Galaxy S23 FE będzie pierwszym smartfonem Samsunga z serii Fan Edition od dwóch lat. Ostatnia odsłona urządzenia trafiła do sprzedaży w 2021 roku i miała być kontynuacją niezwykle popularnego Galaxy S20 FE (który swoją drogą był pierwszym tego typu smartfonem w portfolio producenta). Założeniem linii Fan Edition było proponowanie użytkownikom wysokiej klasy urządzeń, stanowiących atrakcyjną alternatywę dla droższych flagowców.
Mam nadzieję, że koreańska marka nadal myśli o swoich smartfonach w taki sposób, a tegoroczny Galaxy S23 FE będzie wzorcowym przykładem tzw. flagship killera. Samsung z całą pewnością musi się o to postarać, ponieważ omawiany model trafi do mocno obsadzonego segmentu w branży mobile. Mamy dopiero połowę roku, a premiera najważniejszych średniopółkowców wciąż przed nami. Do sieci już teraz trafiają informacje na temat takich urządzeń jak chociażby Xiaomi 13T Pro, którego poprzednik był jednym z najciekawszych telefonów w swojej klasie.
Galaxy S23 FE będzie przypominał designem model Galaxy A54
Pod względem designu w Galaxy S23 FE odbędzie się bez zaskoczeń. Wstępne rendery sugerują, że urządzenie ma kontynuować trend Samsunga w ujednolicaniu wszystkich tegorocznych modeli. Nowy średniopółkowiec otrzyma więc obiektywy wtopione w plecki smartfona, podobnie jak ma to miejsce w tańszym Galaxy A54 oraz droższym Galaxy S23.
Jedynym negatywnym zaskoczeniem są niesymetryczne ramki na froncie telefonu. Pod tym względem model S23 FE ma nawiązywać do budżetowych konstrukcji i szczerze mówiąc zdecydowanie mi się to nie podoba. Oczywiście powielane przeze mnie grafiki są jedynie wstępnymi renderami urządzenia, ale biorąc pod uwagę trafność przewidywań ich autora (użytkownik OnLeaks) to możemy spodziewać się, że będą one podobne do ostatecznego designu smartfonu. Potwierdzają to także pierwsze materiały promocyjne nowego S23 FE, które wyciekły do sieci.
Samsung Galaxy S23 FE – procesor oraz aparaty
Znaczna część tegorocznych średniopółkowców (które aspirują do bycia alternatywą dla flagowych urządzeń) zostaje oparta na Snapdragonie 8 Plus Gen 1. Tak stało się w przypadku realme GT3 czy Nothing Phone’a (2). Samsung zdecydował jednak, że obierze alternatywny kierunek rozwoju, a do modelu Galaxy S23 FE ma trafić autorski chipset koreańskiego producenta.
Mowa o jednostce Exynos 2200, którą możecie kojarzyć z flagowej serii Galaxy S22. Wiemy również, że smartfon ma wykorzystywać pamięć UFS 3.1, a więc pod katem wydajności będzie to urządzenie zbliżone do zeszłorocznych topowych modeli Samsunga. Czy to źle? Trudno powiedzieć, ponieważ na ten moment nie poznaliśmy jeszcze oficjalnej ceny urządzenia.
Samsung Galaxy S23 FE – wstępne informacje na temat ceny oraz daty premiery
Spekulowanie ostatecznej ceny modelu S23 FE jest w obecnych czasach dosyć trudne. Na początku tego roku byliśmy bowiem świadkami ogromnych podwyżek kwot, w jakich debiutowały modele niemalże wszystkich producentów elektroniki. Mowa tu nie tylko o Samsungu, ale również o Xiaomi czy realme.
Jeśli zerkniemy na porównanie cen za modele z serii Galaxy S22 oraz Galaxy S23 (w dniach swojej premiery) to zauważymy, że wszystkie warianty podrożały o kilkaset złotych. W przypadku najniższej wersji różnica wynosi 600 zł, a w modelu Ultra aż 900 zł. Warto również wziąć pod uwagę fakt, że Samsung posiada już swoje produkty w najwyższej półce cenowej (powyżej 4000 zł) oraz średniej półce cenowej (Galaxy A54 – około 2000 zł). Zakładam więc, że Galaxy S23 FE będzie wypełniał lukę, w której brak nowych modeli koreańskiego producenta. Mowa o kwocie wynoszącej między 3000 a 3500 zł.
Konkretna data premiery smartfonu nie została jeszcze zapowiedziana, ale z całą pewnością wiemy, że urządzenie pojawi się na rynku w trzecim kwartale tego roku. Niestety smartfon ma wówczas zadebiutować jedynie w wybranych regionach (nie wiemy jakich), a kolejne premiery mają odbywać się na przełomie 3-ciego oraz 4-tego kwartału 2023 roku.
