Każdemu zdarzyło się choćby raz w życiu skasować nie te dane, co trzeba i zbyt późno zorientować w sytuacji. Na szczęście istnieją sposoby na odzyskiwanie plików, które mogą pomóc w takiej sytuacji. Poznaj je – nie wiadomo, kiedy taka wiedza może Ci się przydać.
Czy Windows umożliwia odzyskiwanie plików?
Na początku zła wiadomość – system Windows sam w sobie nie posiada żadnych narzędzi, dzięki którym możemy odzyskać skasowane pliki. Dlaczego? Otóż każdy plik, który skasujesz trafia do systemowego Kosza. Nie ma znaczenia jego rodzaj, ale ma natomiast znaczenie wielkość. Jeśli plik ma ponad 4 GB, wówczas może pojawić się informacja, że plik jest zbyt duży, aby umieścić go w Koszu i zostanie on trwale usunięty. Podobna, gdy masz kilka dużych plików i chcesz je zbiorczo usunąć.
Pliki usuwane w taki sposób można próbować odzyskać. Jednak jeśli jesteś użytkownikiem zaawansowanym, który usunął wybrane pliki przy użyciu kombinacji Shift + Delete, są one nie od odzyskania. Tu warto dodać, że jak długo pliki wrzucone do Kosza w nim leżą (jest to 30 dni od momentu umieszczenia), można je odzyskać w prosty sposób.
Wejdź do Kosza, zaznacz plik/pliki do odzyskania i kliknij na nich prawym przyciskiem myszki, a następnie wybierz opcję Przywróć. Plik wróci do lokalizacji, w której przebywał w momencie skasowania. Gotowe.
Jeśli opróżniło się Kosz (co można zrobić nie tylko ręcznie, ale podczas czyszczenia systemu programem do optymalizacji), folder będzie pusty. Co wtedy? I tu przechodzimy do właściwej części poradnika.
Narzędzia, które umożliwiają odzyskiwanie plików
Skoro Microsoft nie pomyślał nad narzędziem, które umożliwi odzyskiwanie plików, zajęli się tym – jak zwykle – inni. Na rynku dostępne są programy do odzyskiwania plików w edycjach płatnych i darmowych. Zazwyczaj te pierwsze są znacznie bardziej zaawansowane, a przez to lepsze. Jednak nawet i te, za które nie musimy płacić, potrafią odzyskiwać usunięte pliki.
Które aplikacji tego typu wypróbować? Oto te, które cieszą się pozytywnymi opiniami wśród użytkowników. Podaję je w kolejności alfabetycznej:
- CGSecurity PhotoRec
- DiskDigger
- Minitool Partition Wizard Free
- Recuva
- Rescue Kit Free
- TestDisk
Każda ma mniej więcej takie same zasady działania. A więc: po uruchomieniu programu wskazujesz lokalizację, w której znajdowały się skasowane pliki. Następnie wybierasz odpowiednią opcję odzyskiwania (w zależności od aplikacji może być ich kilka, różniących się dokładnością pracy) i czekasz na efekty. Niektóre narzędzia umożliwiają wybór parametrów dla odzyskiwanych plików, np. wielkość minimalną. Dzięki temu możesz zignorować pomniejsze pliki, w tym tymczasowe.
Po zakończeniu skanowania poczekaj na wyniki. Jeżeli poszukiwany przez Ciebie plik znajduje się na liście danych możliwych do odzyskania – możesz go przywrócić na dysk twardy, udało się! Jeśli tak się nie dzieje – przykro mi, plik jest bezpowrotnie stracony.
Jak zwiększyć szansę na odzyskanie plików?
Zasada jest prosta – im szybciej zaczniesz działać, tym lepiej. Skasowanie plików polega bowiem na uczynieniu ich niewidocznymi dla systemu, ale fizycznie nadal są na dysku. Z biegiem czasu zostają nadpisywane przez inne dane, dlatego im więcej czasu upływa pomiędzy skasowaniem a próbami odzyskania – tym mniejsza szansa na sukces.
Sprawę pogarsza używanie w tym czasie aplikacji oraz przeglądanie internetu. Skasowany plik może zostać nadpisany przez cookies, nowo tworzone dokumenty, aktualizacje oprogramowania itp.
A może pomoc specjalistów? Istnieje na rynku wiele firm, których celem działania jest odzyskiwanie plików. Jednak wiąże się to z kosztami. Jak dużymi? Zakres zaczyna się od kilkuset, a kończy na kilku tysiącach złotych. Cena uzależniona jest od kondycji dysku, trudności z odzyskaniem danych oraz szeregu innych czynników wymagających używania specjalistycznej wiedzy i narzędzi.
Jak uniknąć utraty danych?
No cóż, najprościej byłoby stwierdzić – uważaj, co kasujesz. Jednak jesteśmy tylko ludźmi i każdemu może się zdarzyć pomyłka. Aby zminimalizować jej skutki, polecam wykonywanie regularnych, nawet codziennych, kopii zapasowych danych. Nie musisz robić tego ręcznie – istnieją dziesiątki programów, które Cię w tym wesprą. Ale to już temat na inną opowieść…