Dość niespodziewanie, bo jeszcze przed CES Intel na trwającej właśnie konferencji AI Everywhere, zaprezentował nowe procesory przeznaczone do laptopów. Te od razu mają trafić do sprzedaży. Postanowiłem sprawdzić, co nowego skrywają układy Intela i czy naprawdę są takie Ultra.
O tym, że jednostki skrywane pod kodową nazwą Meteor Lake zadebiutują jeszcze w tym roku, dowiedzieliśmy się we wrześniu. Intel nawet dość dokładnie omówił budowę swoich jednostek. Dziś jednak przyszła pora na konkrety. Wszystko bowiem wskazuje, że urządzenia wyposażone w najnowsze procesory, przynajmniej według “niebieskich” trafiły już do sprzedaży. Czy zatem różnią się układy Meteor Lake od swoich poprzedników i czy naprawdę jest to tak rewolucyjna technologia.
Meteor Lake w końcu debiutuje – chiplety i niższy proces technologiczny
Meteor Lake to procesory Intela nowej generacji. Jednostki są pierwszymi wyprodukowanymi w procesie Intel 4 (7nm). Dodatkowo trzeba wspomnieć, że jest to pierwszy pełnoprawny układ niebieskich zbudowany z “kafelek”, czyli tak zwanych chipletów. Oznacza to, że zarówno SOC sterujące całą jednostką, jak i zintegrowana karta graficzna, są produkowane osobno.
Tutaj trzeba też wyjaśnić, że w najnowszym procesie technologicznym Intel 7 wyprodukowany jest wyłącznie moduł zawierający rdzenie procesora. Pozostałe elementy składowe, czyli układ SOC czy jednostka graficzna korzystają z litografii 6 nm w zakładach TSMC. Taka konstrukcja ma swoje zalety. Oddzielenie jednostki sterującej od reszty komponentów pozwala na wyłączenie niektórych części układu, gdy te nie są używane.
Dodatkowo nowe procesy finalnie kończą wsparcie dla pamięci DDR4. Tak jednostki Meteor Lake, które znajdziemy w laptopach będą obsługiwać wyłącznie moduły DDR5 bądź LPDDR5 (o niższym napięciu zasilania). Sugerowana częstotliwość taktowania ma wynosić 5600 MHz bądź nawet 7467 MHz dla niskonapięciowych kości.
Teraz już trzy rodzaje rdzeni
Wraz z procesorami nowej generacji Intel postanowił wprowadzić nowy rodzaj rdzeni E o niskim poborze mocy (LP E). Już chipy Intel Alder i Raptor Lake zawierały rdzenie E (o wysokiej sprawności energetycznej) oraz rdzenie P (o wysokiej wydajności). To właśnie te pierwsze rdzenie zostały ulepszone w architekturze Meteor Lake.
Dodatkowo zostały przeniesione do osobnego “kafelka” obliczeniowego – SOC. Pobierają one jeszcze mniej energii i oferują trzeci poziom wydajności, głównie w zakresie funkcjonalności systemu i działań w tle. Zaktualizowany moduł Intel Thread Director w połączeniu z optymalizacjami w Windows 11 pozwala systemowi operacyjnemu decydować, które rdzenie będą wykorzystywane do jakich zadań.
Intel Arc jako zintegrowany układ?
Zintegrowany procesor graficzny również zostanie poddany znaczącym zmianom. Finalnie żegnamy się z układami Iris Xe Pro. Intel postanowił przenieść swoją technologię znaną z dedykowanych kart graficznych Arc Alchemist bezpośrednio do Meteor Lake. Zmiana ta ma zapewnić nawet dwukrotnie większą wydajność w porównaniu do jednostek 12. i 13. generacji.
Dodatkowo zyskujemy pełną obsługę dla bibliotek DirectX12 w wersji Ultimate czy możliwości skorzystania ze wsparcia technologi XeSS. Ta alternatywa dla DLSS czy FSR znacząco poprawia ilość generowanych klatek na sekundę nawet w najbardziej wymagających tytułach.
Zintegrowana jednostka Arc w najmocniejszym wariancie może być wyposażona w 8 rdzeni Xe. Jest to identyczna konfiguracja, jaką znamy choćby z dedykowanej karty Arc A380. Dodatkowo niebiescy chcąc zapewnić jak największą wydajność zintegrowanego GPU, zalecają partnerom konfiguracje wyposażone w min 16 GB pamięci RAM pracującej w dual channel.
Wsparcie AI najważniejsze?
Intel dodatkowo umieścił w nowych procesora dyskretną jednostkę przetwarzania neuronowego (NPU) bezpośrednio w chiplecie zawierającym SoC. Ten chip odciąża zadania AI, takie jak rozmycie tła dla kamer internetowych, usuwanie szumów w locie z mikrofonów, a nawet zlokalizowane modele dużych języków (LLM). Uwalnia to wszystkie rdzenie P i E do codziennych zadań systemu Windows bez pogorszenia wydajności. Co więcej, układ NPU Intela pobiera znacznie mniej energii, co zwiększa wydajność Meteor Lake.
Włączenie jednostki NPU do każdego chipa Meteor Lake jest istotne, ponieważ umożliwia skalowanie sprzętu AI na nowy poziom. Ponieważ programiści tworzą i dodają funkcje sztucznej inteligencji do aplikacji, ta funkcja sprzętowa pomaga w upowszechnianiu sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego, ponieważ będzie można ją znaleźć w każdym nowym laptopie korzystającym z Meteor Lake.
Pamiętajmy, że rdzenie umieszczone w procesorze czy zintegrowany układ graficzny również mogą zostać wykorzystane do przyspieszania działania algorytmów sztucznej inteligencji.
Już nie Core i, a Intel Core Ultra
Przez lata przywykliśmy, jak “niebiescy” nazywają swoje kolejne procesory. Stosując znany schemat, można by pomyśleć, że mamy do czynienia z jednostkami 15. generacji „Core i”. Biorąc jednak pod uwagę wszystkie wspomniane zmiany w budowie nowych procesorów, nie ma co się dziwić, że Intel postanowił odejść od swojego standardowego schematu nazewnictwa.
Debiutujące właśnie układy będą pierwszymi należącymi do serii Core Ultra. Intel postanowił wypuścić od razu aż 8 nowych procesorów należących do dwóch segmentów. W sklepach powinniśmy znaleźć jednostki zarówno cechujące się wysoką wydajnością (H), jak i wysoką sprawnością energetyczną (U).
Na chwilę obecną najmocniejszym układem będzie Intel Core Ultra 7 165H. Posiada on 6 wysokowydajnych rdzeni Redwood Cove oraz 8 jednostek Cresmont o wysokiej sprawności energetycznej. Oczywiście nie mogło zabraknąć dwóch rdzeni LP, o niskim poborze energii umieszczonych w chiplecie SOC. Na mocniejsze układy Core Ultra 9 przyjdzie nam poczekać do przyszłego roku.
Nietrudno nie odnieść wrażenia, że jednostki Metor Lake mają stanowić konkurencje dla układów Apple serii M. Dzięki nowym procesorom laptopy mają działać jeszcze dłużej na baterii, oraz zapewnić większe wsparcie dla rozwiązań bazujących na sztucznej inteligencji. Cóż z werdyktem czy odpowiedź Intela jest udana, wstrzymamy się do pierwszych testów. Zaprezentowane nowości prezentują się interesująco i nie mogę się doczekać, kiedy będzie miał okazje sami je sprawdzić. Mam nadzieję, że to nastąpi pewnie już niedługo.