Komiks Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity — nordycka przygoda nie tylko dla fanów Assassin’s Creed. Recenzja

Komiks Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity to nowa powieść graficzna, która skierowana jest zarówno do fanów serii gier, jak i mitologii nordyckiej ogólnie, ale nie tylko. Czy jednak historia faktycznie wciąga i zaskakuje tak, jak powinna? Jak przy tym wypada oprawa i w końcu, czy komiks daje satysfakcję z jego przeczytania? Sprawdź w naszej recenzji.

Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity — dla kogo jest komiks?

Muszę przyznać, że jako fan serii gier Assassin’s Creed, który również przeszedł AC Valhalla, byłem bardzo zaintrygowany możliwością ponownego zanurzenia się w tym świecie. Od początku przy tym wiadome było, że najnowszy komiks wydawnictwa Egmont, czyli Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity, jest bliższy dodatkowi fabularnemu Assassin’s Creed Valhalla Ragnarok, niż głównej fabule produkcji. Okazało się jednak, że znajdziemy tu także elementy znane jedynie osobom, które ukończyły podstawową wersję hitu Ubisoftu.

Należy w tym miejscu jednak zaznaczyć, że wcale nie trzeba być zaznajomionym z cyfrowymi historiami przedstawionymi w grze Assassin’s Creed Valhalla, aby sięgnąć po Zapomniane mity, co okazało się sporym zaskoczeniem. Szczególnie biorąc pod uwagę osadzenie kontekstowe nowego komiksu. Kto więc powinien sięgnąć po tytuł, jeśli chodzi stricte o tematykę i historię w nim przedstawioną? Cóż, szczerze mówiąc, może to zrobić absolutnie każdy, ponieważ fani gier otrzymają w tym przypadku spory, tzw. fun service, czyli nawiązania do AC Valhalla.

Zanurzyć się w komiksie Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity mogą jednak również osoby rozmiłowane lub choć trochę interesujące się samą mitologią nordycką. Podobnie bowiem do DLC AC Valhalla Ragnarok, komiks silnie bazuje na wierzeniach nordyckich (jak sama nazwa komiksu wskazuje) i trzeba przyznać, że znakomicie oddaje ich klimat i ducha przygód, które przetrwały do dziś. Muszę jednak przy tym podkreślić, że jest to jednak miecz obosieczny dlaczego? Cóż, do tego dojdziemy.

Fabuła komiksu Zapomniane mity — dla każdego, ale…

Głównym bohaterem historii przedstawionej w Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity jest syn Odyna — Baldur. Należy jednak zaznaczyć, że zarówno powieść graficzna, jak i gra AC Valhalla korzysta głównie nie z najpopularniejszych, ale z alternatywnych imion oraz tytułów postaci mitycznych. Stąd też zamiast imienia Baldur mamy — Baldr, a zamiast Odyna jest Havi, co oznacza “Najwyższy” i było to określenie stosowane w przypadku pana Asów.

Wracając jednak do historii, ta kręci się właśnie wokół pięknego i nieśmiertelnego syna Haviego, Baldra, który nękany koszmarami i po spotkaniu z tajemniczym krasnoludem wyrusza na własną krucjatę. Celem tej jest zażegnanie wojny pomiędzy Muspelami, ognistymi olbrzymami, a krasnoludami ze Svartalfheim. W tym celu Baldr postanawia zdobyć serce córki króla Muspelów, ale nie jest to łatwe.

Nie zdradzając wątków, mogę dodać jedynie, że cała fabuła Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity przypomina narracją właśnie klasyczne mity. Mamy tu więc potężnych przeciwników, epickie starcia, liczne przygody oraz pokonywanie przeciwności podczas barwnej przygody. Nie dajcie się jednak zwieść, ponieważ Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity nie jest sztampową opowieścią mitologiczną i dlatego znajdziemy tu zaskakujących sprzymierzeńców, intrygi, niespodziewane zwroty akcji oraz kilka ciekawych dodatków. W przypadku tych ostatnich można wyróżnić choćby fakt, że narracja w Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity jest jak opowieść w opowieści, bowiem także na kartach komiksu przygody, które śledzimy, są opowiadane innym.

Dlaczego jednak wspomniałem wcześniej o “obosiecznym mieczu” w przypadku historii przedstawionej w Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity? Cóż, ponieważ bez względu na to, czy graliśmy w AC Valhalla, czy też nie, to jeśli orientujemy się w mitach nordyckich, możemy poniekąd przewidzieć zakończenie całej przygody. Z kolei w przypadku konkretnie graczy AC Valhalla, to choć w grze ta historia nie została akurat przedstawiona, to w DLC Ragnarok jest pewne ważne wydarzenie związane z komiksem, które również stanowić może pewien spoiler.

Nie oznacza to przy tym, że czytanie Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity i śledzenie kolejnych etapów przedstawionej tu przygody nie sprawia przyjemności fanom gier czy mitologii nordyckiej. Wręcz przeciwnie, jednak w moim przypadku było to bardziej zaciekawione śledzenie tego “jak do tego doszło”, niż ciekawość “jak to się skończy” i “do czego to wszystko doprowadzi”.

Ostatecznie więc, co może być pewnym zaskoczeniem, najwięcej przyjemności z opowieści przedstawionej w Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity będą czerpać “nowi” czytelnicy. To bowiem w ich przypadku najlepiej wybrzmi pełnia intryg, zawiłości historii i znakomicie poprowadzonych zwrotów akcji. W przypadku takich osób aż niemal zazdroszczę przysłowiowego “opadu szczęki”, którego z pewnością mogą doświadczyć w kilku momentach.

Grafika, oprawia i jakość Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity

Na koniec jednak nie sposób nie wspomnieć o oprawie graficznej, która w przypadku komiksów stanowi bowiem różnorzędną wartość z fabułą przedstawianych historii. W przypadku Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity scenariusz, za który odpowiadał Alexsander Freed, jest perfekcyjnie komplementowany stylistyką grafik przygotowanych przez rysownika Martina Tunica. Całość designem przypomina klasyczne komiksy, jednak z pewną nutką własnego sznytu. Obrazy są więc jednocześnie świeże i stylowe w swojej klasyczności.

Po tej litanii komplementów musi pojawić się jednak pewne “ale”. Niestety czystą przyjemność z komiksu Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity zakłócały momentami pojawiające się błędy. Chodzi o źle skomponowane poszczególne dymki z napisami, które choć sporadyczne, to przerywały nieco narrację, wprowadzając dezorientację. Przykładowo uderzona postać, zamiast krzyknąć do towarzysza, wykrzykuje własne imię. W innym momencie chmurki dialogowe znajdują się w pomylonej chronologii i ze złej strony sceny. Ostatecznie więc dialog pomiędzy postaciami został zamieniony i osoby mówiące wypowiadały nie swoje kwestie, a fragmenty towarzysza. Jak wspomniałem, wprowadzało to dysonans, który zaburzał rytm czytania.

Na szczęście ilość tego typu błędów nie jest przytłaczająca i ostatecznie nie odbiera ogólnej przyjemności z czytania. Ta jest natomiast niewątpliwa, ponieważ przygoda jest ciekawa, postacie dobrze skonstruowane, Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity zachowuje przy tym odpowiedni, mitologiczny klimat dodając jednocześnie coś od siebie poprzez połączenie z grą AC Valhalla. Czy można więc polecić komiks Assassin’s Creed Valhalla Zapomniane mity? Tak, a komu? Każdemu miłośnikowi ciekawych i epickich przygód.