reklama

Xiaomi 14 został zaprezentowany w październiku, jednak jego globalny debiut – a w tym pojawienie się w polskiej dystrybucji – ma nastąpić dopiero na początku przyszłego roku. W podobnym okresie do sprzedaży trafią także nowe flagowce Samsunga, czyli urządzenia z serii oznaczonej dopiskiem Galaxy S24. Sprawdź, który z nadchodzących modeli może okazać się najlepszym przyszłorocznym smartfonem na Androidzie.

Czy Galaxy S24 zaoferuje wyższą wydajność niż Xiaomi 14?

Fot. Xiaomi

W niniejszej publikacji chciałbym skupić się przede wszystkim na bazowych modelach obu urządzeń, a więc kwestia porównania podzespołów w przytaczanych urządzeniach będzie nieco skomplikowana. Xiaomi zdecydowało się bowiem wyposażyć swojego flagowca w nowy chipset marki Qualcomm, czyli Snapdragona 8 Gen 3. Po drugiej stronie mamy natomiast Samsunga, który najprawdopodobniej powróci do swojej wieloletniej polityki i w serii Galaxy S24 ponownie zaoferuje różne procesory w zależności od regionu.

reklama

Cała sprawa nie została jeszcze przesądzona, jednak wszystkie przecieki wskazują na to, że europejscy użytkownicy otrzymają egzemplarze wyposażone w autorskie jednostki koreańskiej marki, czyli Exynosa 2400 (prawdopodobnie taki podział nie będzie dotyczył modeli Ultra). Nowy procesor Samsunga ma oferować znacznie wyższą wydajność od swoich poprzedników, ale trudno jednoznacznie stwierdzić, czy będzie on lepiej radzić sobie z kwestiami takimi jak: zarządzanie ciepłem czy przetwarzanie algorytmów AI.

Wstępne wyniki testów syntetycznych jasno wskazują na przewagę Snapdragona 8 Gen 3 nad Exynosem 2400, jednak warto zauważyć, że różnica między tymi procesorami nie jest tak duża, jak miało to miejsce w przypadku starszych chipsetów Samsunga.

Czy Xiaomi 14 ponownie otrzyma mocniejsze ładowanie?

Samsung od wielu lat odstaje od swojej chińskiej konkurencji pod kątem produkowania smartfonów z szybkim ładowaniem. Pisząc to nie mam na myśli tak absurdalnych wyników, jakie osiągał chociażby Realme GT3 (ładowanie o mocy 240 W) czy Xiaomi 14 Pro (ładowanie o mocy 120 W), ale nieco bardziej przyziemne rezultaty, oscylujące w granicach 60-70 W.

Nie spodziewam się jednak w tej kwestii żadnych znaczących zmian, ponieważ jak dotąd w sieci nie pojawiły się jakiekolwiek przecieki, które sugerowałyby, że nowe telefony koreańskiej marki otrzymają znaczne poprawki w tym aspekcie. Domyślam się więc, że Galaxy S24 ponownie zaoferuje ładowanie o mocy 25 W w bazowych modelach oraz 45 W w wersjach Plus i Ultra. Dla porównania dodam, że Xiaomi 14 – w podstawowym wariancie – oferuje ładowanie o mocy 90 W.

Który smartfon zaoferuje bogatszy zestaw obiektywów?

Kwestia obiektywów w obu urządzeniach prezentuje się bliźniaczo podobnie. W każdym z omawianych smartfonów użytkownicy otrzymają do dyspozycji 3 kamery, wśród których znajdą się: aparat główny, teleobiektyw z przybliżeniem optycznym oraz obiektyw ultraszerokokątny. Warto jednak pamiętać, że w smartfonowej fotografii zdecydowanie najważniejszym elementem jest oprogramowanie oraz sposób w jaki algorytmy danego producenta obrabiają zdjęcie.

Wystarczy spojrzeć na porównanie poprzednich flagowców omawianych producentów (Xiaomi 13 oraz Galaxy S23 – przytaczane porównanie znajdziecie na 3D-Info), aby szybko zorientować się, że pomimo bliźniaczych podzespołów, oba smartfony robią zupełnie inne zdjęcia. Z doświadczenia mogę powedzieć, że Samsung idzie w kierunku zdecydowanie bardziej kontrastowych kolorów i mi osobiście bardziej przypadły do gustu fotografie wykonane przy pomocy Xiaomi 13. Trudno jednak powiedzieć, czy taka sytuacja powtórzy się w przyszłym roku – przy okazji porównania Xiaomi 14 oraz Galaxy S24.

Share.

Cześć, nazywam się Konrad i pracuję jako dziennikarz technologiczny dla portalu 3D-Info. Tematyka, w której się obracam dotyczy głównie branży mobile, a więc moje nazwisko zobaczycie przy zdecydowanej większości tekstów na temat smartfonów, smartwatchy oraz tabletów. Założenie, które staram się realizować podczas mojej pracy jest dość proste - chciałbym tworzyć teksty, które realnie pomagają czytelnikom w dokonaniu możliwie najlepszego dla nich wyboru podczas zakupu nowego produktu. Dążę również do tego, aby użytkownicy sprzętów, o których piszę byli zawsze poinformowani na temat aktualizacji i nowych funkcji dostępnych na ich urządzeniach. Nie będę przesadzał z patetycznymi hasłami o poczuciu dziennikarskiej misji, ale przyznam szczerze, że uważam moją pracę za sensowną jedynie wtedy, gdy pomaga ona odbiorcom w zbudowaniu większej świadomości na tematy, o których piszę. Chciałbym również utrzymywać kontakt z czytelnikami moich treści, a więc jeśli postawiłem w którymś ze swoich tekstów tezę, z którą się nie zgadzasz (lub jest dokładnie odwrotnie - na co liczę zdecydowanie bardziej) to z całą pewnością docenię każdą wiadomość, jaka trafi na moją skrzynkę.   Portal 3D-Info jest drugim miejscem, w którym realizuję się jako dziennikarz technologiczny. Wcześniej przez rok szlifowałem swój warsztat zawodowy w redakcji magazynu PC World, w którego papierową wersję zaczytywałem się gdy byłem jeszcze w dzieckiem. Wcześniej ukończyłem również kierunek Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale muszę przyznać, że wiedza zdobyta w ciągu kilku lat studiów stanowi zaledwie ułamek tego czego nauczyłem się przez rok w PCW. Decyzja o zmianie pracy na stanowisko w 3D-Info była w moim przypadku podyktowana chęcią zbudowania czegoś nowego i możliwością wzbogacenia portalu o autorską wizję na tworzone przeze mnie treści.   Dziennikarstwo technologicznie nie pochłania całego mojego czasu, a na co dzień staram się również rozwijać w kreatywnych kierunkach. Uczę się więc na kierunku Produkcji Muzyki we wrocławskiej Szkole Muzyki Nowoczesnej oraz komponuję sporo utworów, które kiedyś zapewne opuszczą moją szufladę. Poza tworzeniem tekstów o technologii staram się również szlifować swój warsztat pisarski w kierunku treści beletrystycznych. Muszę jednak przyznać, że zdecydowanie największą cześć wolnego czasu spędzam niszcząc swoje nerwy na Summoners Rift.

Exit mobile version