reklama

Powoli powinniśmy przygotowywać się do debiutu kolejnych kart NVIDI z rodziny Blackwell. Oczywiście mowa o zapowiedzianych jeszcze na CES modelach RTX 5070 Ti oraz RTX 5070. Wszystko jednak wskazuje, że na najtańszego GeForce seri 5000 przyjdzie nam jeszcze poczekać kilka tygodni. Czemu zieloni zdecydowali się na taką decyzję?

Do sieci trafia już informacja, że termin publikacji dotyczący recenzji RTX 5070 Ti to 19 lutego dla konstrukcji w cenie MSRP. Opinie o droższych jednostkach poznamy natomiast dzień później. W tym samym terminie karty powinny trafić również do sprzedaży, choć patrząc, jak wygląda dostępność RTX 5080 czy RTX 5090, można mieć ku temu pewne wątpliwości. 

RTX 5070 – Premiera przełożona na marzec?

reklama

Jednak to, co zwróciło moją większą uwagę w tym komunikacie to brak wzmianki o tańszym RTX 5070. Na odpowiedź nie musieliśmy czekać jednak długo. Choć nie oficjalnie to potwierdzili to dwaj znani w branży leakerzy. Mowa oczywiście o użytkownikach platofrmy X (dawny Twitter) kryjących się pod pseudonimami MEGAsizeGPU oraz 郭明錤 (Ming-Chi Kuo).  

https://twitter.com/Zed__Wang/status/1889535311006360036

Zwłaszcza komentarz tego drugiego bezpośrednio wskazuje jedną z przyczyń, czemu premiera miałaby zostać opóźniana.

https://twitter.com/mingchikuo/status/1889710535870210468

Powód ten sam co zwykle? 

Odnosząc się do wypowiedzi Ming-Chi Kuo można łatwo założyć, że jest to prawda.  NVIDIA nie jest w stanie sprostać zapotrzebowaniu na swoje najnowsze procesory graficzne. Biorąc pod uwagę, że chodzi o dopiero co wprowadzone na rynek modele, oznacza to po prostu, że ich zapasy szybko się wyczerpują. Tworzy to kolejną rozczarowującą sytuację dla przeciętnego konsumenta. 

Jednak o ile w segmencie najwydajniejszych konstrukcji zieloni są bezkonkurencyjni i mogą sobie na coś takiego pozwolić, to sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy weźmiemy pod uwagę segment rynku, na który jest kierowany RTX 5070. Konkurencja w postaci modeli poprzedniej generacji, ale także kart od AMD jest tutaj dużo większa. 

Zakładając, więc że NVIDIA naprawdę planuje opóźnić premierę RTX 5070, by rozluźnić łańcuch dostaw i przygotować odpowiednią ilość GPU w tak zwanym pierwszym rzucie, brzmi zbyt optymistycznie. Pamiętajmy, że rdzenie Blackwell są również wykorzystywane w akceleratorach AI, wiec jakby zieloni chcieli, to byliby w stanie przekierować większa ilość rdzeni na karty konsumenckie. Czemu tego nie zrobili? Bo trudno zrezygnować z 90% marży dla segmentu, który nie odpowiada nawet za 20% dochodów firmy. Niestety my gracze stanowimy obecnie margines przychodów tego technologicznego giganta. Skoro nie dobro graczy. To, czemu NVIDIA przesuwa premierę?

By przyćmić premierę nowych  Radeonów!

I choć trudno w to uwierzyć, to tak jednym z powodów, dla którego zieloni mogli chcieć przełożyć swoją premierę, może być właśnie wspominania już konkurencja. Przypominam, że właśnie na marzec zaplanowany był debiut zapowiedzianych na CES kart RX 9070 oraz 9070 XT. Plotki głoszą, że karty miałby trafić do sprzedaży już 6 marca. 

Biorąc pod uwagę, że nowe modele kart AMD miałby kosztować 699 oraz 599 dolarów, od razu można wskazać, że domyślnie mają konkurować z oboma RTX 5070, wpasowując idealnie cenowo pomiędzy karty NVIDII. Zieloni zatem nie mogą pozwolić sobie na braki swoich kart w sklepach. Nie pozwolą, by AMD odzyskało 30% udział na rynku GPU. Jednak czy taki scenariusz jest w ogóle możliwy?

I tak i nie. Nie wiemy tak naprawdę nić o nadchodzących Radonach oraz jak realnie wygląda ich wydajność. Jak nauczyły nas doświadczenia z ostatnich lat w slajdy przygotowane przez producentów, obojętnie czy mówimy o AMD, NVIDII czy Intelu, nie ma co  wierzyć. Każdy prezentuje wyniki w scenariuszach dających przewagę ich produktowi. Tak działa marketing i tego nie zmienimy niezależnie od tego, czy nam się to podoba, czy nie. 

Być może NVIDIA też wie, że AMD również będzie miało problemy z dostawami nowych kart. W końcu obie firmy wykorzystują do ich produkcji fabryki TSMC i korzystają z tego samego procesu litograficznego – 4 nm. Decyzja o opóźnieniu premiery ma też inny sens. Konsumenci, zamiast kupić od razu kartę od czerwonych, będą woleli poczekać na recenzje GeForca, by upewnić się, czy podejmą dobrą decyzję. Wtedy w sklepach mogą być już dostępne tylko karty od NVIDII.

Opóźnienie premiery, czy jest możliwa zmiana specyfikacji?

