reklama

W szeroko pojętej branży komputerowej jest wiele różnych konkursów, zawodów czy turniejów. Tym bardziej cieszy, że nasz kraj po raz kolejny zajął czołowe miejsce, zwłaszcza gdy miało się przy tym jakiś udział. O czym mowa? O międzynarodowym konkursie w podkręcaniu, choć bardziej poprawną nazwą byłby Puchar Narodów. Oto jak po ponad 12 latach udało nam się ponownie wrócić na podium tych zawodów.

Zacznijmy może jednak od podstaw dla mniej wtajemniczonych. Podobnie jak w przypadku motosportu, prędkość osiąganą przez nasz komputer możemy zawsze stuningować. Czy to przez optymalizację systemu, czy właśnie przez przetaktowanie kluczowych parametrów, czy dobranie odpowiednich ustawień RAM. Nie ma się zatem co dziwić, że już od wielu lat użytkownicy licznych forów zaczęli ze sobą rywalizować w różnych programach, kto osiągnie najlepszą wydajność. I choć większość z tych stron już dawno nie istnieje, to na rynku można powiedzieć, pozostał jeden wyjątek – HWBot.org. To właśnie ta witryna skupia obecnie niemal wszystkich overclockerów z całego świata i to na niej od 15 lat rozgrywane są międzynarodowe zawody, kryjące się pod nazwą Country Cup.

Puchar narodów, ale o co w tym chodzi?

Country Cup 2024, czyli po naszemu Puchar Narodów, to zawody międzynarodowe. Nie liczą się w nich indywidualne czy nawet drużynowe starania, a wszystkie oddane wyniki zostają uwzględnione w rezultacie kraju, który reprezentujemy. Z racji, że zawody co roku rozgrywane są pod koniec roku, można powiedzieć, że świąteczna atmosfera ma się wszystkim udzielić, by zapomnieli o dzielących ich różnicach w poglądach i skupili się na uzyskaniu jak najlepszego miejsca. Cóż, jak pokazuje historia, nie zawsze się to udaje, a niestety indywidualnie nie jesteśmy w stanie wygrać tych zawodów, nawet posiadając tonę sprzętu.

reklama

Im więcej użytkowników, tym lepiej, dlatego tym bardziej cieszy, że w 2024 roku udało się zebrać pokaźną ekipę. W tym miejscu duże podziękowania dla wszystkich, którzy oddali choć jeden wynik: Adam33k, ADVenturePO, Andrus, Dombrello, Dziarson, Emil.SU, Lanim, Majster, phobosq, pozdroszejset, ProfessorZoom751, Ryba, tomekmak, wojtan84. Jak wspomniałem, również ja brałem udział, kryjąc się niezmiennie pod nickiem qjak. Warto też podkreślić duży udział Szymona – phobosq. Został on kapitanem narodowym, który koordynował wszystkie nasze działania, by niczego nam nie zabrakło. No właśnie…

Największe wyzwanie to zorganizować czas i sprzęt

Same zawody nie należą również do najłatwiejszych. Wystarczy wspomnieć, że w zakończonej edycji mówimy o rywalizacji w 23 kategoriach, w której łącznie trzeba było oddać w sumie aż 67 rezultatów. Bez kompletu nie ma co liczyć na czołowe miejsce. Do tego rywalizacja nie dotyczy tylko najnowszego sprzętu dostępnego w sklepie. I choć były etapy, gdzie musieliśmy sięgać po GeForce RTX 4090 czy RX 7000 od AMD, to znajdziemy też takie, w których rezultat był uzyskany na zintegrowanym układzie czy platformie wyposażonej w pamięci DDR (tak! Pierwsza wersja tego standardu pamięci, to nie błąd).

Warto zaznaczyć, że nawet w tak licznym gronie nie mogliśmy początkowo liczyć, że uda nam się zebrać wszystkie potrzebne procesory, płyty główne czy karty graficzne. I o ile firmy jak AMD, Intel czy Palit wyraziły chęć pomocy, to w tym przypadku mogliśmy liczyć tylko na w miarę nowe modele.

W innych przypadkach pozostało liczenie na szczęście i polowanie na „okazje” na portalach aukcyjnych. Nie najlepsza opcja. Warto też nadmienić, że w przypadku Country Cup nie ma opcji, by przygotować się wcześniej. Zarówno konkurencje, jak i potrzebny sprzęt przeważnie określane są na dwa tygodnie przed startem samych zawodów. Często okazuje się, że nie jest to nawet finalna lista, a zmiany wprowadzane są na bieżąco do pierwszego dnia zawodów.

Kolejnym wyzwaniem jest zorganizowanie czasu. Benchowanie, w celu uzyskania najlepszego efektu, wymaga go sporo. W pierwszej kolejności trzeba przecież sprawdzić, czy posiadany sprzęt jest w pełni sprawny, zwłaszcza ten zakupiony używany. Dodajmy do tego pracę czy szkołę, nie zapominając o sprawach rodzinnych. W tym miejscu należałoby podziękować domownikom, którzy to wytrzymywali przez ponad miesiąc. Było warto!

