraszerokokątny. iPhone 15 Ultra będzie posiadał nieco uboższy zestaw, ale może on dorównać swojemu oponentowi pod kątem wykonywania zdjęć ze szczegółowym zbliżeniem.

Tegoroczny flagowiec od Apple ma bowiem zostać wyposażony w peryskop z 5-krotnym lub 6-krotnym (różne źródła podają inne wartości) zbliżeniem optycznym. W końcu otrzymamy więc iPhone’a, który nie będzie pod tym względem odstawał od swojej konkurencji. Przecieki sugerują także, że smartfon amerykańskiej marki otrzyma aparat główny z światłem f/1.6 o rozdzielczości 48 Mpix.

Trudno jednak zestawiać ze sobą specyfikacje aparatów w obu smartfonach w momencie, gdy nie mamy jeszcze realnych fotografii, wykonanych przy pomocy iPhone’a 15 Ultra. W sieci znajdziecie jednak mnóstwo zdjęć, które zostały zrobione przez użytkowników Xiaomi 13 Ultra i trzeba przyznać, że część z nich naprawdę robi wrażenie. Sam miałem okazję testować możliwości fotograficzne podstawowego modelu z rodziny oznaczonej numerem 13 i w mojej opinii jest to zdecydowanie jeden z najlepszych smartfonów do zdjęć na rynku. Rywalizacji między topowymi flagowcami tych producentów będzie więc w tym roku naprawdę zacięta.

Share.

Cześć, nazywam się Konrad i pracuję jako dziennikarz technologiczny dla portalu 3D-Info. Tematyka, w której się obracam dotyczy głównie branży mobile, a więc moje nazwisko zobaczycie przy zdecydowanej większości tekstów na temat smartfonów, smartwatchy oraz tabletów. Założenie, które staram się realizować podczas mojej pracy jest dość proste - chciałbym tworzyć teksty, które realnie pomagają czytelnikom w dokonaniu możliwie najlepszego dla nich wyboru podczas zakupu nowego produktu. Dążę również do tego, aby użytkownicy sprzętów, o których piszę byli zawsze poinformowani na temat aktualizacji i nowych funkcji dostępnych na ich urządzeniach. Nie będę przesadzał z patetycznymi hasłami o poczuciu dziennikarskiej misji, ale przyznam szczerze, że uważam moją pracę za sensowną jedynie wtedy, gdy pomaga ona odbiorcom w zbudowaniu większej świadomości na tematy, o których piszę. Chciałbym również utrzymywać kontakt z czytelnikami moich treści, a więc jeśli postawiłem w którymś ze swoich tekstów tezę, z którą się nie zgadzasz (lub jest dokładnie odwrotnie - na co liczę zdecydowanie bardziej) to z całą pewnością docenię każdą wiadomość, jaka trafi na moją skrzynkę.   Portal 3D-Info jest drugim miejscem, w którym realizuję się jako dziennikarz technologiczny. Wcześniej przez rok szlifowałem swój warsztat zawodowy w redakcji magazynu PC World, w którego papierową wersję zaczytywałem się gdy byłem jeszcze w dzieckiem. Wcześniej ukończyłem również kierunek Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale muszę przyznać, że wiedza zdobyta w ciągu kilku lat studiów stanowi zaledwie ułamek tego czego nauczyłem się przez rok w PCW. Decyzja o zmianie pracy na stanowisko w 3D-Info była w moim przypadku podyktowana chęcią zbudowania czegoś nowego i możliwością wzbogacenia portalu o autorską wizję na tworzone przeze mnie treści.   Dziennikarstwo technologicznie nie pochłania całego mojego czasu, a na co dzień staram się również rozwijać w kreatywnych kierunkach. Uczę się więc na kierunku Produkcji Muzyki we wrocławskiej Szkole Muzyki Nowoczesnej oraz komponuję sporo utworów, które kiedyś zapewne opuszczą moją szufladę. Poza tworzeniem tekstów o technologii staram się również szlifować swój warsztat pisarski w kierunku treści beletrystycznych. Muszę jednak przyznać, że zdecydowanie największą cześć wolnego czasu spędzam niszcząc swoje nerwy na Summoners Rift.

Exit mobile version