W innym artykule na naszym portalu dość krytycznie wyraziłem swoją oponie o konfiguracji RTX 5070. Zacząłem się zastanawiać czy karta w ogóle będzie w stanie konkurować z model poprzedniej generacji – RTX 4070 Super. Przez chwile jak pojawiły się pierwsze plotki o tym, że NVIDIA przesuwa premirę najtańszych Blackwell, zacząłem rozważać, czy jest szansa, że zieloni zdecydują się na zmianę specyfikacji. 

SpecyfikacjaRTX 4070RTX 5070RTX 4070 Super
GPUAD104-250GB205-300-A1AD104-350
Rdzenie CUDA588861447168
Bloki SM464856
Jednostki Tensor184192224
Rdzenie RT464856
Jednostki TMU184192224
Jednostki ROP646480
Częstotliwość bazowa1920 MHz2164 MHz1980 MHz
Częstotliwość Boost2475 MHz2510 MHz2475 MHz
Pamięć12 GB GDDR6X12 GB GDDR712 GB GDDR6X
Szerokość szyny pamięci192-bit192-bit192-bit
Przepustowość pamięci504 GB/s672 GB/sec504 GB/s
TDP200W250W220W
Zalecany zasilacz650W650W700W
Cena (sugerowana)$599$699$699

Niestety, wszystko wskazuje, że RTX 5070 dalej zadebiutuje z rdzeniem wyposażonym w “zaledwie” 6144 jednostek CUDA. Wydaje się, że powód opóźnienia jest jednak prawdziwy, a NVIDIA po prostu planuje zbudować większy zapas nowych kart. Po prostu jest już za późno i nie ma czasu na zmianę układu i przebudowę karty. Czemu wspominam o zmianie rdzenia? Ponieważ nawet pełny GB205 nie wiadomo czy zapewniłby wystarczający przyrost mocy. Mówimy w końcu o układzie posiadającym 6400 jednostek obliczeniowych. Chcąc wyrównać na model RTX 5070  ilość Shaderów CUDA z RTX 4070 Super, NVIDIA musiałby sięgnąć po GB203, który przecież jest już używany w  przypadku RTX 5080 oraz 5070 Ti, wiec, po co podnosić koszty.

Premiera GeForce RTX 5060 dostanie rykoszetem

Wróćmy na chwilę jeszcze do wypowiedzi Ming-Chi Kuo. Wspomina o w niej również o RTX 5060. Ten według wstępnych plotek karta miała debiutować właśnie w marcu. Można więc przypuszczać, że NVIDIA przełoży również i jego premierę. Należy też pamiętać, że model ten nie został jeszcze nawet zapowiedziany. Jak miałbym obstawiać oficjalna prezentacja mogłaby nastąpić na konferencji Game Developers Conference (GDC) 2025. Ta odbędzie się 17-21 marca. Śmiało można by zatem przypuszczać, że RTX 5060 do sprzedaży trafi w takim wypadku zapewne najszybciej w kwietniu. 

Cóż nam pozostaje liczyć, że obojętnie z jakiego powodu NVIDIA podjęła decyzję o przesunięciu premiery, przełoży się to faktycznie na lepszą dostępność w sklepach. Finalnie tylko to się liczy.

Share.

Cześć! W redakcji 3D-Info będę odpowiadał za większość testów podzespołów komputerowych m.in: procesorów, płyt głównych, kart graficznych, ale także urządzeń sieciowych. Możecie spodziewać się również licznych tekstów okołosprzętowych, omówień bieżących wydarzeń i premier, rankingów czy porównań. Z góry przepraszam za mocno techniczny język. Jestem typowym geekiem komputerowym, który uwielbia zagłębiać się w szczegółach budowy podzespołów. Uwielbiam spędzać godziny na testach, a okno 3DMarka znam już chyba na pamięć. Lubię też wyszukiwać promocje na te najważniejsze i najdroższe komponenty komputerowe. I choć nie mam wieloletniego doświadczenia dziennikarskiego, mam nadzieję, że 3D-info to kolejny etap mojego rozwoju zawodowego.   Swoją przygodę z dziennikarstwem zaczynałem na 3D-Info niemal 10 lat temu. Jednak wtedy nie był to portal technologiczny, a bardziej blog teamu overclokingowego. Nasze wpisy skupiały się na raportowaniu naszych osiągnięć, czy podsumowania zawodów, w których braliśmy udział. Niestety, nie przetrwaliśmy próby czasu, a ekipa rozeszła się do „normalnej” pracy. Sam przez lata pracowałem w kilku sklepach ze sprzętem RTV i AGD. Mój powrót do dziennikarstwa nastąpił w 2019 roku, w sumie to z przypadku, na łamach portalu PCWorld.pl. Zaczynałem skromnie od pojedynczych testów pamięci RAM czy dysków. To opór Piotrka Opulskiego, naszego wydawcy spowodował, że zdecydowałem się w 2021 całkowicie zmienić swoją drogę kariery zawodowej i zostałem redaktorem na stałe.   Nie będzie raczej niespodzianką, jak powiem, że mimo upływu lat moje zamiłowanie do podkręcania nie ustąpiło. Obecnie pomału wracam do świata ekstremalnego overclockingu, by jeszcze bardziej poszerzyć swoją wiedzę technologiczną. Idealne popołudnie dla mnie to dewar pełen ciekłego azotu i odpalone na komputerze liczne benchmarki.

Exit mobile version