Po 12 latach wracamy na podium

Nasz kraj ma dość bogatą historię, jeżeli chodzi o udział w Hwbot’owym Country Cup i to od pierwszej jego edycji. Wystarczy wspomnieć, że w 2011 roku byliśmy pierwsi, w 2012 drudzy, czy w 2009 roku zakończyliśmy udział na 3 miejscu. Niestety ostatnie lata nie były przychylne. Sporo osób, które zajmowały się aktywnie OC, przeszło na przysłowiową emeryturę. Nawet ja, jak wspominałem w innym artykule, postanowiłem powrócić po prawie 10 latach dopiero mniej więcej 2 lata temu.

Tym bardziej cieszy, że udało się dołożyć małą cegiełkę do uzyskanego wyniku. To już oficjalne – Polska w 2024 roku zajęła drugie miejsce. Pokonała nas tylko reprezentacja Francji, która na finale zdominowała całe zawody, oddając niemal każdy wynik uzyskany za pomocą chłodzenia ciekłym azotem. Nie ma co ukrywać, dopisało nam trochę szczęścia. Z tegorocznych zawodów wycofała się Australia, która dominowała przez ostatnie kilka lat, czy reprezentacja Niemiec. Także USA miały problemy organizacyjne. Jednak liczy się finalny rezultat.

Jestem niezmiernie dumny i zadowolony z ciężkiej pracy i wysiłku, który włożyła cała drużyna. W sumie przerobiliśmy około 50 różnych konfiguracji sprzętowych, z czego większość przetestowaliśmy na sub-zero (agregat/suchy lód/ciekły azot)… Cieszy mnie też to, że udało się zaangażować nowych uczestników, którzy wnieśli spory wkład w wynik końcowy, ale też w ostatniej chwili dołączył do nas ryba i też dorzucił coś od siebie. To pokazuje, że duch (X)OC w narodzie nie ginie. Zresztą cała drużyna zasługuje na uznanie, bo w każdym z tych wyników jest jakaś mała historia.

Jak podają sami organizatorzy Country Cup, w ostatniej edycji oddano nawet więcej wyników niż w poprzednich, więc może w słowach Szymona jest trochę nadziei, że duch (X)OC jeszcze nie zginał.

Ja jeszcze raz chciałem w tym miejscu podziękować firmom jak AMD, Intel czy Palit, które wsparły nas w uzyskaniu rezultatu w tym roku. Nie spoczywamy na laurach, za rok również będziemy walczyć, kto wie, może o pierwsze miejsce.

Share.

Cześć! W redakcji 3D-Info będę odpowiadał za większość testów podzespołów komputerowych m.in: procesorów, płyt głównych, kart graficznych, ale także urządzeń sieciowych. Możecie spodziewać się również licznych tekstów okołosprzętowych, omówień bieżących wydarzeń i premier, rankingów czy porównań. Z góry przepraszam za mocno techniczny język. Jestem typowym geekiem komputerowym, który uwielbia zagłębiać się w szczegółach budowy podzespołów. Uwielbiam spędzać godziny na testach, a okno 3DMarka znam już chyba na pamięć. Lubię też wyszukiwać promocje na te najważniejsze i najdroższe komponenty komputerowe. I choć nie mam wieloletniego doświadczenia dziennikarskiego, mam nadzieję, że 3D-info to kolejny etap mojego rozwoju zawodowego.   Swoją przygodę z dziennikarstwem zaczynałem na 3D-Info niemal 10 lat temu. Jednak wtedy nie był to portal technologiczny, a bardziej blog teamu overclokingowego. Nasze wpisy skupiały się na raportowaniu naszych osiągnięć, czy podsumowania zawodów, w których braliśmy udział. Niestety, nie przetrwaliśmy próby czasu, a ekipa rozeszła się do „normalnej” pracy. Sam przez lata pracowałem w kilku sklepach ze sprzętem RTV i AGD. Mój powrót do dziennikarstwa nastąpił w 2019 roku, w sumie to z przypadku, na łamach portalu PCWorld.pl. Zaczynałem skromnie od pojedynczych testów pamięci RAM czy dysków. To opór Piotrka Opulskiego, naszego wydawcy spowodował, że zdecydowałem się w 2021 całkowicie zmienić swoją drogę kariery zawodowej i zostałem redaktorem na stałe.   Nie będzie raczej niespodzianką, jak powiem, że mimo upływu lat moje zamiłowanie do podkręcania nie ustąpiło. Obecnie pomału wracam do świata ekstremalnego overclockingu, by jeszcze bardziej poszerzyć swoją wiedzę technologiczną. Idealne popołudnie dla mnie to dewar pełen ciekłego azotu i odpalone na komputerze liczne benchmarki.

Exit mobile version